-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Bądź jak oaza
-
- Posty: 2153
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Bądź jak oaza
Bądź jak oaza
…Beduinie
Nari nie potrafi z dłoni
zbudować domu...
żaden Beduin
nie koczuje w snach
uwolniła go Nari
jedna z szesnastu tysięcy ziarenek
jej myśli
smakowały jak rodzynki
wysuszone przez wiatr
oczy
wypełnione pustynią
traciły odcień
czarnych nasion opuncji
tylko przestrzeń
jak piaskowa burza
zapierała dech
a to dopiero początek
&
wszystkie wielbłądy
pogubiły się w sepii
uwolniła obłędne spojrzenia
i już nic nie smakuje
jak pustynny wiatr
Beduinie
niepotrzebnie
przesypujesz myśli
w oczach wyblakła przestrzeń
piaskowa burza wciąż
tańczy za wydmami
w dłonie
chwyta deszcz
wplątana w rześkie powietrze
wreszcie znalazła oazę
a w źrenicach
spłonęło niebo
&
spojrzeniem
turlasz burzany
klepsydra utworzona ze słów
jak ruchoma diuna
przesypała piach
nocą kolejny raz
pustynia wchłonęła
wilgotną chwilę
skamielina nie rani
bosych stóp
wiedziała
tutaj jest życie
&
szary czarczaf jak kir
okrywa świat
stopami miażdży pustynię
żar gorętszy niż piasek
wsypuje się pod skórę
nigdy
nie dotkną jej ręce
uczucia zwiędną
szybciej niż figowce
zostanie tylko szelest
kiedyś na pewno się odnajdzie
zanurzy w myślach
i pobiegnie boso
Beduinie
Nari
nie potrafi z dłoni
zbudować domu
&
zapragnęła wolności
zbyt dumna
by w haremie
dzielić falbanki
na piasku
rysuje palcem drżenia
słowem pustynię
dzisiaj
zaklina cię w deszcz
&
zaczarowany
spłynąłeś chłodem
wzdłuż wydm
jak szalona burza
na oślep
nikt wcześniej
nie stroił jej w krople
przeźroczyste strugi
pustynny bezkres
wolność
&
rozkwita
jak jerychońska róża
gdy zmierzch
maluje złotem źrenice
aby żyć
skraplasz szare obłoki
Nari
otwiera noc
w pustynnym świecie
słowa pozbawione marzeń
targane przez tumany piasku
tracą znaczenie
Sorafie
jak okiełznać wiatr
&
biegła
w chabrowej sukience
niecierpliwy chamsin
chłostał coraz mocniej uda
wzrok chowała
w bezkresie miraży
a ułuda mknęła przed siebie
dyskretnie gubiąc źrenice
na przepastnym horyzoncie
falujących wydm
kątem oka zsuwała
z pleców piach
nie protestowałeś
a późnej
wszystko
potoczyło się
ruchem jednostajnie
przyśpieszonym
&
czy znieruchomieją wydmy
od dotyku piaskowych warg
zanim odpowiesz
przeminie chwila
a powinna trwać
wiatr zrywa szaty
obnaża jak Ewę w raju
czasem słońce staje w zenicie
wtedy wie
potrafisz ujarzmić
ona
z pamięci recytuje ciszę
&
nauczyła się milczeć
świat kamienieje
źrenice ukryła za wydmami
tkwią w bezkresie
pustkowie jest bezlitosne
wieczorem
zanurza się w otchłani
jak obca kobieta
zwabiona symbolem
a nocą
marzy o wodzie
cenniejszej od diamentów
dzisiaj śniła
o Błękitnym Nilu
&
pamiętasz
wielki Abbaju
noc i kosmate straszydło
pod parasolem z cibory
modliła się o jutro
złe ręce i rzeź
świt rozpadł się na kawałki
a krzyk głuszył cierpienie
łzy o barwie rubinu
malowały wstyd
Beduinie
świat jest kaleki
&
jest jedną
ze stu trzydziestu milionów
zranionych rytualnie
w tłumie taka sama
tylko noc
uwstecznia czas
w oczach krwawe witraże
lecz żyje i pokłon niebiosom
na bezludziu rozrzucanie
obłąkanych myśli
ma sens
Sorafie
nigdy
nie zakwitnie lotosem
&
zamieniła fatamorganę
na bieszczadzkie anioły
brunatny namiot
na czerwony baldachim buka
a Beduin nadal wędruje
szlakiem Wadi Dżazar
żegnaj Synajska Pustynio
w świecie pozbawionym okna
tłumiła skażone
szaleństwem marzenia
dzisiaj jest wolna
tylko czas
niczym pustynny wiatr
czesze
niesforne myśli
http://www.youtube.com/watch?v=NMkwkOgCZw0
…Beduinie
Nari nie potrafi z dłoni
zbudować domu...
żaden Beduin
nie koczuje w snach
uwolniła go Nari
jedna z szesnastu tysięcy ziarenek
jej myśli
smakowały jak rodzynki
wysuszone przez wiatr
oczy
wypełnione pustynią
traciły odcień
czarnych nasion opuncji
tylko przestrzeń
jak piaskowa burza
zapierała dech
a to dopiero początek
&
wszystkie wielbłądy
pogubiły się w sepii
uwolniła obłędne spojrzenia
i już nic nie smakuje
jak pustynny wiatr
Beduinie
niepotrzebnie
przesypujesz myśli
w oczach wyblakła przestrzeń
piaskowa burza wciąż
tańczy za wydmami
w dłonie
chwyta deszcz
wplątana w rześkie powietrze
wreszcie znalazła oazę
a w źrenicach
spłonęło niebo
&
spojrzeniem
turlasz burzany
klepsydra utworzona ze słów
jak ruchoma diuna
przesypała piach
nocą kolejny raz
pustynia wchłonęła
wilgotną chwilę
skamielina nie rani
bosych stóp
wiedziała
tutaj jest życie
&
szary czarczaf jak kir
okrywa świat
stopami miażdży pustynię
żar gorętszy niż piasek
wsypuje się pod skórę
nigdy
nie dotkną jej ręce
uczucia zwiędną
szybciej niż figowce
zostanie tylko szelest
kiedyś na pewno się odnajdzie
zanurzy w myślach
i pobiegnie boso
Beduinie
Nari
nie potrafi z dłoni
zbudować domu
&
zapragnęła wolności
zbyt dumna
by w haremie
dzielić falbanki
na piasku
rysuje palcem drżenia
słowem pustynię
dzisiaj
zaklina cię w deszcz
&
zaczarowany
spłynąłeś chłodem
wzdłuż wydm
jak szalona burza
na oślep
nikt wcześniej
nie stroił jej w krople
przeźroczyste strugi
pustynny bezkres
wolność
&
rozkwita
jak jerychońska róża
gdy zmierzch
maluje złotem źrenice
aby żyć
skraplasz szare obłoki
Nari
otwiera noc
w pustynnym świecie
słowa pozbawione marzeń
targane przez tumany piasku
tracą znaczenie
Sorafie
jak okiełznać wiatr
&
biegła
w chabrowej sukience
niecierpliwy chamsin
chłostał coraz mocniej uda
wzrok chowała
w bezkresie miraży
a ułuda mknęła przed siebie
dyskretnie gubiąc źrenice
na przepastnym horyzoncie
falujących wydm
kątem oka zsuwała
z pleców piach
nie protestowałeś
a późnej
wszystko
potoczyło się
ruchem jednostajnie
przyśpieszonym
&
czy znieruchomieją wydmy
od dotyku piaskowych warg
zanim odpowiesz
przeminie chwila
a powinna trwać
wiatr zrywa szaty
obnaża jak Ewę w raju
czasem słońce staje w zenicie
wtedy wie
potrafisz ujarzmić
ona
z pamięci recytuje ciszę
&
nauczyła się milczeć
świat kamienieje
źrenice ukryła za wydmami
tkwią w bezkresie
pustkowie jest bezlitosne
wieczorem
zanurza się w otchłani
jak obca kobieta
zwabiona symbolem
a nocą
marzy o wodzie
cenniejszej od diamentów
dzisiaj śniła
o Błękitnym Nilu
&
pamiętasz
wielki Abbaju
noc i kosmate straszydło
pod parasolem z cibory
modliła się o jutro
złe ręce i rzeź
świt rozpadł się na kawałki
a krzyk głuszył cierpienie
łzy o barwie rubinu
malowały wstyd
Beduinie
świat jest kaleki
&
jest jedną
ze stu trzydziestu milionów
zranionych rytualnie
w tłumie taka sama
tylko noc
uwstecznia czas
w oczach krwawe witraże
lecz żyje i pokłon niebiosom
na bezludziu rozrzucanie
obłąkanych myśli
ma sens
Sorafie
nigdy
nie zakwitnie lotosem
&
zamieniła fatamorganę
na bieszczadzkie anioły
brunatny namiot
na czerwony baldachim buka
a Beduin nadal wędruje
szlakiem Wadi Dżazar
żegnaj Synajska Pustynio
w świecie pozbawionym okna
tłumiła skażone
szaleństwem marzenia
dzisiaj jest wolna
tylko czas
niczym pustynny wiatr
czesze
niesforne myśli
http://www.youtube.com/watch?v=NMkwkOgCZw0
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2025, 18:49 przez Gajka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 658
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Bądź jak oaza
No, ciekawe to wszystko, byłaś na pustyni?
-
- Posty: 2153
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Bądź jak oaza
Krokus
Dzięki za komentarz. Pytasz czy byłam na pustyni, a jak myślisz?


