ptak złożony w ofierze zamilkl na wieki
woda nie zmyje winy
ogień smagnie łydki gorącym jęzorem
wystrzeli w niebo
pełne niegasnących iskier
uplotę wianek i oddam nurtowi
zanurzę dłoń by ukoić pragnienie
którego nie wypowiem na głos
prosić o ciebie nie wypada i nie można
miły
żadna boginka nie odda tego
o co sama zabiega
podsycając żywioły wiedzie na manowce
i pójdziesz szukać kwiatu
którego nikt nie stworzył inaczej niż w głowie
roi się roi
i będzie z tego miód albo gorycz
na końcu języka przekleństwo
rzucone na ogień i wodę
zgliszcza i muł
zatykający usta pytającym o drogę
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
majaczenia
- biegnąca po fali
- Posty: 2573
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
majaczenia
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 1860
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
majaczenia
bardzo mi się podoba
2+2 =4 w wielu (choć nie wszystkich) przestrzeniach
zatem być może
jest to wiersz o nieutulonej tęsknocie do kochanka którego zgodnie z przyjętymi regułami nie można chcieć
o namiętności i instynkcie które zawsze wychodzą poza stworzone przez człowieka reguły które są wyrazem jego dążenia do ideału o harmonii
ich pierwotna moc zwodzi na manowce ale są to cudne manowce na które wciąż jakaś iła wzywa aby :
albo wkraczać albo wspominać albo tylko (choćby) o tym marzyć
podoba mi się ten miód który mimo wszystko może z tego wyniknąć. jego prawdopodobieństwo
Może tak nikłe jak znalezienie kwiatu paproci
ale jak w przypadku mutacji , reguła przenosi to co jest biernie a tylko od czasu do czasu mutant wprowadza w nowy wymiar istnienia
dzieci i inne skutki nieakceptowanych pożądań bywają (pod pewnymi względami) więcej warte niż to w imię czego chciałoby się je poświęcić
jednak to przekleństwo wskazuje na to że ta gorączka odbierana jest jako choroba którą chciałoby się odrzucić i której się nie życzy współbliźnim a może nawet wrogom
na chorobę tę cierpią nawet boginki i syreny (istoty już jakoś ponad-ludzkie a wciąż nieodporne) kuszące przechodniów
inna równoległa nić to pożądanie mięsa i zabijanie
składam jadanego ptaka w ofierze (jestem mięsożerna)
a potem ciepię
płacze
ale moje łzy nie przynoszą zmiany bo nadal pożądam mięsa
w tym układzie ptak , cudowna żywa istota z nieprawdopodobnym zdobytym przez siebie (linia genetyczna) z milionami lat ewolucji talentem fruwania - to mój ukochany którego podziwiam , tęsknie aby na niego patrzyć i słuchać jego głosu którego ocaliłabym przed lisem ale nie ocalę przed Biedronką i całym jej przemysłowym zapleczem hodowli w torturach
zjada mnie gorączka sprzecznych pragnień jedne z instynktów i tradycji inne z marzeń ideałów empatii i wizji
oczywiście sa tacy co w swej cnocie i miłości zwierząt nie jedzą mięsa ( ale uszczypliwie dodam najczęściej nasila im się za to nienawiść do jedzących mięso i cała cnota upada pod własnym ciężarem ) i sa tacy co pozostają wierni i wypierają swe pragnienie zdrad , prawdę innych miłości , pożądań i doznań i inspiracji i stymulacji - usychają na swych obronnych pozycjach i kto wie ilu geniuszy uśmiercili swą cnotą (znów uszczypliwość - niedobrze ze mną...)
Jednym słowem jestem za grzesznikami
ale niekoniecznie dlatego ze mają rację
raczej dlatego że czasem mogą ją mieć i gra warta świeczki NIE MNIEJ niż tworzenie zasad, ideałów i reguł o które warto walczyć
ale trzeba zostawić świętość wyjątkowi
i cierpieć
2+2 =4 w wielu (choć nie wszystkich) przestrzeniach
zatem być może
jest to wiersz o nieutulonej tęsknocie do kochanka którego zgodnie z przyjętymi regułami nie można chcieć
o namiętności i instynkcie które zawsze wychodzą poza stworzone przez człowieka reguły które są wyrazem jego dążenia do ideału o harmonii
ich pierwotna moc zwodzi na manowce ale są to cudne manowce na które wciąż jakaś iła wzywa aby :
albo wkraczać albo wspominać albo tylko (choćby) o tym marzyć
podoba mi się ten miód który mimo wszystko może z tego wyniknąć. jego prawdopodobieństwo
Może tak nikłe jak znalezienie kwiatu paproci
ale jak w przypadku mutacji , reguła przenosi to co jest biernie a tylko od czasu do czasu mutant wprowadza w nowy wymiar istnienia
dzieci i inne skutki nieakceptowanych pożądań bywają (pod pewnymi względami) więcej warte niż to w imię czego chciałoby się je poświęcić
jednak to przekleństwo wskazuje na to że ta gorączka odbierana jest jako choroba którą chciałoby się odrzucić i której się nie życzy współbliźnim a może nawet wrogom
na chorobę tę cierpią nawet boginki i syreny (istoty już jakoś ponad-ludzkie a wciąż nieodporne) kuszące przechodniów
inna równoległa nić to pożądanie mięsa i zabijanie
składam jadanego ptaka w ofierze (jestem mięsożerna)
a potem ciepię
płacze
ale moje łzy nie przynoszą zmiany bo nadal pożądam mięsa
w tym układzie ptak , cudowna żywa istota z nieprawdopodobnym zdobytym przez siebie (linia genetyczna) z milionami lat ewolucji talentem fruwania - to mój ukochany którego podziwiam , tęsknie aby na niego patrzyć i słuchać jego głosu którego ocaliłabym przed lisem ale nie ocalę przed Biedronką i całym jej przemysłowym zapleczem hodowli w torturach
zjada mnie gorączka sprzecznych pragnień jedne z instynktów i tradycji inne z marzeń ideałów empatii i wizji
oczywiście sa tacy co w swej cnocie i miłości zwierząt nie jedzą mięsa ( ale uszczypliwie dodam najczęściej nasila im się za to nienawiść do jedzących mięso i cała cnota upada pod własnym ciężarem ) i sa tacy co pozostają wierni i wypierają swe pragnienie zdrad , prawdę innych miłości , pożądań i doznań i inspiracji i stymulacji - usychają na swych obronnych pozycjach i kto wie ilu geniuszy uśmiercili swą cnotą (znów uszczypliwość - niedobrze ze mną...)
Jednym słowem jestem za grzesznikami
ale niekoniecznie dlatego ze mają rację
raczej dlatego że czasem mogą ją mieć i gra warta świeczki NIE MNIEJ niż tworzenie zasad, ideałów i reguł o które warto walczyć
ale trzeba zostawić świętość wyjątkowi
i cierpieć

