zaduma

[jabberwocky]

Patrzę w milczeniu jak dym papierosa
z wolna osnuwa przyciemnione wnętrze
gdzie światło lampy padając z ukosa
we mgłę zamienia stojące powietrze.

Mroczny gabinet pogrążony w ciszy
trwa poza czasem niezmiennie, uparcie
tylko niekiedy przemykają myszy
po strzępach dywanu, dziś przetartej szmacie.

Książkami upchane ściany biblioteki
zamykają przestrzeń jak antyczne mury
i wydaje mi się , mówią do mnie wieki ,
a to tylko mysz szara wciska się do dziury.

Zapomniany gabinet w mej willi pod lasem
pozwala bym się tutaj pogrążył w zadumie
i posiedział wieczorem jakby poza czasem
bo to przecież jedyne co naprawdę umiem.

[tabakiera]

Hej,
Fajny obraz, gustownie zrymowany, tylko od końca drugiej strofy pogubiłam się w rytmie wiersza.

[eka]

Bdb wiersz, jedenastozgłoskowiec utrwala klimat.
Pointa bardzo w moim guście.
Piszesz wiersze, które coraz bardziej przyciągają.

Pozdrawiam.

[tabakiera]

Bdb wiersz, jedenastozgłoskowiec utrwala klimat.
Pointa bardzo w moim guście.
Piszesz wiersze, które coraz bardziej przyciągają.

Pozdrawiam.

Jedenastozgłoskiwiec?
Naprawdę?

[eka]

Jak to jednak nie sądź człeku po początku. Kilka wersów policzyłam i... uogólniłam. Oczywiście: mea culpa!!!!
Co prawda czas na komenty był ściśle wyznaczony, no ale ---> Festina lente!

Brawa za czujność, Tab!

[skaranie boskie]

Dojrzewasz poetycko, Jabber.
Ładny klimat.

[Leon Gutner]

..posiedzieć wieczorem jakby poza czasem - zdecydowanie tak.
Mej - i chociaż willi pod lasem - to jednak do zmiany.
Przyswajalna treść i forma przyjemne w odbiorze.

Z ukłonami L.G.