cymbał i miedź

[biegnąca po fali]

ta wyrwa mogłaby wessać świat jaki znasz
oczyszczając go z toksyn
i emulgatorów

przebite ciało mogło stać się świątynią
wystarczyło nie dać wiary słowom
które krążąc obrosły w kanty
krawężniki i kolce

(wszystko na ka
bo ból kojarzy się z krwią
kijem krzyżem konaniem)

ta wyrwa ma swój początek i koniec
o który oparły się ostrza wbijanych umocnień
łby nadal przyjmują razy

tędy nie przejdę
zabite na głucho

(uwaga uwaga otwarto bok
włócznią
w pakiecie z przejściem krew i woda
do obmywania pustych naczyń)

[tabakiera]

Nie rozumiem tego wiersza.
Ciało przebite włócznią.
Mogło stać się przejściem?
Jakim przejściem?
Z zabijania człowieka zrobiony rytuał.
Dla mnie nie ma możliwości zbawienia poprzez czyjeś cierpienie.
Jestem jako miedź brzęcząca albo cymbał grzmiący.
Nie cierpię i nie toleruję tej symboliki.
Ale to nie wina autorki.

Puenta wskazuje, że chleba nie będzie.
Ironię w niej wyczuwam.

Ale dla mnie krew to zdecydowanie nie woda...

Osoby mocno wierzące i znające się na kulcie krzyża ogarną tekst.
Z całą pewnością.

[Hosanna]

czy naprawdę mogła ?
kto wierzy w wolną wolę może czuć ze świat poszedł nie w ta co trzeba stronę choć MÓGŁ wybrać właściwą

ja jestem niewierząca
a jednak dla mnie ten bok otwarł świadomość
nadal otwiera

jednak postanowiłam wierzyć światu

skoro stworzył w sobie dobro i zło to wiodąc sa jak jin jang
oba niezbędne w procesie tworzenia świata

ja niewierząca kocham Chrystusa i uważam go za swojego nauczyciela
to on powiedział wybaczanie im bo nie wiedzą co czynią

za księdzem de Mello wierzę ze że nie można świadomie wybrać zła
tylko istoty nieświadome , niewidzące i nieczujące mogą wybierać zło jako według nich jakieś atrakcyjne dobro

trzeba rozwijać świadomość
ona jest dobrem
ona nas nauczy współpracy, współczucia i współistnienia

[4hc]

Bardzo mi się podoba, ale nawias jest zbędny moim zdaniem na końcu (zabiera moc, tu nie trzeba parodii na koniec a pozostawić człowieka z wolnym wyborem jak skończyć )

[Hosanna]

a dziś .. inan interpretacja

zastanawia fragment
"tędy nie przejdę
zabite na głucho

(uwaga uwaga otwarto bok
włócznią
w pakiecie z przejściem krew i woda
do obmywania pustych naczyń)"

dziś koronawirus i choc wiersz starszy ja widzę i czuję wiersz w jego kontekście

[Marcin Sztelak]

Chyba zrezygnowałbym z drugiego i trzeciego wersu. Ale ogólnie jestem na tak.

Pozdrawiam.