-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
detritus
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
detritus
Kiedy zastanawiałam się nad przekazem wiersza, poszłam w całkiem innym kierunku. Chodzi o te muchy, które, podczas procesu przekształcania tekstu zastąpiły ćmy.
Ale to właśnie muchy z Twojego pierwotnego tekstu, podsunęły mi skojarzenie z książką angielskiego pisarza Williama Goldinga "Władca much" i - oczywiście - z jej ekranizacją z 1990 roku, pod tym samym tytułem.
Niestety, teraz, kiedy napisałaś nową wersję, nie ma takich paraleli, które nasunęły mi się wcześniej, a mianowicie; to, co sami robimy ze swoim życiem - pod wpływem różnych okoliczności, przeżyć, instynktów, wzajemnych, często niszczących relacji, czy nawet chęci, jeżeli nie samounicestwienia, to co najmniej autodestrukcji - pomimo (a może to nie ma żadnego znaczenia?), że przychodząc na świat niewinnymi, czystymi, całkiem łatwo (kiedy nie działa "bezpiecznik" samodyscypliny, czy wprost mówiąc etyki i estetyki) potrafimy siebie, lub innych doprowadzić do upadku, w tym moralnego.
Tak sobie pomyślałam, że Twój wiersz (pierwotna wersja) to alegoria.
Teraz ma nieco inny wydźwięk - chociaż te ćmy też pobrzmiewały negatywnie. Można było o nich pomyśleć, jak o nocnych motylach - nieuchronnie ginących w blasku światła - lub jak o męczącym, monotonnym, w depresję wprowadzającym "ćmieniu".
Ale i ćmy też zostały unicestwione.
Maksymalnie skondensowana wersja Elki, poprzez "ścieśnienie" treści, a tym samym wydobycie meritum ma swój niezaprzeczalny urok. Przemawia. Tylko że jest to już inny wiersz.
Być może te muchy, larwy - czyli całe to robactwo - zabrzmiało zbyt turpistycznie, stąd zresztą i moja pierwsza reakcja - skojarzenie z zęzą (czyli najniższym miejscem na statku), gdzie m.im. zbierają się wszelkiego rodzaju nieczystości.
Obydwie Panie serdecznie pozdrawiam
L
Ale to właśnie muchy z Twojego pierwotnego tekstu, podsunęły mi skojarzenie z książką angielskiego pisarza Williama Goldinga "Władca much" i - oczywiście - z jej ekranizacją z 1990 roku, pod tym samym tytułem.
Niestety, teraz, kiedy napisałaś nową wersję, nie ma takich paraleli, które nasunęły mi się wcześniej, a mianowicie; to, co sami robimy ze swoim życiem - pod wpływem różnych okoliczności, przeżyć, instynktów, wzajemnych, często niszczących relacji, czy nawet chęci, jeżeli nie samounicestwienia, to co najmniej autodestrukcji - pomimo (a może to nie ma żadnego znaczenia?), że przychodząc na świat niewinnymi, czystymi, całkiem łatwo (kiedy nie działa "bezpiecznik" samodyscypliny, czy wprost mówiąc etyki i estetyki) potrafimy siebie, lub innych doprowadzić do upadku, w tym moralnego.
Tak sobie pomyślałam, że Twój wiersz (pierwotna wersja) to alegoria.
Teraz ma nieco inny wydźwięk - chociaż te ćmy też pobrzmiewały negatywnie. Można było o nich pomyśleć, jak o nocnych motylach - nieuchronnie ginących w blasku światła - lub jak o męczącym, monotonnym, w depresję wprowadzającym "ćmieniu".
Ale i ćmy też zostały unicestwione.
Maksymalnie skondensowana wersja Elki, poprzez "ścieśnienie" treści, a tym samym wydobycie meritum ma swój niezaprzeczalny urok. Przemawia. Tylko że jest to już inny wiersz.
Być może te muchy, larwy - czyli całe to robactwo - zabrzmiało zbyt turpistycznie, stąd zresztą i moja pierwsza reakcja - skojarzenie z zęzą (czyli najniższym miejscem na statku), gdzie m.im. zbierają się wszelkiego rodzaju nieczystości.
Obydwie Panie serdecznie pozdrawiam
L
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
detritus
Jak ja się cieszę, że nareszcie merytoryczna polemika na 8-smym, a nie polityczna nawalanka. Daturo, przywróć także dwie wcześnejsze wersje, widziałem pierwotną, ale nie miałem czasu komentować, a teraz "ni ma", czyli nie można zrozumieć dyskusji. W temacie powinny być wszystkie wersje, aby było poważnie.
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
detritus
Chodziło mi o to, iż podejrzewałam (co wyraziłam w poprzednim poście), że datura celowo wprowadziła te muchy. Z jej odpowiedzi wynika jednak, że nie. W tym wypadku - istotnie - moje poprzednie skojarzenia poprowadziły mnie na manowce.