Rzeczywiście trudno tę - wygraną przecież i decydującą o dalszym losie Europy - bitwę do porażek zaliczyć. Czy do błędów?
No i tu otwiera się pole do dyskusji.
Jak powiedział niejaki pan rotmistrz Bizanc w serialu "Dom", historia to spis faktów, które nie powinny były się wydarzyć. W pełni się z nim zgadzam. No, może nie w całej pełni, ale na pewno w tym przypadku. Moim, a zapewne nie tylko moim, zdaniem odsiecz wiedeńska nie powinna była nastąpić. Trzeba pamiętać, że król Jan, trzeci tego imienia, wraz z polskim wojskiem uratował dupę Habsburgom, którzy niedługo później, zapewne w dowód wdzięczności, rozebrali sobie Polskę na kawałki i stan taki utrzymywali, w zmowie z Rosją (czyżby preludium do paktu panów Ribbentropa i Mołotowa?) przez niemal półtora stulecia, dając tym samym nam - współczesnym - możliwość organizowania rocznicowych marszów, czy defilad w co większych miastach.
A spróbujmy pogdybać...
Co by było, gdyby... pan król w te pędy wysłał posłów do pana sułtana i zawarł pakt z Imperium Osmańskim? Gdyby - zamiast pomagać wrogom i papiestwu - zajął na równi z Austrią uwikłane w wojnę z Turcją - Niemcy, na zachodzie po Francję i Atlantyk, na południu zaś po Dunaj? Nie wiecie, co by było?
Taki manewr przyniósłby tylko korzyści. Odwieczny wróg - Niemiec - zostałby na zawsze wykluczony z gry. To pierwsza korzyść. Druga, to ostateczny upadek rzymskiego papiestwa, co dla wszystkich było z korzyścią. Nie mielibyśmy dziś okupanta.
Możliwa byłaby trzecia korzyść, ale ta na pewno musiałaby być nieco odsunięta w czasie. Gdyby środkowa Europa została podzielona między dwa mocarstwa - Rzeczpospolitą i Turcję - zapewne w niedalekiej przyszłości mogłoby dojść również do rozbioru Rosji. Korzyść ogólnoświatowa, bo prawdopodobnie nie zaistniałby komunizm, dziś nie byłoby Putina, aneksji Krymu itp... Pewnie nie doszłoby też do wojen światowych, a nawet gdyby, to teatrem ich działań, prawdopodobnie nie byłaby Europa.
No, to sobie pogdybałem. co tam, marzenia nic nie kosztują.
