A już myślałam, Piotrze, że nie uda mi się wtrącić swoich trzech groszy, bowiem prawie cały dzień – do teraz – walczyłam z zamkniętymi przede mną kłódkami Ósmego. W końcu udało mi się je sforsować 
Jednak, zanim przedstawię opinię o Twoim utworze, pozwól, że wyrażę żal, iż nie możemy go skonfrontować z tekstem Zawodnika, który rzuciwszy rękawicę, nie stanął w szranki. Ponieważ nie znam powodów, powtórzę tylko, że bardzo żałuję, bo pojedynek zapowiadał się niezwykle interesująco.
Szkoda, wielka szkoda.
Nie przeszkadza mi, że tekst jest „rwany”. Sam, taką konstrukcję uzasadniłeś, tytułując poszczególne sceny „Klisza”, „Obraz” „Drzeworyt” itp. Od razu przywiodło mi na myśl obrazki wyświetlane w fotoplastykonie, dawno odstawionej do lamusa przedwojennej „automatycznej machinie wieloobrazkowej”. Z racji swojego wieku nie możesz znać tego urządzenia, które w czasach mojej bardzo wczesnej młodości, raczej dzieciństwa, pokazywało zaczarowany, daleki, nieznany świat, choć już wtedy było tylko przeżytkiem. Pamiętam, że z rodzicami, jako kilkuletnie dziecko, byłam w tej drewnianej, okrągłej i tajemniczej konstrukcji, z szeregiem specjalnych stereoskopowych okularów, przez które, w półmroku oglądało się podwojone fotografie, doznając swoistej teleportacji.
Jeżeli świadomie do niego nawiązałeś to wielkie
Gorgiasz, zadał sobie wiele trudu (na niego zawsze można liczyć!), dokonując korekty. Warto poprawić wg jego wskazówek, bo błędy rozpraszają i odwracają uwagę. A tekst, wg mnie, wart jest skupienia.
Wprawdzie ja także nie potrafię – oprócz kilku – zidentyfikować po przypisanych im nazwach (imionach, przydomkach, dla mnie także, niestety, w większości niezrozumiałych), użytkowników naszego Pięterka, no nie będę się krygować... siebie, choćby po kosaćcach i siostrzyczkach natychmiast rozpoznałam. Miło mi, tym bardziej, że nie obsadziłeś mnie w roli czarnego charakteru, chociaż takie bywają ciekawsze, od tych „grzeczno – linearnych”.
Podsumowując, podoba mi się ta wędrówka, niby współczesna, specyficzna „Ósmopiętrowa” - „La Divina Commedia” (z niebem na dwunastym pietrze?).
Może jednak zdecydujesz się na kontynuację - zostałbyś „dramatycznym kronikarzem Ósmego Piętra”.
Serdeczności
L