-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
dudnienie - Nowy Vega
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie - Nowy Vega
Nowy Vega
dudnienie
ty jesteś kamiennym okiem
krąg w krąg
ja na dnie
z roztopionego wosku
popatrz mateńko ziemio
jest jeszcze ktoś oprócz nas
w tej bezdennej głębinie
od sfer ku nam ten ktoś
właśnie opuszcza włosy-drabiny
o splotach zielonych i jasnych
więc nie umrzemy tu sami
maleńki naiwny świetliku
to z głębi najgłębsza głąb
rozrzuca się promieniami
ściekają po mojej powiece
i gasną
ja jestem kamiennym okiem
krąg w krąg
ty na dnie
z roztopionego wosku
__________________________________
dudnienie
ty jesteś kamiennym okiem
krąg w krąg
ja na dnie
z roztopionego wosku
popatrz mateńko ziemio
jest jeszcze ktoś oprócz nas
w tej bezdennej głębinie
od sfer ku nam ten ktoś
właśnie opuszcza włosy-drabiny
o splotach zielonych i jasnych
więc nie umrzemy tu sami
maleńki naiwny świetliku
to z głębi najgłębsza głąb
rozrzuca się promieniami
ściekają po mojej powiece
i gasną
ja jestem kamiennym okiem
krąg w krąg
ty na dnie
z roztopionego wosku
__________________________________
- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
dudnienie
A-ha;-)
Śpiewność czułej kołysanki i klimat dudnienia studni w którą podmiot się "wsłuchuje". Już w kamiennym oku zdaje się zawierać ta sprzeczność czy raczej niepewność i poszukiwanie obecności w zewnętrzu - milczący kamień vs wzrok. Odbite od świata ja. Myślę, że per świetliku zwraca się spersonifikowana ziemia ) do peela, podkreślając samotność nasłuchującą głosu.
I różne inne rzeczy, ale z tym wierszem jest tak, że zazwyczaj go po prostu sobie "słucham" i wystarcza. Zresztą -
NW
-pod wierzchnią warstwą-
ta tęcza jest
wycinkiem obalonej kłody
w której możesz zobaczyć wiązadła usłojeń
lub mnogą możliwość mirażu
przysiadła
i ładnie pozuje z kwiatami
a jest piękna jak ugięcie konaru wiśni z drzeworytów hokusai
albo dziewczyna w lekkiej sukience nad przepaścią
wołam ją
po imieniu a ona strząsa płatki
przecież trwa będąc w ciągłym upadku
swoje usta wszeptuje w deszcz jako świadectwo
prawda jest rozgałęziona w bezkształt
a ty motyką chcesz plewić zrośnięty z nią cień
Miło jest ten tekst tutaj zobaczyć - jak wędruje (i że inni, bardziej oczytani lirycznie, rzeczywiście bardzo tego gościa cenią, mimo że jest tylu znanych). To w ogóle dobry pomysł, by wstawiać pewne teksty z sieci, ich autorzy często nieznani, z różnych powodów, i gdzieś tam się topią w nawale.
Btw, Vegę poza paroma portalami znalazłem w necie tylko w jednym lokalnym magazynie.
Trudno byłoby mi znaleźć faworyta u NW, spróbuję, choć łatwiej byłoby mi podać z 30 sztuk, heh.
Śpiewność czułej kołysanki i klimat dudnienia studni w którą podmiot się "wsłuchuje". Już w kamiennym oku zdaje się zawierać ta sprzeczność czy raczej niepewność i poszukiwanie obecności w zewnętrzu - milczący kamień vs wzrok. Odbite od świata ja. Myślę, że per świetliku zwraca się spersonifikowana ziemia ) do peela, podkreślając samotność nasłuchującą głosu.
