zatrzymało się słowo
gdzieś w niewyobrażalności
skurczyło objętość
wygrzbieconą kursywą
gotowe wspiąć się przed oczy
przysiadło na ustach
w delikatnym miąższu
papilarnych trajektorii
zlizując aromat
truskawkowej pomadki
wpadło do oka z nowiną
i łzą spłynęło na kartkę
trzask potłuczonych znaczeń
rozsypał wersy nieładem
jak machnięcie dłoni
zza szyby ostatniego pociągu
do nieskończoności
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
a słowo łzą się stało...
-
- Posty: 884
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:30
a słowo łzą się stało...
jak facet, mniemam postawny, w najlepszym etapie życia, zaczyna pisać o ciurkających łzach z bele powodu tylko po to by se pociurkały, jakoś nie przystoi. tyle już w tej poezji się wypłakano, z łez by pewnie niezgorsze morze ukapało. zdewaluowano ze szczętem dramatyczne przyczyny płaczu, na rzecz popłakania se dla popłakania samego w sobie.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
a słowo łzą się stało...
Byłoby całkiem dobrze gdyby nie te łzy...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- tetu
- Posty: 1305
- Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44
a słowo łzą się stało...
Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Jest w tym wierszu coś, co każe się nad tym słowem pisanym, czytanym, mówionym zastanowić, ale z pewnością łzawe oczyszczanie
(tak sobie to nazwę) nie pomogło ani w oczyszczeniu słowa, ani klimatu mocno w niektórych miejscach patetycznego i tu zgadzam się z grogiem.
Na samym początku wpadło mi w oko i ucho słowo/słowa "stało - zatrzymało" brzydki rym począwszy od samego tytułu. Ładniejszy jest w końcówce "znaczeń - nieładzie" przypuszczam, że to niezamierzone rymy. Fajna za to wygrzbiecona kursywa.
I jest jeszcze coś na co zwróciłam uwagę; początek wiersza otwierają niewyobrażalności, a kończą nieskończoności. Mnie się te ości średnio podobają i już mówię dlaczego.
Słowo usłyszane, przeczytane jest nigdzie indziej jak w naszej głowie. Można sobie nie wyobrażać wielu rzeczy, sytuacji, ale słowo, które jest w pamięci, jest w konkretnym miejscu, a nie gdzieś w niewyobrażalności. Nawet jeśli byłby to jeszcze etap podświadomości to próbowałabym to nazwać inaczej. Zgodzę się, że może skurczyć objętość, czyli mieć dla nas mniejsze znaczenie, ale raczej nie może być/nie jest niewyobrażalne.
Jeśli zaś mowa o nieskończoności, to temat rzeka, można by naukowo, filozoficznie itd
powiem zatem; horror infiniti
Pozdrawiam autora.
(tak sobie to nazwę) nie pomogło ani w oczyszczeniu słowa, ani klimatu mocno w niektórych miejscach patetycznego i tu zgadzam się z grogiem.
Na samym początku wpadło mi w oko i ucho słowo/słowa "stało - zatrzymało" brzydki rym począwszy od samego tytułu. Ładniejszy jest w końcówce "znaczeń - nieładzie" przypuszczam, że to niezamierzone rymy. Fajna za to wygrzbiecona kursywa.
I jest jeszcze coś na co zwróciłam uwagę; początek wiersza otwierają niewyobrażalności, a kończą nieskończoności. Mnie się te ości średnio podobają i już mówię dlaczego.
Słowo usłyszane, przeczytane jest nigdzie indziej jak w naszej głowie. Można sobie nie wyobrażać wielu rzeczy, sytuacji, ale słowo, które jest w pamięci, jest w konkretnym miejscu, a nie gdzieś w niewyobrażalności. Nawet jeśli byłby to jeszcze etap podświadomości to próbowałabym to nazwać inaczej. Zgodzę się, że może skurczyć objętość, czyli mieć dla nas mniejsze znaczenie, ale raczej nie może być/nie jest niewyobrażalne.
Jeśli zaś mowa o nieskończoności, to temat rzeka, można by naukowo, filozoficznie itd
powiem zatem; horror infiniti

Pozdrawiam autora.