Prehistoryczny wiersz

[Toyer]

(Boję się tego działu jak ognia, ale zaryzykuję:D)



Jestem tak bardzo sędziwym wierszem
że nie pamiętam kto autorem mym
myśli trudne jak wędrówki piesze
gdy mnie pisał praszczur ktoś szczerzył kły

czy to mógł być przyszły krytyk-sapiens?
słowa w krtani sensem nie karmione
tak jak twórcy postać bardzo chuda
zgubił się rym będzie to wybaczone?

metafory jeszcze nie bytowały
nikt nie wiedział co to będą rymy
na kamieniu byłem zapisany
kiedy pismo mniej cenne niż ryby

nie istniała jeszcze twórcza wena
ważniejsze sprawy były na głowie
zapisano mnie tak od niechcenia
krzemieniem na kamieniu tu w grocie

(V.)

oto ja tylko w takim nawiasie
dwie kreski i kropka postawiona
ale czego ty się spodziewałeś?
kiedy jeszcze nie istniały słowa?

potomek napisał ów poemat
gdy mnie przeczytał na tym kamieniu
znalazł ciekawy na ten wiersz temat
nadając mi tak głębszego sensu

[Leon Gutner]

Forma formą ale w treści nie moja to bajka .
Autorem mym brzmi słabiutko i szukałem głębszego sensu ale szło mi kiepsko .
Zajrzałem jednak z ciekawością

Z uszanowaniem L.G.

[Toyer]

Chyba nie potrafię opowiadać rymowanych bajek:)
Dziękuję za przeczytanie. Wyprowadzam się z tego działu chociaż nie wiem czy na zawsze:) Rymowane teksty przerastają moje pióro na chwilę obecną

Pozdrawiam serdecznie:)