-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
impresja zimowa
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
nie wiadomo z której strony
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Ostatnio zmieniony 22 sty 2019, 07:45 przez Ania Ostrowska, łącznie zmieniany 1 raz.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
Obraz,
na osiedlu stowarzyszają się okna
lecz samotność stymulowana kawą,
a jedyny dotyk to autoportret;
przecież czerwieni w nocy nie widać.
na osiedlu stowarzyszają się okna
lecz samotność stymulowana kawą,
a jedyny dotyk to autoportret;
przecież czerwieni w nocy nie widać.
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
bardzo dziękuję za komentarz, Leszku, dawno nie napisałam niczego dłuższego niż kilkanaście sylab, więc miałam dużą tremę, czy zabawa przerzutniami mnie za bardzo nie poniosła 

- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
ja też ostatnio staram się przełamać
dobrze, że napisałaś, dobrze napisałaś
dobrze, że napisałaś, dobrze napisałaś
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Dzięki, po namyśle poprzedzonym dobrą sugestią, zmieniłam "czwarty" na "ostatni", bo istotnie, czwarty może niepotrzebnie ściągał uwagę
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
impresja zimowa
nie napisałem tego, ale pamiętałem, że było: "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę"
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Tak było - w epoce, kiedy "liście spadały masłem na dół"
- eka
- Posty: 18289
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
impresja zimowa
nie wiadomo z której strony
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
Obserwacja znacząca - brudne światło. Przekreślenie tradycyjnego aspektu światła w czerni. Negacja czegoś, co przyszło, jest i nocy nie przekreśliło. Czytam jak metaforę (ukrytą) emocji, a raczej nastawienia podmiotu.
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
Usytuowanie podmiotu - balkon, papieros, inny rodzaj światła w nocy, pozytywny, bo porównywany do blasku gwiazd. Nawet lampki ozdabiające balkon i żarzący się papieros są 'lepszym' światłem od tego brudnego znikąd (brak określenia strony jego źródła).
Może to światło jest wewnątrz mieszkania? A może w podmiocie lub kimś obok niego?
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Czyli sen. A w nim dotyk. Pierwsza cząstka opowiada o brudnym jego świetle.
Pozdrawiam, nieważne czy trafiłam z interpretacją. Wiersz zatrzymał spokojem, rozwagą i nadzieją w poincie.
brudne światło wsącza się w noc
nie zostawiając smug
Obserwacja znacząca - brudne światło. Przekreślenie tradycyjnego aspektu światła w czerni. Negacja czegoś, co przyszło, jest i nocy nie przekreśliło. Czytam jak metaforę (ukrytą) emocji, a raczej nastawienia podmiotu.
tu i tam kilka okien
zapala się jak spóźnione gwiazdy
dla towarzystwa
migoce samotny sznur lampek
na balustradzie sąsiada i mój
papieros
Usytuowanie podmiotu - balkon, papieros, inny rodzaj światła w nocy, pozytywny, bo porównywany do blasku gwiazd. Nawet lampki ozdabiające balkon i żarzący się papieros są 'lepszym' światłem od tego brudnego znikąd (brak określenia strony jego źródła).
Może to światło jest wewnątrz mieszkania? A może w podmiocie lub kimś obok niego?
wzdycham do Boga ale to
ostatni łyk kawy przepędza z resztek snu
dotyk
maluję usta
Czyli sen. A w nim dotyk. Pierwsza cząstka opowiada o brudnym jego świetle.
Pozdrawiam, nieważne czy trafiłam z interpretacją. Wiersz zatrzymał spokojem, rozwagą i nadzieją w poincie.
- Ania Ostrowska
- Posty: 509
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
impresja zimowa
Trafiłaś w punkt. Dziękuję Ci serdecznie, bo sama bym tego lepiej nie umiała zrobić. Pisząc, bardziej czułam niż rozumiałam, a teraz mam jedno i drugie. Pozdrawiam ciepło 

