-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Ida. Astro
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Czerń, której nie potrafisz sobie nawet wyobrazić,
wpadająca wręcz w granat – trotyl.
Gdzieniegdzie plamki, jak promień. Jak piegi na twojej twarzy.
Byliśmy świadkami powstawania planet i galaktyk,
choć zmarli już wszyscy, którzy mogliby to poświadczyć.
Przynajmniej wiekszość.
Gdzieś w oddali tli się – to oszukuje nas wzrok -
przebłysk wypalającej się gwiazdy.
Zbliża się z cichnącą prędkością, jakby to ona sprawiała,
że dzwięki stają się kalekie, a potem? Jakby ich nigdy nie było.
Niemal już czuję szorstkość na skórze,
piasek i pył, z którego pleciesz swoj warkocz.
Skalne podłoże, twardsze niż granit. Niż marmur i kora
porastająca kratery.
Jeszcze tylko eon, dwa.
Jeszcze łudzę się przekonaniem, że miniesz nas o włos.
Że gdybyśmy wszyscy naraz wstrzymali oddech,
a potem uwolnili go w jednej chwili – to wystarczy.
To nic, że wszyscy oznacza: dwoje.
Przecinasz horyzont, aż w końcu zawadzasz o błękit
i biel. A potem otwierasz oko.
Byliśmy świadkami powstawania galaktyk, pamiętasz?
Choć zmarli już wszyscy którzy mogliby to poświadczyć,
łącznie z nami.
Kto zatem opowie o tym – O nas?
wpadająca wręcz w granat – trotyl.
Gdzieniegdzie plamki, jak promień. Jak piegi na twojej twarzy.
Byliśmy świadkami powstawania planet i galaktyk,
choć zmarli już wszyscy, którzy mogliby to poświadczyć.
Przynajmniej wiekszość.
Gdzieś w oddali tli się – to oszukuje nas wzrok -
przebłysk wypalającej się gwiazdy.
Zbliża się z cichnącą prędkością, jakby to ona sprawiała,
że dzwięki stają się kalekie, a potem? Jakby ich nigdy nie było.
Niemal już czuję szorstkość na skórze,
piasek i pył, z którego pleciesz swoj warkocz.
Skalne podłoże, twardsze niż granit. Niż marmur i kora
porastająca kratery.
Jeszcze tylko eon, dwa.
Jeszcze łudzę się przekonaniem, że miniesz nas o włos.
Że gdybyśmy wszyscy naraz wstrzymali oddech,
a potem uwolnili go w jednej chwili – to wystarczy.
To nic, że wszyscy oznacza: dwoje.
Przecinasz horyzont, aż w końcu zawadzasz o błękit
i biel. A potem otwierasz oko.
Byliśmy świadkami powstawania galaktyk, pamiętasz?
Choć zmarli już wszyscy którzy mogliby to poświadczyć,
łącznie z nami.
Kto zatem opowie o tym – O nas?
Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Ale to ładne i smutne... bardzo, bardzo udany wiersz. Relacja niemal jak wszechświat, ogromna w czasie i przestrzeni a teraz wredna Asteroida... otwierające się na nich bazyliszkowe oko skalnego potwora zniszczy wspólność.
Marcin/Jagodo - moje klimaty.
Metaforyka po całości przylega, zero wahania 5/5 !
Pozdrawiam.
Marcin/Jagodo - moje klimaty.
Metaforyka po całości przylega, zero wahania 5/5 !
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Ida. Astro
I się popłakałem, ale ponoć jak prawdziwy chłop płacze... Doskonały wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak zaskoczony komentarzem, jak twoim - imienniku. Szczególnie właściwie, że to od ciebie. Raczej nie jesteś wylewny. Serdeczne dzięki.
Ewo. Interpretacja w punkt.
Cieszę się, że jest tak czytelny.
Sporo nad nim siedziałem jak na siebie.
Pozdrawiam oboje i dzięki za czytanie
Ewo. Interpretacja w punkt.
Cieszę się, że jest tak czytelny.
Sporo nad nim siedziałem jak na siebie.
Pozdrawiam oboje i dzięki za czytanie

Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Zawsze znajdzie się jakiś Homer dla bezpowrotnie kończącego się czasu. W mniejszej, prywatnej skali... wszyscy mamy wręcz przymus opowiadania o sobie. Stąd geneza literatury.
Cieszy, że w końcu trafiło się ślepej kurze ziarno : )
A wiersz nieprzekombinowany, w Marcinowym rytmie płynie i mimo tematu - sprawia przyjemność, bo bdb napisany.
Można podywagować czym/kim dla podmiotu jest Ida. Astro.
Ale to już sobie zostawię w głowie.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
Wiesz, Ewo.
Pierwsza na zawsze zostanie najważniejsza.
Mimo późniejszych poznań.
Dzięki.
Też go lubię
Pierwsza na zawsze zostanie najważniejsza.
Mimo późniejszych poznań.
Dzięki.
Też go lubię
Jagoda Mornacka.
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Najważniejsza... i dlatego uniemożliwia kolejne zaangażowanie się. Nawet nie wiesz, jak mocno to rozumiem.


- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ida. Astro
Dzięki, Marcin. Niepotrzebnie.
Ta pierwsza moja jest aniołem, który w pewnym momencie chwyta za rękę, wyciąga do góry i pyta: naprawdę tego chcesz?
Miłego wieczoru : )
Ta pierwsza moja jest aniołem, który w pewnym momencie chwyta za rękę, wyciąga do góry i pyta: naprawdę tego chcesz?
Miłego wieczoru : )
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ida. Astro
W sumie moja też.
Jedyna osoba oprócz dziewczynek, która jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
I wiem, że ja dla niej też.
Heh. W sumie moja jedyna przyjaciółka.
Taka prawdziwa. Bliźniaczka wręcz.
Nawet chorujemy równocześnie na to samo.
Eh. Aż się stęskniłem
Jedyna osoba oprócz dziewczynek, która jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
I wiem, że ja dla niej też.
Heh. W sumie moja jedyna przyjaciółka.
Taka prawdziwa. Bliźniaczka wręcz.
Nawet chorujemy równocześnie na to samo.
Eh. Aż się stęskniłem

Jagoda Mornacka.