I różne inne rzeczy, ale z tym wierszem jest tak, że zazwyczaj go po prostu sobie "słucham" i wystarcza. Zresztą -
NW
-pod wierzchnią warstwą-
ta tęcza jest
wycinkiem obalonej kłody
w której możesz zobaczyć wiązadła usłojeń
lub mnogą możliwość mirażu
przysiadła
i ładnie pozuje z kwiatami
a jest piękna jak ugięcie konaru wiśni z drzeworytów hokusai
albo dziewczyna w lekkiej sukience nad przepaścią
wołam ją
po imieniu a ona strząsa płatki
przecież trwa będąc w ciągłym upadku
swoje usta wszeptuje w deszcz jako świadectwo
prawda jest rozgałęziona w bezkształt
a ty motyką chcesz plewić zrośnięty z nią cień
Miło jest ten tekst tutaj zobaczyć - jak wędruje (i że inni, bardziej oczytani lirycznie, rzeczywiście bardzo tego gościa cenią, mimo że jest tylu znanych). To w ogóle dobry pomysł, by wstawiać pewne teksty z sieci, ich autorzy często nieznani, z różnych powodów, i gdzieś tam się topią w nawale.
Btw, Vegę poza paroma portalami znalazłem w necie tylko w jednym lokalnym magazynie.
Trudno byłoby mi znaleźć faworyta u NW, spróbuję, choć łatwiej byłoby mi podać z 30 sztuk, heh.
mchusz, mchusz.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie
: )
Nowy Vega
z listów do poetki - idącej w deszczu
tylko ukradkiem karmisz wprost z piersi gdy jesteś
a jesteś ciężka jak szkaplerz z ołowiu gliniana cegła
rozsypana sól
ty która nie znasz miary mojego głodu
do ciebie pomilczę
urodziłaś mnie metafizycznie dlatego wydaje się że prześlizguję
między łuskami oceanicznych ryb lub krawędzią witrażowego szkła
tnę lecz mógłbym przysiąc że czułem kilka razy to coś –
taką pokorę
jakby niebieska wstążka przelana przez palce która unosi
ponad bezduch ponad zakamieniałą bryłę świata
ty nie znasz miary mojego głodu gdy jesteś na chwilę
ty jedynie uśmiech przelotny niesiesz mi na pożywienie
o ironio
nie wierzę w świętą krowę poezji przechadzającą się
po diamentowych od łez trotuarach i rozdającą życie wieczne
ja tylko czuję żywe serce którego nie potrafię przemilczeć
miłości nie potrafię przemilczeć
Nowy Vega
z listów do poetki - idącej w deszczu
tylko ukradkiem karmisz wprost z piersi gdy jesteś
a jesteś ciężka jak szkaplerz z ołowiu gliniana cegła
rozsypana sól
ty która nie znasz miary mojego głodu
do ciebie pomilczę
urodziłaś mnie metafizycznie dlatego wydaje się że prześlizguję
między łuskami oceanicznych ryb lub krawędzią witrażowego szkła
tnę lecz mógłbym przysiąc że czułem kilka razy to coś –
taką pokorę
jakby niebieska wstążka przelana przez palce która unosi
ponad bezduch ponad zakamieniałą bryłę świata
ty nie znasz miary mojego głodu gdy jesteś na chwilę
ty jedynie uśmiech przelotny niesiesz mi na pożywienie
o ironio
nie wierzę w świętą krowę poezji przechadzającą się
po diamentowych od łez trotuarach i rozdającą życie wieczne
ja tylko czuję żywe serce którego nie potrafię przemilczeć
miłości nie potrafię przemilczeć
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie
Nowy Vega
próba młodego wina
pooo ponoć podług badań łebskich wszy-wszy
wszystkowiedów panie krytyk mózg ózg u wszy-y
ystkożernych naczelnych
inicjuje się płatem czołowym
a kończy gdzieś w oko oookolicy
kości ogon-n
nowej
a mój przewód pokarmowy panie krytyk
potrafi całego na na napoleona
i kilka żubrów w jeden wiecz-czór
autorski oba ić obalić
po czym obszczywam przydrożne rowy
a one okwit-t
witają konwalią
zatem panie krytyk je je jeśli prośbę mieć można
rzecz ujmując w imadło
niemeta meta to tu niemetaforyczne
przydaj się pan czasem i usłuż choćby
gorzkawą pastylką tik-tik-tik tego
taka
gdy mój chuch anieli
nieli ten tego nieliryczny
______________
: )
próba młodego wina
pooo ponoć podług badań łebskich wszy-wszy
wszystkowiedów panie krytyk mózg ózg u wszy-y
ystkożernych naczelnych
inicjuje się płatem czołowym
a kończy gdzieś w oko oookolicy
kości ogon-n
nowej
a mój przewód pokarmowy panie krytyk
potrafi całego na na napoleona
i kilka żubrów w jeden wiecz-czór
autorski oba ić obalić
po czym obszczywam przydrożne rowy
a one okwit-t
witają konwalią
zatem panie krytyk je je jeśli prośbę mieć można
rzecz ujmując w imadło
niemeta meta to tu niemetaforyczne
przydaj się pan czasem i usłuż choćby
gorzkawą pastylką tik-tik-tik tego
taka
gdy mój chuch anieli
nieli ten tego nieliryczny
______________
: )
- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
dudnienie
No i praktycznie najpoważniejszego kandydata mi zabrałaś, z mojej czołówki "globalnej". Ciekawe:-)
(to o idącej)
Nowy Vega
święci od czyszczenia rynien
śpij
przecież nikogo tam nie ma
bo kto by chciał się tłuc w taki ziąb
po międzypiętrach
to tylko październik
sięga aż do najwyższych drzew
śpij nikogo tam nie ma
to nie aureole ani błędne ogniki
tak szeleszczą
to tylko październik obmywa
kosteczki
martwych pocztowych gołębi
przemieszane z resztkami gwiazd
nikogo innego tam nie ma
śpij
tu jest za nisko dla samobójców
........................
