Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz

[tabakiera]

wiecznie młoda śmierć, wciąż piękna
raz żebraczka, raz królewna,
wraz z nią stary Kostuch kusi.

szkoda życia, by ich smucić.

[eka]

By ich smucić... tomik własnych wierszy
miej ciągle pod ręką i czytaj im głośno.
Nie ustawaj, celuj wersem twardym,
ironią, pointą ostrą, zimą nie wiosną.

Aż pojmą, że dla ciebie nic niewarte
jest życie, i że nie kochasz go skrycie.
I że masz tej egzystencji już serdecznie dość,
niech sobie zatrzyma obgryzioną kość.

Zawiedziony Kostuch, ponura Kostucha
na długo odstąpią od twojego ucha, bo...
strachem się karmią i lękiem przed stratą.
Surowa poetko, warcz na swoje życie.

[tabakiera]

warcz na swoje życie wściekle,
podkul ogon, kąsaj, gryź
kości białe, kości kruche.

walcz o swoje życie z trupem,
który w tobie już ożywa.

bywasz sztywna?

zatem bywaj!

[eka]

zatem bywaj (choć w kwadransach)
dziką ważką
mgłą lub dzwońcem
no i w trybie – zero spiny –
nie bój się być łagodniejszą

[tabakiera]

nie bój się być łagodniejszą.
nie pogryzę - razem ze mną
możesz w rękaw się wypłakać,
klasnąć w ręce, z dzieckiem zbratać
i zatęsknić na odpustem,
za piłeczką, kogucikiem,
lalką lśniącą jak Cyganka...

boisz się, że to zbyt ckliwe?

tak. w ckliwości też prawdziwe.

[eka]

Tak, w ckliwości też Prawdziwe ma swój czas.
A w nim kogut na patyku.
Martyniuk w głośniku.
Kwiatuszek z plastiku.
Lek na strach.
Łatwiej tak.

Lśni w pozłotku mały świat.

[tabakiera]

Lśni w pozłotku mały świat
- lekki puder kryje syfy,
czerwień ust tak pospolity,
że aż boli, ale kusi.

nie uciekaj, gdy nie musisz,
lecz gdy musisz, to się chowaj
sama wiesz, że twoja głowa
w nienajlepszej jest kondycji...

ej, Maleńka, czemu ryczysz?

[eka]

Ej, Maleńka, czemu ryczysz?
Dokuczyły stare dranie?
Dla mnie jesteś najważniejsza,
choć wyraźnie nietutejsza.
Kiedy zrobisz mi śniadanie,
poduczymy cię kochanie.
Nic się nie martw, otrzyj łezki,
zaprowadzę cię do Ewki,
Przemądrzała, ale miła,
z nią nie będziesz się nudziła.
Da ci lekcję makijażu,
będziesz u niej jak na stażu.
Schudniesz trochę, zmienisz ciuch,
po co stale wciągać brzuch?
Ważne książki poczytamy.
Znają je tutejsze damy.
Zaczniesz pisać białe wiersze.
Nie protestuj! Czemu nie chcesz?
Miałem wysłać cię do Elki,
rymowane obciach wielki.

Dokąd idziesz? W lepszy świat?
Zostań, mój naprawdę nie ma wad.

[tabakiera]

Zostań, mój naprawdę nie ma wad,
zakochałam się w nim od pierwszego sklepienia
nad nami

łuk amora
późna pora
meteorów deszcz
pierwszy wspólny dach

ach och ach

zęby w piach
jeden mach
drugi niuch

motyl w brzuch
wpada

to nie zdrada
tylko raj

graj Cyganie graj

[eka]

graj Cyganie graj
będę z tobą w niebie
kheław kheław
gdy patrzę na ciebie
bagaw bagaw
tut sytu szukar jeka
tak piękne że smutek ucieka
i znowu jest naj...

kaj dzias kaj dzias
graj Cyganie graj
radość sercu daj

kaj san kaj san
posmutniał mój kraj
kamaw tut kamaw tut
dałeś szczęścia łut