
Małżonka, dobra niewiasta,
dość miała męża w rozjazdach.
Nagrała mu pracę spokojną,
pod dachem, do tego dostojną.
Firma z tradycją, ze wzięciem,
niezagrożona zamknięciem,
przyjemny chłodek w niej latem,
nikt z klientów nie jest frustratem…
Goście milczący, nic z trucia,
żaden się nigdy nie rzucał.
Ta praca to żyć, nie umierać!
…nim gościa ułoży – ubiera.