najpiękniejsze pory roku są w nas ukryte
podszeptem w letnich sadach
w bezlistnym tamaryszku
a nawet w desancie dmuchawców
odbarwiamy nieciekawą rzeczywistość
przesiewamy w dłoniach kolejne dotknięcia
a przecież piękno nie zapuka do drzwi
i nie poprosi o piętkę chleba
kasztany iskrzą w zielonych mundurkach
i zewsząd wzdycha tajemnica
a przecież wystarczy poszukać tam
gdzie metafora dotyka nieba
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
cóż jesieni po lecie
- eka
- Posty: 18289
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
cóż jesieni po lecie
1. zwrotka - to właściwie gdzie najpiękniejsze pory są ukryte? W nas, czy w sadach, tamaryszku, dmuchawcach? Nie powinno być tak?
najpiękniejsze pory roku są w nas ukryte
podszeptem z letnich sadów
bezlistnego tamaryszku
desantu dmuchawców
Najbardziej mi się widzi - desant dmuchawców, ładna, bo celna i obrazowa metafora.
2. odsłona - nieciekawa rzeczywistość to nuda, tak więc dobarwiłabym koloryt a nie odwrotnie:)
Również mam wątpliwości odnośnie połączenia 6. wersu z 7. Niektóre przesiewane dotknięcia mogą być piękne, czyli już zapukały do drzwi.
3. Trochę drażni powtórzenie zwrotu: a przecież.
Po kolejnym przeczytaniu stwierdzam, że wartość tego wiersza (dla mnie) zawarta jest w jednej metaforze - desancie dmuchawców:)
Reszta taka sobie, nijaka.
Pozdrawiam.
najpiękniejsze pory roku są w nas ukryte
podszeptem z letnich sadów
bezlistnego tamaryszku
desantu dmuchawców
Najbardziej mi się widzi - desant dmuchawców, ładna, bo celna i obrazowa metafora.
2. odsłona - nieciekawa rzeczywistość to nuda, tak więc dobarwiłabym koloryt a nie odwrotnie:)
Również mam wątpliwości odnośnie połączenia 6. wersu z 7. Niektóre przesiewane dotknięcia mogą być piękne, czyli już zapukały do drzwi.
3. Trochę drażni powtórzenie zwrotu: a przecież.
Po kolejnym przeczytaniu stwierdzam, że wartość tego wiersza (dla mnie) zawarta jest w jednej metaforze - desancie dmuchawców:)
Reszta taka sobie, nijaka.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
cóż jesieni po lecie
Chyba lato jesieni jest niezbędne, skoro następuje po nim właśnie i przygotowywuje to co latem rozkwitło do zimowego letargu ( szerzej śmierci)...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1860
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
cóż jesieni po lecie
wiem że jest taka powszechnie przyjmowana opinia że rzeczywistość jest szara
wielu lubi odpływać od niej w metafory złudy i inne narkotyki
al;e ja wierzę że rzeczywistość to jedyna siła zdolna generować (prawdziwe) kolory zapachy dotyki działania
choc to ona generuje też niebezpieczeństwa i koszmary
nawiguj
szukaj
znajduj
nie ma w tym nic szarego
wielu lubi odpływać od niej w metafory złudy i inne narkotyki
al;e ja wierzę że rzeczywistość to jedyna siła zdolna generować (prawdziwe) kolory zapachy dotyki działania
choc to ona generuje też niebezpieczeństwa i koszmary
nawiguj
szukaj
znajduj
nie ma w tym nic szarego