Umierające miasta w końcu wyszepczą
grzechy mieszkańców, gdzieś w opuszczonych
parkach czekając na rozgrzeszenia.
Nadaremnie – nic nie okryje nagości
próchniejących żeber kamienic.
Jednak ostatni żebracy zaczekają
na hosanny i alleluje.
Bez związku z zagładą, ale najczęściej
wznosili modły lub pięści
zaciśnięte w geście pojednania.
Ze zwycięską materią.
Bez znaczenia, bo kolejne życia pękają
niczym bańki na wietrze.
Co można wyjaśnić napięciem,
na powierzchni i wewnątrz.
Choćby nigdy niespełnialnego
testamentu.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Słowo dla niepiśmiennych
-
- Posty: 3230
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Słowo dla niepiśmiennych
Lubię ten wiersz z falującym meniskami.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- skaranie boskie
- Admin
- Posty: 14825
- Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50
Słowo dla niepiśmiennych
Dobre przerzutnie i jeszcze lepsze metafory.
Choć tak naprawdę, to nie wiem, czy to są metafory.
Ot, choćby pięść zaciśnięta w geście pojednania. To taka dzisiejsza codzienność, proza życia rzekłbym, a Ty nadałeś jej poetycki wymiar.
Kolejne życia, jak bańki... Tak, my tu się cieszymy pokojem, ale gdzieś ktoś musi ginąć, żeby tak mogło być.
Czy ktoś się kiedyś zastanowił, że ludzie w wielu miejscach na świecie giną za nas? Nie! My mamy ich w dupie, bo tu i teraz jest spokój, bo żyjemy, zarabiamy kasę, krzywa samopoczucia pnie się w górę. Bo nadwyżki broni, tym razem, utylizuje się w innych miejscach, daleko poza nielubianą Europą.
Bardzo dobry, bardzo trafiający w sedno wiersz, Marcinie. Oby więcej takich, może otworzą oczy... co niektórym

Choć tak naprawdę, to nie wiem, czy to są metafory.
Ot, choćby pięść zaciśnięta w geście pojednania. To taka dzisiejsza codzienność, proza życia rzekłbym, a Ty nadałeś jej poetycki wymiar.
Kolejne życia, jak bańki... Tak, my tu się cieszymy pokojem, ale gdzieś ktoś musi ginąć, żeby tak mogło być.
Czy ktoś się kiedyś zastanowił, że ludzie w wielu miejscach na świecie giną za nas? Nie! My mamy ich w dupie, bo tu i teraz jest spokój, bo żyjemy, zarabiamy kasę, krzywa samopoczucia pnie się w górę. Bo nadwyżki broni, tym razem, utylizuje się w innych miejscach, daleko poza nielubianą Europą.
Bardzo dobry, bardzo trafiający w sedno wiersz, Marcinie. Oby więcej takich, może otworzą oczy... co niektórym



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
[email protected]
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
[email protected]