w starych miastach

[zimny grog]

karetki do śródmieścia wpadają przeważnie nocami
tu zawały mają
bardziej dyskretne mieszczańskie podwaliny

lafiryndy legają na markowych wymoszczeniach
pachną arktycznym oceanem we wzburzeniu
stateczne małżonki miziają trofea w wypicowanych puzderkach

na podrzędnym przedmieściu dopada pospolite kłucie w plecach
wcierane olejki na ulżenie
zalatują spirytusem z przemytu zaprawionym burzanem

żony od oka pobożne grupkami idą słuchać gromkiego kazania
samce alfa za pan brat z łajzami skaczą do baru
małoletnie dziwki wysłużonym paniom za plecami pokazują jęzory

praktyczny radny wespół z prepozytem układają wydatki na jutro
wysoka komisja zamyka kolejną szkołę

[mirek13]

Dobre, choć miejscami wyliczankowość jest przesadna.
Odpada mi czwarta zwrotka.
Niezła, ale właśnie dokłada wyliczeń, które można sprzedać inaczej.

[zimny grog]

miejscami wyliczankowość jest przesadna.
Odpada mi czwarta zwrotka.
Niezła, ale właśnie dokłada wyliczeń, które można sprzedać inaczej.

nie pozostaje mi nc innego mirku, jeno się z Tobą zgodzić w ocenie tekstu mego.
mam świadomość onej przypadłości od samego początku pisania tekstu tego.
nawet próbowałem wstawiać łączniki pomiędzy strofami które by choć odrobinę niwelowały to "ene due rabe" .
wychodzi na to, że będę musiał cuś pokombinować jeszcze.

[mirek13]

Po prostu mam wrażenie "O jeden most za daleko"

[zimny grog]

grog odpowiada

[eka]

: ) każdą strofkę może składniowo i treściowo zaczynać tytuł i to na pewno je wiąże.
Stare miasta jak starzy ludzie z ich krytycznym patrzeniem, ich dolegliwościami (świetna 1. zwrotka zróżnicowana wobec trzeciej w statusie).
Klimacik niesamowity, celnie uchwycony przez obserwatoropodmiota:)
Najbardziej podeszła przedostatnia odsłona wyliczanki. Z lekkim pazurem.
A pointa... rozdźwięk młodości z mieszczańskością powoduje... problemy, ubożenie nie tylko mentalne.

[eka]

No i zapomniałam dodać, pod każdym nickiem rozpoznałabym pana J.
Masz wyrobiony styl, charakterystyczny.

[zimny grog]

Najbardziej podeszła przedostatnia odsłona wyliczanki

tak sobie myślę; może nie całkiem jest to wyliczanka. wydaje mi się, że jest to opowiastka, o miejscu, ludziach tego miejsca i ich przypadkach. a, że peel jest niejako "zbiorowy" to inaczej nie bardzo da się poprowadzić fabułę.

Masz wyrobiony styl, charakterystyczny.

na innym forum nazwałem te moje narracje gadkami. no bo klasyczna poezja to nie jest. klasyczna proza też nie, więc pozostaje gadka

[eka]

Racja, to zestawienie ruchomych obrazów, sorry za wyliczankę, wymskło się bez namysłu.

Podmiot zbiorowy? O... ewentualnie, jeśli umysły patrzące podobne do Grogowego, Zimnego.

[Marcin Sztelak]

Opowieść mi znana, codzienność moich bloków oddana jak należy.
Pozdrawiam.