- tabakiera
- Posty: 5009
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
impresja zimowa
To ja postaram się nie czytać Eki przed swoim komentem, żeby świadomie jej nie powtarzać.
Jest noc i wsącza się brudne światło.
Brudne, ale smug nie zostawia.
Czy dlatego, że noc i ich nie widać?
Czy wpada bezszelestnie, niepokoi i znika?
Bez śladu, przynajmniej na jakiś czas.
Może też smug pod oczami z tuszu nie zostawiać, czyli płaczu nie wywołuje.
To dobrze.
To znaczy, że świeci mniej boleśnie, niż kiedyś.
Potem zapalają się inne światełka, te z okien.
Coś na kształt domina, ale tamte bardziej obce, choć bliższe fizycznie.
Coś na kształt przekazywania ciepła lub znaków (sygnałów) znanych tylko temu miejscu.
No i miasto się budzi, każdy ze swoich snów.
I każdy w swoją stronę pójdzie, jak każdego dnia.
Światło w oknie to dla mnie znak życia rodzinnego, które toczy się wokół.
Dominuje to poczucie osamotnienia u peelki.
Sznur lampek wprawdzie świąteczny, ale po sznurze też można się wspiąć, próbować nawiązać jakiś kontakt.
Ten sznur samotny, jak i peelka.
Jej święta minęły, został papieros.
Papieros szkodzi, podobnie jak nostalgia.
Papieros daje światło, iskrę, wchodzi w brudna grę.
Trzeba szybko się otrząsnąć, pomalować usta i wziąć się w garść.
Pomaga kawa, codzienny rytuał.
W ryzy i do przodu.
A dotyk?
Dotyk w marzeniach sennych, dotyk papierosa, dotknięcie spowodowane wspomnieniem.
Dotyk świateł wysyłanych w przestrzeń.
Bóg nie podołał, kawa chwilowo mocniejsza od niego.
Gdybym miała napisać najmocniejsze skojarzenie słowne po przeczytaniu, napisałabym: SAMOTNOŚĆ.
Bardzo dobrze zastosowane przerzutnie, dają możliwość wielorakich odczytów, w zależności jak się czytelniczy kalejdoskop ułoży.
Nie przyczepię się, bo "samotny" jest potrzebny: bo ona już po świętach, sąsiad być może chce sobie je przedłużyć z jakichś przyczyn, może najdłużej celebruje, może boi się zwykłej codzienności.
Wiersz długi jak na Twoje standardy, ale nie przegadany.
Wolę Cię w takiej formie, niż w siedemnastoslabowcach, ale w przyrodzie wszystko potrzebne.
Inaczej - wolę takie wiersze, niż haiku.
Proszę więc pokornie:
nie zamykaj się
w jednej formie.

Jest noc i wsącza się brudne światło.
Brudne, ale smug nie zostawia.
Czy dlatego, że noc i ich nie widać?
Czy wpada bezszelestnie, niepokoi i znika?
Bez śladu, przynajmniej na jakiś czas.
Może też smug pod oczami z tuszu nie zostawiać, czyli płaczu nie wywołuje.
To dobrze.
To znaczy, że świeci mniej boleśnie, niż kiedyś.
Potem zapalają się inne światełka, te z okien.
Coś na kształt domina, ale tamte bardziej obce, choć bliższe fizycznie.
Coś na kształt przekazywania ciepła lub znaków (sygnałów) znanych tylko temu miejscu.
No i miasto się budzi, każdy ze swoich snów.
I każdy w swoją stronę pójdzie, jak każdego dnia.
Światło w oknie to dla mnie znak życia rodzinnego, które toczy się wokół.
Dominuje to poczucie osamotnienia u peelki.
Sznur lampek wprawdzie świąteczny, ale po sznurze też można się wspiąć, próbować nawiązać jakiś kontakt.
Ten sznur samotny, jak i peelka.
Jej święta minęły, został papieros.
Papieros szkodzi, podobnie jak nostalgia.
Papieros daje światło, iskrę, wchodzi w brudna grę.
Trzeba szybko się otrząsnąć, pomalować usta i wziąć się w garść.
Pomaga kawa, codzienny rytuał.
W ryzy i do przodu.
A dotyk?
Dotyk w marzeniach sennych, dotyk papierosa, dotknięcie spowodowane wspomnieniem.
Dotyk świateł wysyłanych w przestrzeń.
Bóg nie podołał, kawa chwilowo mocniejsza od niego.

Gdybym miała napisać najmocniejsze skojarzenie słowne po przeczytaniu, napisałabym: SAMOTNOŚĆ.
Bardzo dobrze zastosowane przerzutnie, dają możliwość wielorakich odczytów, w zależności jak się czytelniczy kalejdoskop ułoży.
- dla towarzystwa i samotny - miałam się przyczepić, że zbyt podkreślona samotność.
Nie przyczepię się, bo "samotny" jest potrzebny: bo ona już po świętach, sąsiad być może chce sobie je przedłużyć z jakichś przyczyn, może najdłużej celebruje, może boi się zwykłej codzienności.
Wiersz długi jak na Twoje standardy, ale nie przegadany.
Wolę Cię w takiej formie, niż w siedemnastoslabowcach, ale w przyrodzie wszystko potrzebne.
Inaczej - wolę takie wiersze, niż haiku.
Proszę więc pokornie:
nie zamykaj się
w jednej formie.
