z nieśmiałością taką. tytuł do zmiany,
pierwsza strofka samodzielnie stanowi samodzielny wiersz.
druga jakby zbyt usztuczniona, po lekkim liftingu i dopasowaniu do pierwszej stworzy spójny i dobry wiersz.
trzecia nie przystaje do dwóch poprzednich, w każdym bądź razie na teraz.
ale to tylko wrażenie me, niekoniecznie trafione.
pozdrawiam.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Jesteśmy swoimi cmentarzami
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Mi się akurat tytuł podoba, no i pierwsza strofa bardzo okej,
dwie następne jakby trochę zbyt oderwane od tego wiodącego
wątku...Pozdrawiam
dwie następne jakby trochę zbyt oderwane od tego wiodącego
wątku...Pozdrawiam
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Ostatnia odstaje, ale dzięki pierwszej to i tak bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Jesteśmy swoimi cmentarzami
I ja także jestem podobnego zdania - te wersy same w sobie stanowią świetną miniaturę

może tylko inaczej rozłożyłabym akcenty, to znaczy ostatnie zdanie rozbiłabym na dwa samodzielne, ale to tylko takie nie zmieniające przekazu moje spojrzenie.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Jesteśmy swoimi cmentarzami
I już nie łamaliśmy się chlebem. Chodziliśmy spaćelka pisze: ↑08 gru 2019, 10:02Pamiętasz, mówiłeś że zapałki wypalają się
do końca, nawet podzielone i że my jesteśmy
jak te zapałki. Trzask i po nas. Wtedy nieważne
ile napisaliśmy wierszy. Tak naprawdę nie było nas
w żadnym.
Może za dużo było tych jesieni i ciągłych mgieł
nad miastem. Nawet białe kruki nie mogły
znaleźć drogi do domu. Spadały pod nogi.
I już nie łamaliśmy się chlebem. Chodziliśmy spać
głodni. Jakby każdy dzień kończył się od środka.
głodni. Jakby każdy dzień kończył się od środka.
Może za dużo było tych jesieni i ciągłych mgieł
nad miastem. Nawet białe kruki nie mogły
znaleźć drogi do domu. Spadały pod nogi.
Sam mówiłeś że zapałki wypalają się
do końca, nawet podzielone i że my jesteśmy
jak te zapałki. Trzask i po nas. Wtedy nieważne
ile napisaliśmy wierszy. Tak naprawdę nie było nas
w żadnym.
Pamiętasz?
Chyba już nie.
Przestawiłem zwrotki i uporządkowały się akcenty. Puenta, stała się tezą, druga i trzecia zwrotka teraz są jej wyjaśnieniem, może próbą wyjaśnienia. Dodałem czwartą, ale może coś innego by dać w to miejsce, by zakończyć rozwiązaniem.
To dramatyczny wiersz o niepamięci. Co w kontekście cmentarza pasuje.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 08:24
- Płeć:
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Liśmy, liśmy na początku.
pamietasz?
chyba już nie.
Księża nie łamią się chlebem
chodzą po tzw. kolędzie
niby z p. bogiem.
Ale zapytaj, gdzie jest ten bóg z tobą wielebny?
Pewnego roku na zadane pytanie
przedstawiciel boga, opluł mnie.
Zarazę i piętno mam zarazem.
Może nie o tym.
pamietasz?
chyba już nie.
Księża nie łamią się chlebem
chodzą po tzw. kolędzie
niby z p. bogiem.
Ale zapytaj, gdzie jest ten bóg z tobą wielebny?
Pewnego roku na zadane pytanie
przedstawiciel boga, opluł mnie.
Zarazę i piętno mam zarazem.
Może nie o tym.