Hehe. Ten chuch anieliryczny był chyba jako pierwszy na W.
(to o idącej)
Nowy Vega
święci od czyszczenia rynien
śpij
przecież nikogo tam nie ma
bo kto by chciał się tłuc w taki ziąb
po międzypiętrach
to tylko październik
sięga aż do najwyższych drzew
śpij nikogo tam nie ma
to nie aureole ani błędne ogniki
tak szeleszczą
to tylko październik obmywa
kosteczki
martwych pocztowych gołębi
przemieszane z resztkami gwiazd
nikogo innego tam nie ma
śpij
tu jest za nisko dla samobójców
........................
Hehe. Ten chuch anieliryczny był chyba jako pierwszy na W.
mchusz, mchusz.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie
Pierwszy:)
Popełniłam jego parodię, Mistrz chyba był kontent.
No popatrz, u mnie też w czołówce. Boleję, że tylko jeszcze jeden mam wiersz Vegi na dysku. O ten, ale za to ze słowem odautorskim.
____________________
W pisaniu nie chodzi o zrzucanie kogokolwiek z czegokolwiek Ja piszę bo więcej niż lubię
Najczęściej to zrzuca nas real Wtedy można uciec w czytanie Pisząc - idę w nią samotnie Jeżeli ktoś
przeczyta moje słowa i odnajdzie w nich kawałek siebie - wszedł do mojego świata Mogę go tylko
powitać jak siostrę lub brata Więc witaj Witajcie w mojej wyobraźni (novy vega - Stach)
erzac
jest we mnie podróż żegluga
do miejsc których nie ma
doraźnie musi starczyć butelka taniej wódki
chwiejna fatamorgana – raj
w epicentrum piekła
poeta stwarza parytet – najpiękniejsze pieśni przeminą
przepłyną jak deszczowe strąki przez zagon łubinu
z pękniętych strąków wyjdą jasne ziarna
przełożą na jeden jasny język
pulsowanie światła
jeśli się nie wie jak spożywać światło
nic więcej się nie zdarzy prócz popiołu w ustach
prócz zasiniałego nieba prócz żółci rozlanej
na polu łubinu
Popełniłam jego parodię, Mistrz chyba był kontent.
No popatrz, u mnie też w czołówce. Boleję, że tylko jeszcze jeden mam wiersz Vegi na dysku. O ten, ale za to ze słowem odautorskim.