-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
majaczenia
Ja tu widzę nie tyle "majaczenie" co raczej modlitewną ekstazę
z elementami pewnych magicznych rytuałów. Ze względu na tego
ptaka mam skojarzenia nawet z voodoo. Podoba mi się wiersz
masz Ewo, taki własny styl pisania, którego nie sposób
pomylić z kim innymi...
Pozdrawiam : )
z elementami pewnych magicznych rytuałów. Ze względu na tego
ptaka mam skojarzenia nawet z voodoo. Podoba mi się wiersz
masz Ewo, taki własny styl pisania, którego nie sposób
pomylić z kim innymi...
Pozdrawiam : )
- eka
- Posty: 18289
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
majaczenia
Ewo, czyżby wiersz z okazji nocy Kupały? Kwiat paproci nie dla nas, za bardzo się zatraciliśmy zdroworozsądkowo. Racjonalność zabija szanse na miłość.
Podążamy jedną drogą, lecz oddzielnie.
Dobry wiersz, gorzki przekaz.
Dawna wiara nie istnieje.

Podążamy jedną drogą, lecz oddzielnie.
Dobry wiersz, gorzki przekaz.
Dawna wiara nie istnieje.

-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
majaczenia
Końcówka najlepsza moim skromnym zdaniem, w pierwszym wersie literóweczka - zamilkł.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.