wydobył się z ulicy
przeleciał tuż obok
potem zginął w tłumie
jego odłamki tkwią jeszcze we mnie
nikt nie zareagował
trwa dochodzenie
czy udało mu się
kogoś jeszcze przeszyć
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Krzyk
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
- Lucile
- Posty: 4857
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Krzyk
Zgadzam się z Alkiem, powtórzone „jeszcze” w ostatnim wersie jest zbędne. Taki zamysł, czy przeoczenie?
Nie chciałabym interpretować wiersza w (IMO) jakoś tak w od razu narzucający się sposób; krzyki, protesty uliczne przetaczające się większym, lub mniejszym echem przez ulice miast.
Mnie tytułowy „Krzyk” oczywiście powiódł - jak po sznurku - do najsłynniejszego obrazu Edwarda Muncha „Krzyk” – upostaciowionej samotności, rozpaczy i strachu. Wprawdzie tam akcja dzieje się na moście (u Ciebie na ulicy), ale w tle też znajdują się obojętni przechodnie, nie zauważając „krzyczącego” bólu istnienia.
Taka analogia.
Tak mi się przeczytało.
Nie chciałabym interpretować wiersza w (IMO) jakoś tak w od razu narzucający się sposób; krzyki, protesty uliczne przetaczające się większym, lub mniejszym echem przez ulice miast.
Mnie tytułowy „Krzyk” oczywiście powiódł - jak po sznurku - do najsłynniejszego obrazu Edwarda Muncha „Krzyk” – upostaciowionej samotności, rozpaczy i strachu. Wprawdzie tam akcja dzieje się na moście (u Ciebie na ulicy), ale w tle też znajdują się obojętni przechodnie, nie zauważając „krzyczącego” bólu istnienia.
Taka analogia.
Jest nadzieja - znalazł się jeden" sprawiedliwy" (czytaj: empatyczny, współczujący), może nie przejdzie obojętnie i poda pomocną rękę.
Tak mi się przeczytało.

-
- Posty: 663
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Krzyk
Alek Osiński pisze: ↑04 lut 2021, 16:44No nie wiem, moim zdaniem to podwójne "jeszcze"
nie jest potrzebne. Wystarczy jedno.
Dzięki za komentarz, poprawiłem.
Pozdrawiam
-
- Posty: 663
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Krzyk
dzięki za komentarz, z tym "jeszcze" to nie zauważyłem, poprawiłem. Tak Lucille, jest nadzieja, czasem wystarczy "jeden".Lucile pisze: ↑04 lut 2021, 18:01Zgadzam się z Alkiem, powtórzone „jeszcze” w ostatnim wersie jest zbędne. Taki zamysł, czy przeoczenie?
Nie chciałabym interpretować wiersza w (IMO) jakoś tak w od razu narzucający się sposób; krzyki, protesty uliczne przetaczające się większym, lub mniejszym echem przez ulice miast.
Mnie tytułowy „Krzyk” oczywiście powiódł - jak po sznurku - do najsłynniejszego obrazu Edwarda Muncha „Krzyk” – upostaciowionej samotności, rozpaczy i strachu. Wprawdzie tam akcja dzieje się na moście (u Ciebie na ulicy), ale w tle też znajdują się obojętni przechodnie, nie zauważając „krzyczącego” bólu istnienia.
Taka analogia.Jest nadzieja - znalazł się jeden" sprawiedliwy" (czytaj: empatyczny, współczujący), może nie przejdzie obojętnie i poda pomocną rękę.
Tak mi się przeczytało.![]()
- eka
- Posty: 18308
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Krzyk
Krzyk jak pocisk z ulicy... ulica, hm, idea rewolucji? Krzyk parweniusza uderza w tłum, tłumowi nie zaszkodził, bo w nim zginął.
Podmiot nim przeszyty, czyli spoza tłumu.
Tak jakoś mi się skojarzyło z finałem Przedwiośnia, w sensie obrazu, nie treści.
Najciekawsze dla mnie tkwi w końcówce. Kto prowadzi dochodzenie odnośnie siły rażenia krzyku z ulicy?
No cóż, łączy mi się to z protestem kobiet. Ale nie potrafię pointy powiązać
Szukanie innych zranionych?
Podmiot nim przeszyty, czyli spoza tłumu.
Tak jakoś mi się skojarzyło z finałem Przedwiośnia, w sensie obrazu, nie treści.
Najciekawsze dla mnie tkwi w końcówce. Kto prowadzi dochodzenie odnośnie siły rażenia krzyku z ulicy?
No cóż, łączy mi się to z protestem kobiet. Ale nie potrafię pointy powiązać

Szukanie innych zranionych?