Zasada pisowni zgodnie z wymową w wypadku h i ch po prostu już nie działa, Skaranie. Masz ludzi wokół siebie, którym struny głosowe raczą drgać przy h. I zapewne ty też do tych uprzywilejowanych
hdrżących należysz. 99,9% Polaków tego nie umie. Wymawia obie głoski tak samo, tzn. bezdźwięcznie, a kiedyś były wyraźnie fonetycznie zróżnicowane.
Identyczna historia jest z opozycjami: ó:u, rz:ż. Nie słyszymy żadnej różnicy.
I dlatego biedne dzieci polskie muszą zakuwać regułki/zasady ich pisowni albo bardzo dużo czytać, aby błędów w zapisie nie popełniać.
Czemu gremium językoznawców w słownikach języka polskiego nie uwzględnia zaniku różnic fonetycznych, nie ustali dla polszczyzny np. jednej gloski h, u, ż, eliminując z alfabetu ch, ó, rz?
Pierwsza poszłabym demonstrować przeciwko takiej ustawie Rady Języka Polskiego. Język odzwierciedla historię, a historia to nie tylko tradycja, ale poszerzanie czasu.
Pamiętam, że w Niemczech chciano ujednolicić większość odmienności zapisu, ale protesty były ogromne, więc z pomysłu zrezygnowano.
__________
skaranie boskie pisze: ↑06 maja 2018, 23:23
Gdyby ich zapis był przez "ch", czytałoby się "wi kaist er?"
I dlatego należy zapisywać w polskim przez h, bo nie chcemy przecież wikajstra:)