• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Baśń o płaczącej wierzbie

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#21 Post autor: Lucile » 11 gru 2021, 17:36

Ładny obraz, Alicjo, już go widzę;
milczące drzewa i przestrach w szeroko otwartych oczach zwierząt. Tylko tur zdecydowanie stanął, z groźnie pochylonym - jakby do ataku przygotowanym - łbem zwrócony w stronę nadciągających myśliwych i stał sie ariergardą dla całej leśnej zwierzęcej gromady.

Pozdrawiam z :)
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16854
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#22 Post autor: eka » 12 gru 2021, 08:39

Piszesz o czasach, kiedy tur już zniknął z polskich lasów? Chyba nie, więc zgraja może się na niego natknąć.
Z myśliwymi walczę (dosłownie) od lat wielu, więc możesz doskonale poczuć moje nastawienie do powyższego fragmentu.
Inne czasy wtedy były, ale stały się zaczynem wielkiego wymierania przebogatej populacji ssaków. Dzisiaj mamy ok. 5 tys. gatunków, większość endemiczna. Puszczy jak na lekarstwo. Gospodarka leśna to wycinanie czego się da. Wycinka jest bardzo opłacalna dla Lasów Państwowych. Zgroza.
Niedawno widziałam w małym parku, dosłownie metr od przelotowej asfaltówki, cztery daniele.
Piękny smutek.

Dobrej niedzieli, Alicjo.
:kofe:

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16854
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#23 Post autor: eka » 15 gru 2021, 05:46

:rosa:

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1662
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#24 Post autor: Alicja Jonasz » 15 gru 2021, 14:32

Dziękuję Wam, drogie Panie, że towarzyszycie mi w pisaniu i doradzacie :kwiat:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16854
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#25 Post autor: eka » 17 gru 2021, 16:37

Gratki za wyróżnienie Baśni..., Alicjo.
Pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1662
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#26 Post autor: Alicja Jonasz » 17 gru 2021, 20:39

to było milutkie, eko :)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1662
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#27 Post autor: Alicja Jonasz » 20 gru 2021, 19:41

fr.6
Nim opadł kurz, drzewa złożyły ciało wiedźmy na kobiercu z mchów. Nie sposób wyrazić, w jak wielkiej były rozpaczy! Jedne na znak żałoby zrzuciły liście, które niczym pośmiertny całun okryły martwą szeptuchę od stóp do głów, inne zaś poczęły szlochać, a ich płacz i jęki niosły się echem po kniei, docierając aż nad Bałtyk. Były i takie, które zapałały nagłym gniewem. I te właśnie przywiodły na miejsce zbrodni Hanusię, ukochaną opiekunkę, mając nadzieję, że dziewczyna ukoi ich ból, tudzież znajdzie sposób, jeśli nie na przywrócenie swej nauczycielki do życia, to przynajmniej na przykładne ukaranie mordercy. Wszak młoda wiedźma posiadła moc, jaką żadne z nich władać nigdy nie będzie!
Ufały jej bezgranicznie. Toteż patrzyły w milczeniu, jak ze spokojnym obliczem ułożyła się na kobiercu z mchów i wtulona w martwe ciało najdroższej mistrzyni wypowiedziała zaklęcie, które w starej mowie brzmiało niezwykle melodyjnie, niby śpiew skowronka obwieszczający nadejście wiosny. Moc owego zaklęcia była tak wielka, iż serce, z którego mściwa strzała wyrwała życie, poczęło na powrót bić, a w bezwładne członki wstąpiły nowe siły. Błotna wiedźma powróciła do świata żywych, Hanusia zaś przedzierzgnęła się w wierzbę, którą dzisiaj zowią płaczącą. Każda szeptucha bowiem z własnej nieprzymuszonej woli może ofiarować życie dla ratowania innej istoty. Wyzbywszy się raz na zawsze ludzkiej powłoki, powraca do matki ziemi pod postacią drzewa.
Powiadają, że raz w roku podczas pełni księżyca jedna z wierzb rosnących nad stawem w Brzezinach przemienia się w piękną Hanusię. Za przyczyną jakowychś czarów gruby, spękany pień drzewa przybiera niewieście kształty, wiotkie, zwisające do ziemi gałęzie stają się ramionami, liście zaś zwiewną sukienką.
Na tę jedną noc w roku dziewczyna przystrojona w wianek z wonnego kwiecia powraca do nadprośniańskiej kniei, by wysłuchać zwierzeń i skarg jej mieszkańców. Biada temu, na kogo się wówczas poskarżą! Oj, biada! Nie ujdzie bowiem kary ten, kto godzi w odwieczne prawa puszczy. Nie umknął też karze łowczy z kaliskiego grodu. Legenda głosi, że w dniu zaślubin, miast ślicznej narzeczonej, ujrzał w odrzwiach swego domu staruchę, która ofiarowała mu niezwykły podarek weselny.
- Przyjmij ten kołczan, panie - zaskrzeczała, uśmiechając się przymilnie. - Niech ci dobrze służy...
Oczy młodziana rozbłysły z zachwytu i pożądania. Zaiste piękny to był przedmiot! Półokrągły, wykonany z najdelikatniejszej skóry jeleniej pociętej w równoległe pasy bogato zdobione dziurkowanym wzorem, tudzież rzemieniem wdzięcznie zaplecionym w warkocze, zszytej podwójnie grubą, nasączoną pszczelim woskiem nicią. Jednym słowem: majstersztyk! Porwał łowczy podarek chciwie, by nasycić nim oczy z bliska. Lecz cóż to? Gdy tylko kołczan pochwycił, ten z nagła zatracił kształty, a miękka jelenia skóra niczym jakowaś magiczna maź oblepiła jego dłonie i poczęła się ku górze rozrastać, z wolna obejmując całą postać. Cóż to za dziwy? Młodzian ze zdumieniem na staruchę spojrzał. Ach, to przecież wiedźma z puszczy, którą z łuku ustrzelił! Tak, to ona! Wróciła, żeby nań klątwę rzucić! Powiał wiatr. Okiennice gwałtownie się rozwarły, wpuszczając do izby przenikliwy chłód.
- Przeklęty będzie na wieki ten, kto w wiedźmę godzi! – rozległo się zewsząd i znikąd, po czym znowu nastała cisza.
Zrozumiał wtenczas młodzian, że przed karą nie ujdzie. Zdjęty nagłym strachem chciał błagać o litość, lecz z gardła miast ludzkiej mowy dobył się głuchy, do przeciągłego westchnienia podobny, ryk dzikiego zwierza. Powiadają, że po dziś dzień łowczy błądzi po kniei pod postacią jelenia, wyczekując chwili, aż klątwa zostanie z niego zdjęta.
Co stało się z wiedźmą? Tego nikt nie wie na pewno. Różni różnie bają, ja zaś wierzę, że czuwa nad puszczą gotowa w każdej chwili przyjść jej z pomocą.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2021, 17:29 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 10 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#28 Post autor: Lucile » 20 gru 2021, 23:07

No to teraz, Alicjo, będę oczekiwać, w którą stronę skierujesz Hanusię; czy przeważy chęć zemsty
i ukarania sprawcy, czy raczej będzie koić ból i leczyć zadane rany.

Oko za oko, czy zło dobrem zwyciężaj.
That is the question.

Przedświątecznie pozdrawiam
:kwiat:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16854
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#29 Post autor: eka » 21 gru 2021, 07:30

:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „ALICJA JONASZ”