Ostatnio obiecałam, że opowiem skąd wzięła się u mnie Tula, czyli kotka...
- Ty znowu o mnie, pańciu - parsknęła kocinka, włażąc na klawiaturę - jestem i już. Słyszałam, że miało być o Wandeczce.
Sami widzicie, co ja z nią mam. Ciągle zapominam, że czyta w myślach. I mówi!
O, matko kochana! A jak doniesie uprzejmie gdzie trzeba, co myślę o różnych takich tam, szczególnie po włączeniu telewizora?!
- Nie tylko myślisz - miauknęła, schodząc z klawiatury, co z ulgą odnotował lapek - chyba sama siebie nie słyszysz, co i jak wtedy wygadujesz. To jest dopiero klasa! Nie przytoczę, bo litościwa jestem. Ale jeszcze jedno słowo o donoszeniu i to uprzejmym, a pacnę tak, że i woda tleniona... czy jakoś tak w podobie. - ci nie pomoże!
Chyba strzeliła focha, bo siedzi tyłem, pomachując ogonkiem. Pogłaskałam po najeżonym grzbiecie.
- Nie dotykaj - prychnęła - bo będziesz leciała po plaster! Chyba, że dasz mi rybkę w tym, co się trzęsie.
Po czym, nie oglądając się na mnie, z kocią gracją, pełna urażonej godności, poszła w kierunku kuchni. Cóż - kocha się za nic. I mówi się - trudno, bardzo mi przyjemnie. Nałożyłam do miseczki kawałek rzeczonej ryby w tym, co się trzęsie. Czyli w galarecie. I wróciłam do lapka.
- O Wandeczce pisz - dobiegło z kuchni trochę niewyraźnie, bo mówienie z pełnym pyskiem bardzo szkodzi dykcji. Nawet kota. Który mówi.
Dobra. Niech jej będzie. O Wandeczce.
Z pewnością zauważyliście, pobierając szkolne nauki, że istnieją takie osobniki, które przyswajają wiedzę nie po to, żeby wiedzieć. A wezwani do odpowiedzi, lecą wyuczonym tekstem, wbijając oczy
w przestrzeń widoczną tylko dla nich. A może patrzą w siebie? Nie mam bladego pojęcia.
W liceum, w mojej klasie, słynęła z tego Wandeczka. Na czele z nauczycielem, zafascynowani, wpatrywaliśmy się w nią, jak szpak w pięćdziesiąt groszy. Niektórzy byli do tego stopnia bezczelni, że otwierali odpowiednią stronę podręcznika - na przykład - do historii i sprawdzając, czy nasze podejrzenia że Wandeczka "ryje" na pamięć, czytali równolegle i bezgłośnie, czyli oczami, zgodność mówionego przez nią tekstu ze słowem pisanym. Albo drukowanym. Nie wiem, jak mądrzej. Tak czy siak, zgadzało się co do joty. Z napięciem czekaliśmy, kiedy powie - kropka, przecinek, myślnik. Jednak nie brała tego pod uwagę. Znaczy, zaznaczania interpunkcji w mowie. Co też było fascynujące.
Acha, czasami zdarzało się, że nauczyciel podejmował trud nawiązania kontaktu, przerywając wandeczkowy monolog jakimś niedorzecznym pytaniem. Na temat zresztą. Nic z tego. Brak zrozumienia bił z niej potężnym blaskiem. Biedak machał ręką, a Wandeczka jechała dalej, zaczynając od powtórzenia zdania, na którym skończyła.
Sama nie wiem, dlaczego akurat teraz, przypomniała mi się Wandeczka.
Chyba wyłączę telewizor i wrócę do czytania kryminałów.
'
Rybka zrobiła swoje, co słychać w zadowolonym mruczeniu śpiącej sierściuszki.
A skąd się u mnie wzięła, opowiem następnym razem.
Nie wiem jak potoczyły się losy dorosłej Wandeczki.
Podejrzewam jednak, że jej krew płynie w wielu znanych osobnikach z kół pochodzących ze sfer - bez podziału na płeć - a udzielających wywiadu w studiu telewizyjnym.
Różnica w moim odbiorze polegała na tym, że fascynacja uległa transformacji, przechodząc w wybuchy nieopanowanego śmiechu. Szczególnie, gdy w/w osobnicy gadając, zamykali oczy.
Ale - jeśli zostawią w spokoju narządy wzroku i zaczną zatykać uszy - może się zdarzyć, że wrócę do fascynacji.
/2019/
______________
No i wykrakałam!
/2020/
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
TULA, Wandeczka i fascynacja
- e.jot
- Posty: 385
- Rejestracja: 21 paź 2020, 22:32
- Płeć:
TULA, Wandeczka i fascynacja
Ostatnio zmieniony 27 paź 2020, 10:07 przez e.jot, łącznie zmieniany 1 raz.
EM
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
TULA, Wandeczka i fascynacja
Słuszna konkluzja:) Ale wiesz, istnienie przekazów dnia/tygodnia/roku/kadencji musi być spójne i jednolite. Jak by się od siebie formacje odróżniały? A gdyby w przesłania członków wdarła się sprzeczność, alogiczność?
Kupą więc mości panowie, a kup kilka i się odróżniać czymś muszą:)
Czyli można liczyć na cykl, super!
Tulę Tulę:)
Kupą więc mości panowie, a kup kilka i się odróżniać czymś muszą:)
Czyli można liczyć na cykl, super!

Tulę Tulę:)
- e.jot
- Posty: 385
- Rejestracja: 21 paź 2020, 22:32
- Płeć:
TULA, Wandeczka i fascynacja
Witaj, Ewo:)
Właśnie piję świeżo zaparzoną kawę - miło mi, że w Twoim towarzystwie.
To taki mały cykl, ale jednak - jakby nie patrzeć - cykł :-))
Mam ich kilka - znaczy tych cyklów, ale ostatnio kiepsko mi idzie pisanie nowych z przyczyn jakby... niezależnych ode mnie
PS Moim błędem przy publikowaniu jest zbyt szybkie klikanie na "wyślij", a potem nie wiem jak wrócić to tekstu i poprawić
Dziękuję za odwiedziny.
Przekażę Tuli Twoje tulenie - ucieszy się pieszczocha jedna
Właśnie piję świeżo zaparzoną kawę - miło mi, że w Twoim towarzystwie.
To taki mały cykl, ale jednak - jakby nie patrzeć - cykł :-))
Mam ich kilka - znaczy tych cyklów, ale ostatnio kiepsko mi idzie pisanie nowych z przyczyn jakby... niezależnych ode mnie

PS Moim błędem przy publikowaniu jest zbyt szybkie klikanie na "wyślij", a potem nie wiem jak wrócić to tekstu i poprawić

Dziękuję za odwiedziny.
Przekażę Tuli Twoje tulenie - ucieszy się pieszczocha jedna

EM
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
- e.jot
- Posty: 385
- Rejestracja: 21 paź 2020, 22:32
- Płeć: