• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Baśń o dwóch sercach

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1664
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o dwóch sercach

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 06 sie 2023, 20:42

Wydarzenia, o których chcę ci opowiedzieć, rozegrały się dawno dawno temu, w czasach tak zamierzchłych, że nie mogą ich pamiętać nawet najstarsze dęby rosnące w parku w Przystajni, a ich przodkowie, prawowici władcy puszczy, byli wtenczas jeno prątkiem ledwie co wznoszącym się ponad leśną ściółkę. Na terenach, gdzie teraz widzisz pola uprawne, łąki i pastwiska poprzecinane siecią dróg i ludzkich siedlisk rozciągała się olbrzymia, nieprzebyta puszcza obfitująca we wszelkie bogactwa potrzebne do życia, a w niej pospołu z innymi stworzeniami mieszkały dwie siostry, urodne niby kwiaty dziewanny, której całe łany po dziś dzień złocą się w letnim słońcu na nadprośniańskich łąkach.
Jedna Prosenka radosna niczym letni wietrzyk igrający wśród łanów dojrzewającego w słońcu zboża, druga Pokrzywka, równie szczera i dobra jak siostrzyca, lecz o czole chmurnym niby niebo w czas jesiennych dżdżów. Obie mróweczki, zwinne i pracowite. Chętne do wszystkiego. A to matuli nanieść wiązek chrustu z kniei, a to suchego torfu, świerkowych szyszek, a to miodu z barci od dzikich pszczół, a to znowuż słodkich jagód, przepysznych korzeni tudzież jaj wykradzionych z ptasiego gniazda, a to tego krzynkę, a to tamtego, żeby jeno głód jak najdalej od chałupy odpędzić, przetrwać srogą zimę i w jako takim zdrowiu doczekać się pierwszego powiewu wiosny. Zawsze chętne do pomocy, zawsze oddane innym. Jak to mówią, z sercem na dłoni. Jeno dwie matula je miała i chociaż tak rożne, rzec można śmiało, że jedna za drugą diabłu duszę by oddała. Bywało nieraz, że Pokrzywka, dziewczę mizerne, wątłe niby wierzbowy pręcik, zesłabła przy orce alboż dzierżąc z kniei wiązkę chrustu, potknęła się o wystający z ziemi korzeń, a upadłszy, srodze się potłukła. Wtenczas Prosenka, choć i ona chuderlaczek, nie tylko swoją robotę raźno zdołała ogarnąć, ale i wspomogła siostrę. Miłowała ją toteż Pokrzywka ponad wszystko w świecie i jak umiała, starała się za troskę odwdzięczyć. Jednego razu, wróciwszy z lasu z podołkiem pełnym orzechów, ofiarowała je siostrze. Kiedy indziej znowuż uplotła wianuszek z wonnych fiołków i ozdobiwszy nim czoło siostrzyczki, zaszczebiotała jak wróbelek:
— Ach, nie masz piękniejszej boginki!
W nędzy, ale razem. Serce przy sercu. Człowiekowi bowiem łacniej wszystko przychodzi, nawet życie w niedostatku, kiedy obok insze serce bije dlań z żarliwością. Gdy zaś ono ucichnie jak ptaszyna z nagła zduszona w gnieździe, pozostaje jeno smutek i tęsknota, których nie sposób niczym ukoić…
Czasy wtenczas były niespokojne. Całe karawany rzymskich kupców dniem i nocą ciągnęły nad Bałtyk po jantar zwany złotem północy. Obcy z dalekiego południa odziani w kosztowne szaty, nadzorujący ich zbrojni jeźdźcy na przepysznych koniach tudzież wozy objuczone wszelakim dobrem budziły w mieszkańcach puszczy niepojęty lęk, ale i też ciekawość, podziw, a czasem dziką, niepohamowaną żądzę pozyskania choć części tych egzotycznych bogactw. Ach, jakże chciwe i nienasycone bywa ludzkie serce! Czasem, mając wiele, chce posiąść więcej niż zdoła pomieścić. Niekiedy zaś to nędza zmusza je do podłych uczynków. Już Prosenka sprzedana rzymskiemu kupcowi za garść srebrnych monet z podobizną cezara, jedną misę odlaną z brązu, gliniany dzban oraz kilka wisiorków. Sprzedana w niewolę, choć przecież jeszcze przed chwilą była wolna niby ten wiatr tańczący w koronach drzew. Wolna i szczęśliwa przy boku ukochanej siostry!
