-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
- tabakiera
- Posty: 5042
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
w lustrze czasu są odbicia
dawnych myśli
patrząc w lustra srebrną taflę
wciąż się pysznisz
niepotrzebnie
bowiem lustro
ma tę cechę
że jest kruche i nie stanie
za człowiekiem
dawnych myśli
patrząc w lustra srebrną taflę
wciąż się pysznisz
niepotrzebnie
bowiem lustro
ma tę cechę
że jest kruche i nie stanie
za człowiekiem
- Lucile
- Posty: 4879
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
za człowiekiem
cień. Czarna dziura.
Czym jest ta czerń? Uniwersalnym wzorem na tragedię,
czy emanacją zła bez rozcieńczenia?
A może tylko tłem do błysków, rozbłysków gwiezdnych wachlarzy
kosmicznych idei - jeszcze niepojętych.
cień. Czarna dziura.
Czym jest ta czerń? Uniwersalnym wzorem na tragedię,
czy emanacją zła bez rozcieńczenia?
A może tylko tłem do błysków, rozbłysków gwiezdnych wachlarzy
kosmicznych idei - jeszcze niepojętych.
- tabakiera
- Posty: 5042
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
kosmicznych idei - jeszcze niepojętych
nie wpychaj mi na siłę w zdrowe płaskostopie,
bowiem jestem człek zwykły, z lekka zagubiony
czasem w powszechnej suszy, a czasem w potopie
i nie ogarniam, i nie chcę swych uszu otwierać,
nie chcę oczami świecić, chcę zwyczajnie bywać
w przestrzeni danej dla mnie, nie musi mieć nazwy,
nie musi być nieziemska. ma być, nie zadziwiać.
nie wpychaj mi na siłę w zdrowe płaskostopie,
bowiem jestem człek zwykły, z lekka zagubiony
czasem w powszechnej suszy, a czasem w potopie
i nie ogarniam, i nie chcę swych uszu otwierać,
nie chcę oczami świecić, chcę zwyczajnie bywać
w przestrzeni danej dla mnie, nie musi mieć nazwy,
nie musi być nieziemska. ma być, nie zadziwiać.
- eka
- Posty: 18515
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
Nie musi być nieziemska. Ma być, nie zadziwiać.
Bo kiedy los odbiorze i rzekę, i drogę,
i to niebo z chmurkami... gdzie będę?
Nie będę!
Doceńmy rzeczywistość, kochajmy, co mamy,
nim śmierć nas rzuci beznamiętnie
w niepamięć.
Bo kiedy los odbiorze i rzekę, i drogę,
i to niebo z chmurkami... gdzie będę?
Nie będę!
Doceńmy rzeczywistość, kochajmy, co mamy,
nim śmierć nas rzuci beznamiętnie
w niepamięć.
- tabakiera
- Posty: 5042
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
w niepamięć cię spycham, bo pamięć
jest sprytna, zaciera i kłamie.
mnie tylko jedna potrzebna jest pewność:
że życie to nie jest przyjemność,
gdy jesteś w pobliżu lub w dali.
najlepiej, gdy nie ma cię wcale.
w pamięci niebycie żyj sobie,
tymczasem się szczęściem obłowię.
jest sprytna, zaciera i kłamie.
mnie tylko jedna potrzebna jest pewność:
że życie to nie jest przyjemność,
gdy jesteś w pobliżu lub w dali.
najlepiej, gdy nie ma cię wcale.
w pamięci niebycie żyj sobie,
tymczasem się szczęściem obłowię.
- eka
- Posty: 18515
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
- Tymczasem się szczęściem obłowię.
Dzieciaku... zapominam o tobie.
Już koniec.
Finito. The end.
A Dobro twe niech się święci
w Morzu Bezpamięci.
- Belfrze, poćwicz jogę.
Nabierz sił na drogę.
Asany, pranajamy, długie medytacje
i może zdołasz uciec...
ode mnie w wakacje.

Dzieciaku... zapominam o tobie.
Już koniec.
Finito. The end.
A Dobro twe niech się święci
w Morzu Bezpamięci.
- Belfrze, poćwicz jogę.
Nabierz sił na drogę.
Asany, pranajamy, długie medytacje
i może zdołasz uciec...
ode mnie w wakacje.

- tabakiera
- Posty: 5042
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
ode mnie w wakacje dostaniesz walizkę
i buty, i czapkę, i spodnie.
Idź w drogę, kochanie, nie przejmuj się wszystkim,
oddychaj, masz pełne wychodne.
i krzyżyk na drogę
(to taki gratisik)
ci rzucam, bo trzeba nieść ciężar,
zapomnij i nie myśl, porządnie się wypoć.
zmęczenie da siłę ze wszech miar.
i buty, i czapkę, i spodnie.
Idź w drogę, kochanie, nie przejmuj się wszystkim,
oddychaj, masz pełne wychodne.
i krzyżyk na drogę
(to taki gratisik)
ci rzucam, bo trzeba nieść ciężar,
zapomnij i nie myśl, porządnie się wypoć.
zmęczenie da siłę ze wszech miar.
- eka
- Posty: 18515
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
zmęczenie da siłę ze wszech miar światła i mroku
choć karmią się sobą
oddziela wymiar chwil jasnych
choćby niedoskonałych
tych małych ulg z kieszonek codzienności
które usłonecznią
zanim przerosną
pretensjami rozdartych podszewek
by dłoni nie włożyć w pomiętą półciemność
wciąż muszę zszywać
choć karmią się sobą
oddziela wymiar chwil jasnych
choćby niedoskonałych
tych małych ulg z kieszonek codzienności
które usłonecznią
zanim przerosną
pretensjami rozdartych podszewek
by dłoni nie włożyć w pomiętą półciemność
wciąż muszę zszywać
- tabakiera
- Posty: 5042
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
wciąż muszę zszywać tę rękawiczkę.
dotknęłam ciebie.
dotknęłam życzeń
twoich o sobie,
twoich o słońcu.
to już się stało,
więc się nie skończy.
tak, będę zszywać,
będę dotykać.
przez rękawiczkę'
chcę ci umykać.
dotknęłam ciebie.
dotknęłam życzeń
twoich o sobie,
twoich o słońcu.
to już się stało,
więc się nie skończy.
tak, będę zszywać,
będę dotykać.
przez rękawiczkę'
chcę ci umykać.
- eka
- Posty: 18515
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroburos, czyli niekończący się wiersz
chcę ci umykać bo mnie zabijasz
żalu nie czując
siadam na tobie w słonecznej porze
skrzydła rozłożę
główką pokręcę na wszystkie strony
zasnę w dal patrząc
a widząc wiele w niebo podlecę
ostro pikuję...
komarów brak i już bez bąbli
idziesz w nasz las
więc nigdy nie łap
ja – twoja ważka
wraz z latem ginę
żalu nie czując
siadam na tobie w słonecznej porze
skrzydła rozłożę
główką pokręcę na wszystkie strony
zasnę w dal patrząc
a widząc wiele w niebo podlecę
ostro pikuję...
komarów brak i już bez bąbli
idziesz w nasz las
więc nigdy nie łap
ja – twoja ważka
wraz z latem ginę