Dzięki za komentarz. Pytasz czy byłam na pustyni, a jak myślisz?

-
- Posty: 658
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Bądź jak oaza
Dla mnie Bieszczady od każdej pustyni piękniejsze. Lepszy nawet śnieg i mróz na początku kwietnia od jej pułapek : )
Tyle tu emocji, obrazów, refleksji... przebogaty wiersz, Gajko.
Będę wracać, wpisałaś mu grawitację liryczną. Nie sposób porzucić Twoje wersy.
Są o niebo lepsze od skądinąd ciekawego linku.
Brawo!

Tyle tu emocji, obrazów, refleksji... przebogaty wiersz, Gajko.
Będę wracać, wpisałaś mu grawitację liryczną. Nie sposób porzucić Twoje wersy.
Są o niebo lepsze od skądinąd ciekawego linku.
Brawo!


-
- Posty: 2153
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Bądź jak oaza
Ekuś:)
Cały ten pustynny cykl, składający się z 5 części zakończony jest suplementem, napisanym przez pewnego poetę i pięknym wierszem dla mnie, ale to już inna bajka
.
Pozdrowionka

Cały ten pustynny cykl, składający się z 5 części zakończony jest suplementem, napisanym przez pewnego poetę i pięknym wierszem dla mnie, ale to już inna bajka

Pozdrowionka



-
- Posty: 2153
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Bądź jak oaza

[/quote]Myślę, że jesteś miłośniczką pustyni, skoro piszesz też o Gobi.
[/quote]
Krokus

Czy trzeba być kosmonautą aby pisać o księżycu - chyba nie, ale ja - urodziłam się prawie na pustyni... Pozdrawiam

- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
-
- Posty: 2153
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10