• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy

Cinderella today

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4945
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Cinderella today

#1 Post autor: Lucile » 17 mar 2025, 22:11

Kiedy Al bierze się za adaptację bajek

Plątanina kabli zdawała się nie mieć końca.
− Nigdy nie uporam się z tą pracą nakazaną przez macochę.
Kopciuszek bezradnie kręcił w dłoni końcówkę naderwanego złącza USB, które chyba już nie nadawało się do użytku. Nagle, nie wiadomo dlaczego, gąszcz kabli ułożył się w napis „Międzyplanetarna stacja kosmiczna Universal Safe Space Real „House of Hope” zaprasza na bal inaugurujący eksperymentalno-charytatywne teleportacje w czasie i przestrzeni”.
− Byłoby pięknie, gdybym i ja mogła tam polecieć. Ale jak? Nie mam odpowiedniego kombinezonu ani spacerakiety.
Takim urządzeniem noszącym nazwę „Spacecraft carrier” w ich domu posługuje się tylko macocha i jej dwie córki. Nawet ojciec musi pytać o pozwolenie. Jej, Kopciuszkowi, nie wolno nawet do niego się zbliżyć. Westchnęła, spojrzała w okno, za którym zamigotało złote światełko.
− Jaka ładna gwiazda – pomyślała. Światełko zbliżało się coraz szybciej, pulsując i migocąc. − Co to? − zdumiała się. Podeszła bliżej zaciekawiona, bo nibygwiazda przekształciła się w złocisty transporter, z którego wysunęła się wygodna rampa kończąca się u jej stóp. Usłyszała głos – Międzygwiezdna Sztuczna Inteligencja wytypowała właśnie ciebie, Kopciuszku, na reprezentantkę waszej zagrożonej wysoce zakaźnym egocentryzmem planety. Kabel, który trzymasz w dłoni jest zaproszeniem i łącznikiem z bezpieczną przyszłością. Nie zgub go i wróć przed północą.
Nawet nie zdążyła się zdziwić, kiedy − ubrana w połyskujący kombinezon, najmodniejszego kroju − znalazła się na obrotowej platformie kosmicznej stacji. Przedstawiciele gwiezdnych galaktyk przyglądali się jej z ciekawością. Niektórzy delikatnie dotykali jej twarzy metalicznymi czułkami. Usłyszała muzykę i już za chwilę wirowała w ramionach wysokiego kosmity o przenikliwym spojrzeniu. Czas płynął szybko, a kiedy zorientowała się, że za chwilę galaktyczne zegary wybiją północ, rzuciła się do ucieczki. Nie zauważyła, że z kieszeni kombinezonu wpadł kabel USB.

Otworzyła oczy umorusana, w połatanej sukience siedziała na podłodze, a przed nią piętrzył się stos popiołu przemieszanego z makiem. Do uszu doszedł rozkazujący głos macochy − bal w pałacu USSR HH tylko dla wybranych, z odpowiednią przeszłością. Nie dla ciebie, Kopciuszku. Twoim obowiązkiem jest oddzielić mak. Co do ostatniego ziarenka, a jak trzeba i… tchu.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18770
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Cinderella today

#2 Post autor: eka » 18 mar 2025, 13:51

Świetny pomysł na uaktualnienie starych baśni, brawo, bardzo mi się okruch podoba, Lu.
Oczywiście jest tu drugie dno, ten pantofelek zamieniony w kabel USB, prawda? W tym momencie można by wejść w polemikę, przynajmniej w obrębie cywilizacji Zachodu. Kto dzisiaj tak naprawdę jest pozbawiony dostępu do tejże technologii? Dzieci? Z tego wiem, najbiedniejsze, w czasie covidu miały zakupione laptopy przez samorządy.
U nas jest problem lęku starszego pokolenia przed urządzeniami komunikacyjnymi.

Czytało się bardzo dobrze, jest moc, jest przesłanie, które w poincie słusznie wskazuje na nierówności społeczne. Kuź.., biliony idą na narzędzia do zabijania, a na wyrównywanie różnic - ochłapy. Niechby kosmici przybyli i pacyfizm wprowadzili, sobie znanymi metodami. Ot, choćby ten metaliczny przystojniak tańczący z Kopciuszkiem.