Próbowała Pokrzywka wyrwać Prosenkę z łap pachołków. Na próżno! Kupieckie wozy zniknęły we mgle, a wraz z nimi najdroższa siostra uwięziona w klatce niczym ptaszyna schwytana dla zabawki w sieć. Zdjęta niemocą padła Pokrzywka na leśny dukt i wczepiwszy się rękami w rozmiękłą ziemię, poczęła wołać żałośnie:
- Prosenko! Prosenko!
Echo powtórzyło okrzyk stokrotnie, po czym nastała straszliwa cisza. Umilkły drzewa, wiatr ucichł w kniei, a ptaki przestały śpiewać. Wieść niesie, że to właśnie wtenczas serce dziewczęcia pękło z rozpaczy, zaś w miejscu, gdzie się to stało, wytrysło źródło, które dało początek rzece zwanej dziś Pokrzywnicą.
A co z Prosenką? Uprowadzona w obce krainy, z dala od rodzinnej puszczy, poczęła z dnia na dzień niknąć w oczach. Ach, gdybyż mogła wyrwać się z uwięzi i pobiegłszy między znajome drzewa, jak to robiła co dzień o świtaniu, choć raz jeszcze zatańczyć wśród mgieł, szczęśliwa, lekka i wolna niczym wiatr! Ach, gdybyż mogła znowu pośmiać się z siostrą, poprzekomarzać z nią jak nieraz bywało, posłuchać jej słowiczych treli przy żniwie! Serce, choćby i zamknąć je w klatce, tęsknić za tym, co najdroższe, nie przestanie. Prędzej zgaśnie jak gwiazda o brzasku dnia...
Tak też się stało. Nim nastał dzień ucichło na zawsze w piersi dziewczęcia udręczonego niewolą, a spocząwszy w Matce Ziemi, wyrwało się ku rodzinnym stronom pod postacią rzeki zwanej dziś Prosną.
Spójrz, jak wartkim płynie nurtem na spotkanie swej siostry Pokrzywnicy, jak zgrabnie się wije wśród pól i lasów, jak tęsknie szemrze, aby po długiej podróży wziąć ją wreszcie w ramiona, a potem wspólnie z nią popłynąć dalej, serce przy sercu.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16893
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o dwóch sercach

#2 Post autor: eka » 08 sie 2023, 17:20

Rzeki mają dusze, niezbity fakt... Alicjo, przepiękna klechda. Uwielbiam Twoje pisanie, nawet jeśli historia smutna, potrafisz znaleźć jej dobre strony, szczęśliwy finał.
Szacun.

:rosa:

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1664
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o dwóch sercach

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 09 sie 2023, 20:13

Dziękuję, eko! :) Pokrzywnica jest dopływem Prosny; miałam ostatnio okazję patrzeć w nurt obydwóch...
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16893
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o dwóch sercach

#4 Post autor: eka » 12 sie 2023, 14:21

Zazdroszczę, ale tak pozytywnie.
Weny również. Jak i podejścia do świata.

Uwielbiam patrzeć na wodę, nawet na tę zamkniętą w studni.
Ma moc przyciągania.

:kofe:

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1664
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o dwóch sercach

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 12 sie 2023, 20:09

zazdrościsz mi weny? oj, eko... :)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „ALICJA JONASZ”