____________________
W pisaniu nie chodzi o zrzucanie kogokolwiek z czegokolwiek Ja piszę bo więcej niż lubię
Najczęściej to zrzuca nas real Wtedy można uciec w czytanie Pisząc - idę w nią samotnie Jeżeli ktoś
przeczyta moje słowa i odnajdzie w nich kawałek siebie - wszedł do mojego świata Mogę go tylko
powitać jak siostrę lub brata Więc witaj Witajcie w mojej wyobraźni (novy vega - Stach)
erzac
jest we mnie podróż żegluga
do miejsc których nie ma
doraźnie musi starczyć butelka taniej wódki
chwiejna fatamorgana – raj
w epicentrum piekła
poeta stwarza parytet – najpiękniejsze pieśni przeminą
przepłyną jak deszczowe strąki przez zagon łubinu
z pękniętych strąków wyjdą jasne ziarna
przełożą na jeden jasny język
pulsowanie światła
jeśli się nie wie jak spożywać światło
nic więcej się nie zdarzy prócz popiołu w ustach
prócz zasiniałego nieba prócz żółci rozlanej
na polu łubinu
- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
dudnienie
O, tylko tyle masz? To dam niewielką WrzeszczArkę (btw, NW zaopatrzył z tego co wiem jeszcze 3 portale i te wszystkie wrzeszczowe tam są, nawet konkursowa sztuka wchodzenia). Ale zachowałaś inne ciekawe rzeczy, jak ten komentarz i przypomniałaś, że nie skopiowałem sobie co ciekawszych recenzji:-/
A ten był drugi;), też czoło
(*** przez srebrne rzeźnie)
pokochać ciebie
to tak jakby nóż najczulszy
wsunąć między własne żebra
nic tam nie znajdując prócz tętentu
płoszonych nocą koni
właśnie taki dajesz mi niepokój
igłę błyskawicy płatek śniegu jaśmin
lekki opar ciała wprost z ogrodów wiosny
nagiej niczym szrama
strasznej niczym w głowie przewiercony
otwór
właśnie tak przez ciebie będę szedł
jak przez misy pełne księżycowych roślin
jak przez srebrne rzeźnie
na pajęczych nóżkach
--------------------------------
tego Vegę trudniej było znaleźć
moja żona wróży z moich wierszy
wydartych z onirycznych trzewi
ona jest matematycznie ścisła
potrafi bezbłędnie podzielić miesiąc na dni
a dni przekalkulować na paragony z cenami zakupów
i zmieścić to wszystko w segregatorze z napisem
wydatki konieczne
ona jest egzystencjalnie biologiczna
pasjami uprawia realne rośliny w realnej glebie
i jest zadziwiona ich barwą zapachem symetrią – i tyle
a płatków kwiatów listków nie kojarzy metafizycznie
z aniołami zeszłorocznych motyli uwięzionymi w wietrze
ona jest chemicznie
czysta wolna od metafor podczas prania delikatnych tkanin
na których producent zalecił wyłącznie ręczne
i nie widzi w mydlinowych bańkach chwilowych planet
misternych konstrukcji galaktyk kolizji wszechświatów
ona jest konsekwentna w rozumieniu czasu
słowo jutro wypowiedziane wczoraj rozumie jako teraz
ona jest stanowczo fizyczna
w łóżku bez wahania naprowadza na punkt gie
niczym atak na cel o szczególnym znaczeniu strategicznym
na poligonie zwanym miłość
ona nigdy nie czytała świetlickiego zatem ona nie wie
że można kłamać snami
ona nawet nosi jedno imię jak miecz obosieczny
ona jest tak niezwykle pragmatyczna
że daję jej do poczytania moje liryki jako nie moje
jeśli zaopiniuje że autora tego wiersza należy leczyć psychiatrycznie
z pominięciem wszelkich procedur i kolejki – wysyłam
na różne konkursy
od kiedy piszę wiersze
od kiedy nawet porażkom nadaję miano sukcesu –
wygrywam
A ten był drugi;), też czoło
(*** przez srebrne rzeźnie)
pokochać ciebie
to tak jakby nóż najczulszy
wsunąć między własne żebra
nic tam nie znajdując prócz tętentu
płoszonych nocą koni
właśnie taki dajesz mi niepokój
igłę błyskawicy płatek śniegu jaśmin
lekki opar ciała wprost z ogrodów wiosny
nagiej niczym szrama
strasznej niczym w głowie przewiercony
otwór
właśnie tak przez ciebie będę szedł
jak przez misy pełne księżycowych roślin
jak przez srebrne rzeźnie
na pajęczych nóżkach
--------------------------------
tego Vegę trudniej było znaleźć
moja żona wróży z moich wierszy
