Fisharmonia to nie instrument,
lecz rodzaj grającego mebla.
Przynajmniej ja tak to rozumiem,
ale wiadomo, że mam jebla.
Mebel jest bardzo okazały
i ze sto kilo waży pewnie,
ma klawiaturę, dwa pedały
i cały jest rzeźbiony w drewnie.
Ochoczo więc naciskam miechy
i gram toccatę pana Bacha,
ileż do daje mi uciechy
gdy nogami na przemian macham.
Mebel ożywa, grzmią organy
jak te w kościelnej starej nawie,
a ja muzyką opętany
jak organista jestem prawie.
Wysuwam i wsuwam te heble
czy też rejestry jak tam zwał
i czuję się, jakbym był w niebie
gdy unisono przejdzie w cwał.
I coraz głośniej brzmi muzyka,
już porcelana drży w kredensie,
i lampa podrygując fika,
melodia się niezwykła niesie.
Walę w klawisze opętany,
fuga ugania się za fugą,
ja nawiedzony i zziajany
gram już cholera wie jak długo.
Dźwiękami poprzez ściany runę,
ze starym pudłem fisharmonii
nad światem wysoko pofrunę
i nikt mnie nigdy nie dogoni.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.