do początku
do poprzedniego
W Sarniej Dolinie mgła. Tej jesieni przyszła wcześniej. Usiadłam na werandzie, tuż przy donicy z bukszpanem, w ulubionym miejscu dziadka, gdzie zwykł odpoczywać po skończonej pracy. Bujany fotel zdaje się skrzypieć jak dawniej. Dziadek pochylony nad książką w swoich cudacznych okularach wspartych na garbie nosa i starym, słomkowym kapeluszu przypominał mi trochę świątka z przydrożnej kaplicy.
Odkąd pamiętam, zawsze lubił gromadzić książki, co na starość przeistoczyło się w prawdziwą obsesję. Nigdy nie zdarzyło się, żeby wrócił z miasta z pustymi rękoma. Mogło nie być cukru, mąki, nawet kawy, ale książka musiała być. Za każdym razem przemycał pod marynarką jeden lub dwa egzemplarze. Przemycał w tajemnicy przed moją matką, a swoją córką, istną heterą, dla której książki były niepotrzebnym wydatkiem, stratą czasu, siedliskiem kurzu, krótko mówiąc - wylęgarnią wszystkiego, co najgorsze. Odkrywszy na półce kolejny tomik wierszy, opasłą powieść albo dramat, wściekała się na dziadka, a potem, kiedy odszedł tam, dokąd odchodzą wszyscy święci, i ja przejęłam po nim schedę, wściekała się też na mnie. Kochaliśmy książki niezależnie od jej humorów, bezwarunkowo, szczerze, uczciwie i z absolutnym oddaniem. Takiej miłości nie udawało się ukryć, gdyż demonstracyjnie zagnieżdżała się na półkach w gościnnym pokoju, wabiąc i oczarowując każdego książkowego mola. Czytaliśmy wszędzie - wiosną, latem i jesienią na ławce w ogrodzie, pod kruszyną, na werandzie, w polu i w lesie, zimą w kuchni przy ogromnym piecu chlebowym albo w warsztacie taty, gdzie cuchnęło smarem. W naszym księgozbiorze przeważały książki nowe, kolorowe, opatrzone pięknymi ilustracjami, jeszcze ciepłe, pachnące farbą, jakby dopiero co przywiezione z drukarni, ale nie brakowało też pozycji starych, wyszperanych na pchlim targu lub w antykwariacie - te fascynowały najbardziej.
Dziadek prorokował, że jeśli uda mi się przeczytać wszystkie, zacznę tworzyć własne, dopełniając w ten sposób księgozbiór.
Mgła gęstnieje.
I tęsknota wkrada się w serce...
do następnego
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
Ostatnio zmieniony 26 sie 2018, 19:11 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
Anulka po latach. Szukanie ciągłości. Bardzo ładny, wzruszający fragment.

Kapitalne wejście w klimat wspomnień.

- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
kawa, mmmm
dziękuję, że czytasz 


Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
Jak mam nie dziękować, że piszesz?:)
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
no po prostu, ciach... i nie dziękować 

Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
Wrrr... Ty mi tu nie imputuj... obciachu;)
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
Z pokorą kulę uszy
i oddaję się w ręce krytyki

Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- Gorgiasz
- Posty: 1847
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
"Ekspres do kawy" cz. XIX - Książki
I dalej... 