wydartych z onirycznych trzewi
ona jest matematycznie ścisła
potrafi bezbłędnie podzielić miesiąc na dni
a dni przekalkulować na paragony z cenami zakupów
i zmieścić to wszystko w segregatorze z napisem
wydatki konieczne
ona jest egzystencjalnie biologiczna
pasjami uprawia realne rośliny w realnej glebie
i jest zadziwiona ich barwą zapachem symetrią – i tyle
a płatków kwiatów listków nie kojarzy metafizycznie
z aniołami zeszłorocznych motyli uwięzionymi w wietrze
ona jest chemicznie
czysta wolna od metafor podczas prania delikatnych tkanin
na których producent zalecił wyłącznie ręczne
i nie widzi w mydlinowych bańkach chwilowych planet
misternych konstrukcji galaktyk kolizji wszechświatów
ona jest konsekwentna w rozumieniu czasu
słowo jutro wypowiedziane wczoraj rozumie jako teraz
ona jest stanowczo fizyczna
w łóżku bez wahania naprowadza na punkt gie
niczym atak na cel o szczególnym znaczeniu strategicznym
na poligonie zwanym miłość
ona nigdy nie czytała świetlickiego zatem ona nie wie
że można kłamać snami
ona nawet nosi jedno imię jak miecz obosieczny
ona jest tak niezwykle pragmatyczna
że daję jej do poczytania moje liryki jako nie moje
jeśli zaopiniuje że autora tego wiersza należy leczyć psychiatrycznie
z pominięciem wszelkich procedur i kolejki – wysyłam
na różne konkursy
od kiedy piszę wiersze
od kiedy nawet porażkom nadaję miano sukcesu –
wygrywam
mchusz, mchusz.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie
Czytałam ten drugi:) Nie pamiętam gdzie. Był jeszcze chyba tam również wiersz refleksja na parkingu. Zupełnie inny Vega, ale równie świetny.
Szymon, a może w temacie dudnienie dodasz wiersze, które masz na dysku? Byłoby super.
No i mam nadzieję, że Autor, jeśli ewentualnie tu trafi, nie będzie się wściekał na nieuzgodnioną publikację:)
Recenzje to ja mam tylko swoje, z czasów wrzeszczańskich, początkowych, kiedy startowałam w hobbystycznej krytyce. Zatem null cudzych:(
Szymon, a może w temacie dudnienie dodasz wiersze, które masz na dysku? Byłoby super.
No i mam nadzieję, że Autor, jeśli ewentualnie tu trafi, nie będzie się wściekał na nieuzgodnioną publikację:)
Recenzje to ja mam tylko swoje, z czasów wrzeszczańskich, początkowych, kiedy startowałam w hobbystycznej krytyce. Zatem null cudzych:(
- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
dudnienie - Nowy Vega
Ten drugi czytałaś na Wrzeszczach:D A "całun współczesny" tam, gdzie i "proto-plastyka" czy "gwiazda której we mnie już nie ma" ;-)
No właśnie, Ewa, też miałem taki dylemat i tłumaczę sobie, że właściwie publikując w necie wystawiamy się na cytat, choćby na fb mnóstwo jest zrzutów itp. No i - wszystkie te utwory nadal są w sieci, nie zostały sprzątnięte w celach konkursowych. Umieszczę:) Sporo tego, a i tak użyje tylko tych, które są dla mnie naj (minus te, które już są wyżej).
No właśnie, Ewa, też miałem taki dylemat i tłumaczę sobie, że właściwie publikując w necie wystawiamy się na cytat, choćby na fb mnóstwo jest zrzutów itp. No i - wszystkie te utwory nadal są w sieci, nie zostały sprzątnięte w celach konkursowych. Umieszczę:) Sporo tego, a i tak użyje tylko tych, które są dla mnie naj (minus te, które już są wyżej).
mchusz, mchusz.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
dudnienie - Nowy Vega
Myślę - Vega, widzę - Wrzeszcze:)
No i nie wiem, gdzie całun
Co do naszych rozterek... bratu i siostrze powinno ujść płazem:)
A masz może poszrony (mam nadzieję, że tytułu nie mylę: niedźwiedzica, Syberie...) albo ten o kropli krwi w jaskini?
Tomik Vegi... jaka to przyjemność.
No i nie wiem, gdzie całun

Co do naszych rozterek... bratu i siostrze powinno ujść płazem:)
A masz może poszrony (mam nadzieję, że tytułu nie mylę: niedźwiedzica, Syberie...) albo ten o kropli krwi w jaskini?
Tomik Vegi... jaka to przyjemność.