:kofe:

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4945
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Cinderella today

#3 Post autor: Lucile » 30 lis 2025, 09:51

Eko, bardzo dziękuję. :kofe:

Obawiam się, że w dobie łatwego dostępu do Sztucznej Inteligencji, która ochoczo przejmuje rolę – nie pomocnika (narzędzia) – a mentora, sternika, wyznacznika trendów, stopniowo i wydaje nam się „łagodnie, aksamitnie” opanowuje różne aspekty życia, a już szczególnie naszą wyobraźnię. W rezultacie zaczyna kontrolować nasze myślenie i wyrażające je słowa. Jak łatwo ulec pokusie, przykład poniżej. Napisałam (pierwszy post) swoją unowocześnioną wersję baśni o Kopciuszku, a w ramach eksperymentu zleciłam AI napisanie jej wersji.

Ja − Napisz nowoczesne mini opowiadanie o Kopciuszku.

AI −Jasne, oto nowoczesna wersja mini opowiadania o Kopciuszku:

„W świecie, gdzie status mierzy się liczbą obserwujących na Instagramie, Ella, znana online jako @Cinders_Codes, spędzała dnie, kodując w cieniu swoich przyrodnich sióstr: influencerek Tiff i Britt. Te dwie gwiazdki social mediów zajmowały się wyłącznie selfie i sponsorowanymi postami, podczas gdy Ella marzyła o karierze w Dolinie Krzemowej.
Pewnego dnia ogłoszono ekskluzywną, wirtualną galę "Tech Titan Mixer", organizowaną przez samego miliardera, Prince'a Charmingtona. Była to szansa na zdobycie stażu, o którym marzyła Ella. Siostry oczywiście dostały zaproszenia VIP, a dla Elli zostały tylko resztki burrito i lista rzeczy do zrobienia.
Gdy załamała ręce nad zepsutym laptopem, na ekranie pojawił się hologram. To była jej "Wróżka Chrzestna" – mentor z anonimowego forum programistycznego. "Potrzebujesz upgrade'u, nie sukni," powiedział hologram. W mgnieniu oka, stary laptop Elli zamienił się w lśniącego, najnowszego MacBooka Pro, a jej poplamiona bluza z kapturem w stylowy, dopasowany garnitur. "Ale pamiętaj o firewallu o północy! Po tym czasie twoje dane będą zagrożone!" ostrzegł mentor.
Na wirtualnej gali, Ella, posługując się pseudonimem "Glass_Slipper", zachwyciła wszystkich swoją prezentacją na temat sztucznej inteligencji. Prince Charmington, zmęczony powierzchownymi rozmowami o kryptowalutach, był pod wrażeniem jej inteligencji i wizji. Zaczęli rozmawiać na prywatnym czacie.
Zbliżała się północ. W panice Ella wylogowała się, zapominając w pośpiechu o swoim pendrive z najważniejszym projektem.
Prince był zdruzgotany. Miał tylko pseudonim "Glass_Slipper" i plik danych z pendrive’a. Rozpoczął globalną kampanię w sieci, szukając osoby, która mogłaby "odblokować" pozostawiony kod.
Przymierzał pendrive (a raczej próbował dopasować kod do różnych profili programistycznych) do komputerów setek osób, aż w końcu trafił do domu Elli. Tiff i Britt próbowały na siłę przypisać sobie autorstwo, ale ich umiejętności kończyły się na edycji filtrów zdjęć.
Gdy Ella podłączyła pendrive do swojego MacBooka, kod natychmiast zadziałał. Prince Charmington, widząc jej prawdziwą tożsamość, uśmiechnął się. Natychmiast zaoferował jej stanowisko głównego inżyniera w swojej firmie.
Żyli długo i szczęśliwie, rewolucjonizując świat technologii, a siostry? Cóż, ich konta zostały zbanowane za spam”.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”