muzyka z rana

[skaranie boskie]

Muzyka z rana


Wysłuchałem koncertu, był świeży, jak wiosna,
choć ta sama się jeszcze z powrotem ociąga;
wysłuchałem koncertu – i choć bywam głuchy,
nie pominę milczeniem, bo jest o czym mówić.

Ptaki grały symfonię na promieniach słońca,
niczym kwartet smyczkowy – nikt by nie rozpoznał,
że muzyka nie płynie ze strun, czy klawiszy,
mgłą się ścieląc nad światem. Lecz czy on ją słyszy?

Takie dźwięczne pokusy budzą dzień co rano,
przecz on pewnie by wolał z nocą niewyspaną
jeszcze chwilę pod kołdrą, nakryty po uszy,
zgiełk przedświtu wspomnieniem swego snu zagłuszyć.

Niech więc śpi najspokojniej, nie budźmy staruszka;
niech mu noc senne wizje, pod tę kołdrę wpuszcza.
Zwólmy go porankowi na chwilę zastąpić –
może sprawi, że granie nierychło się skończy?

Wysłuchałem koncertu – wszystko w nim zagrało,
od powietrza, po wodę – i ciągle mi mało!
Tyle było w tych dźwiękach i czucia, i ducha...
Może kiedyś się zdarzy znowu go wysłuchać?



Bad Säckingen (DE)
23 styczeń 2020


skaranie boskie

[Leon Gutner]

Wysłuchałem i ja Małpo.
I chciałbym słuchać codziennie i jak najdłużej .
I chciałbym żeby wszyscy mogli słuchać .

To świetny wiersz Małpo.

Z największą przyjemnością L.G.

[skaranie boskie]

Tak mi pisz...

mówisz i masz...

[skaranie boskie]

To świetny wiersz Małpo.

Leon jak zawsze niepoprawny. I do tego chwali...
Dzięki, Leonie.

[Lucile]

Ładnie, czekam na muzykę z innej pory dnia, a na zachętę szczery

[skaranie boskie]

Jak tylko zagrają, nie omieszkam opisać.

[Lucile]

to ja uprzejmie proszę o jakiś przecudnej urody nokturn

[bonkreta]

Trzynastozgłoskowiec, że palce lizać

[skaranie boskie]

Trzynastozgłoskowiec, że palce lizać

Liżmy więc!
Zaczynam wierzyć, że udało mi się napisać wiersz
Dziękuję, Gruszko.

[marta zoja]

O gdym potrafiła zapisać te słowa na dłużej w pamięci...