-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę
- pallas
- Posty: 1698
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co,
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co,
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie.
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan.
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan.
- alchemik
- Posty: 7235
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan. Z westchnieniem wcisnęła kombinację pseudocyfr, aktywując, przez odpowiednie czułości w stawie, alarm ponad wymiarowy - kurwa już!
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan. Z westchnieniem wcisnęła kombinację pseudocyfr, aktywując, przez odpowiednie czułości w stawie, alarm ponad wymiarowy - kurwa już!
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Jerzy, 5 słów - tylko pięć dopisujemy, okey?
Skreślę już każdy ponadwymiarowy wyraz. To wspólne, demokratyczne opko. Indywidualnie to można w prozie swój pomysł forsować:)
____________________
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan. Z westchnieniem wcisnęła kombinację pseudocyfr, aktywując, przez odpowiednie czułości w stawie, alarm ponad wymiarowy - kurwa już! Żar gadatliwych jęzorów ognia objął
Skreślę już każdy ponadwymiarowy wyraz. To wspólne, demokratyczne opko. Indywidualnie to można w prozie swój pomysł forsować:)
____________________
Połykanie ognia w gminnej bibliotece
Takie ogłoszenie zamieściłem w internecie:
Harry Potter i Czara Ognia - najbardziej łatwopalna książka świata już jest dostępna w wersji online. A internet, krnąbrne dziecię, wypluwa szkarłatną posokę, plamiąc mi trzewiki. Rozmiar 48. Z Paryża.
- Kłamiesz, jak zawodowy szewc z ulicy Blagów.
- Fasetuję rzeczywistość, durniu! Poeci nie są zero jedynkowi, jak byle czarodziej oraz przereklamowana czara ognia.
- I dalej. Na jedno kopyto! - napisał, spłonął... skazał na bibliotekę.
Tymczasem w gminnej bibliotece, zagubiona pani kustosz, miotełką z piór pozbawiała kurzu rzeźbę Apollina. Skupiając uwagę na potędze myśli, nie zauważyła jak z ust opiekuna muz wypełzła i zamarła uwaga. Apollo świadomy swojego wielkiego łuku, ściągnął brwi i strzałka kierująca do archiwum poczęła pulsować.
Apollo spąsowiał, tak jak bibliotekarka. A blada pani kustosz z wrodzoną dociekliwością zauważyła wybrzuszenie w Mitologii starożytnych Greków, upuściła miotełkę, roztrzaskując na pół kamienną płytę. Huk, syk i tony pyłu.
- Wielkie nieba - krzyknęła, łapiąc się zbawczej ręki, która wyciągnęła kobietę z wersów Boskiej Komedii.
- Co, zła metafora sytuacji? - zagadnęła wybawicielka.
- Wybacz Beatrycze, wpadka przy katabazie. Biedny Apollo - westchnęła - w Kręgu II.
- Nie smutaj, planowane są przesunięcia.
Kustoszka strzepnęła kurz z kolan. Z westchnieniem wcisnęła kombinację pseudocyfr, aktywując, przez odpowiednie czułości w stawie, alarm ponad wymiarowy - kurwa już! Żar gadatliwych jęzorów ognia objął
- alchemik
- Posty: 7235
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Pięć słów w pięćdziesięciu postach - wspólnie piszemy opowiadanie
Nie zorientowałem się.
Przepraszam
Już rozumiem.
Pięć słów.
Wpadłem jak wicher.
Jestem indywidualistą, to prawda.
Wszyscy mają mi to za złe.
Przepraszam Eka, że nie wyczytałem instrukcji.
Przez mój indywidualizm bywam oskarżany o rzeczy, których nie uczyniłem.
Jednak nie zrezygnuję z bycia sobą.
Skaranie wypierdolił mnie, bo się bał, choć myślę, że nie wierzył, że mógłbym popełnić plagiat.
Zastanówcie się więc, czy jesteście w ramach zespołu przyjaciółmi. Czy ufacie sobie.
Czy potraficie ze sobą rozmawiać.
Mi nie daliście szansy na wyjaśnienie fenomenu.
A sprawa była prosta.
To moje drugie umieranie.
Dorota mnie wyrwała z opadania w dół,.
Odebrałem telefon od Niej.
Wszystkie odrzucałem, a ten przypadkiem odebrałem.
Może dlatego, że rozsądzał co dalej.
Przekonała mnie, że mój instynkt samozachowawczy jest silniejszy.
Być może nie mielibyśmy okazji do rozmawiania.
Ja już otarłem się o śmierć.
Więcej niż otarłem.
Z piętnem plagiatora, ja poeta nie mogę żyć. To jest jednocześnie idiotyczne, bo w żaden sposób do mnie nie pasuje.
Już nie boję się śmierci.
Możecie sobie myśleć, że tylko tak gadam.
Może byłoby inaczej, gdybym miał wcześnie zagojoną nogę.
Już się zagoiła. A minęło ponad rok.
Zaczynam już pierdolić protezę.
Wyrobiły mi się mięśnie ramion i przedramion.
Ty, eka, nie masz pojęcia, co to znaczy być poetą. Nie chodzi o pisanie, tylko stan świadomości.
Ja właśnie jestem poetą.
Dobrze, że nauczyłem się pisać. Mogę ten warsztat wykorzystać, o ile przeżyję.
Przepraszam
Już rozumiem.
Pięć słów.
Wpadłem jak wicher.
Jestem indywidualistą, to prawda.
Wszyscy mają mi to za złe.
Przepraszam Eka, że nie wyczytałem instrukcji.
Przez mój indywidualizm bywam oskarżany o rzeczy, których nie uczyniłem.
Jednak nie zrezygnuję z bycia sobą.
Skaranie wypierdolił mnie, bo się bał, choć myślę, że nie wierzył, że mógłbym popełnić plagiat.
Zastanówcie się więc, czy jesteście w ramach zespołu przyjaciółmi. Czy ufacie sobie.
Czy potraficie ze sobą rozmawiać.
Mi nie daliście szansy na wyjaśnienie fenomenu.
A sprawa była prosta.
To moje drugie umieranie.
Dorota mnie wyrwała z opadania w dół,.
Odebrałem telefon od Niej.
Wszystkie odrzucałem, a ten przypadkiem odebrałem.
Może dlatego, że rozsądzał co dalej.
Przekonała mnie, że mój instynkt samozachowawczy jest silniejszy.
Być może nie mielibyśmy okazji do rozmawiania.
Ja już otarłem się o śmierć.
Więcej niż otarłem.
Z piętnem plagiatora, ja poeta nie mogę żyć. To jest jednocześnie idiotyczne, bo w żaden sposób do mnie nie pasuje.
Już nie boję się śmierci.
Możecie sobie myśleć, że tylko tak gadam.
Może byłoby inaczej, gdybym miał wcześnie zagojoną nogę.
Już się zagoiła. A minęło ponad rok.
Zaczynam już pierdolić protezę.
Wyrobiły mi się mięśnie ramion i przedramion.
Ty, eka, nie masz pojęcia, co to znaczy być poetą. Nie chodzi o pisanie, tylko stan świadomości.
Ja właśnie jestem poetą.
Dobrze, że nauczyłem się pisać. Mogę ten warsztat wykorzystać, o ile przeżyję.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
[email protected]