-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
Czy jest wam znany ten ton narracji?
A gdy się wgryziesz w ów problem bliski,
co ci podrzuci czas w negocjacji?
Czucie (płytko-głębokie nacięcia w błonie zmysłów).
Intuicję (wizyty starszej pani w gęstej woalce).
Empirię (zaistnienia rozpisane równaniem).
Skrót (kusząca woń spisku).
Słowo skrzydlate (Wiem, że nic nie wiem).
Prawda?
Najważniejsze są pytania.
Tony w drugich planach.
A gdy się wgryziesz w ów problem bliski,
co ci podrzuci czas w negocjacji?
Czucie (płytko-głębokie nacięcia w błonie zmysłów).
Intuicję (wizyty starszej pani w gęstej woalce).
Empirię (zaistnienia rozpisane równaniem).
Skrót (kusząca woń spisku).
Słowo skrzydlate (Wiem, że nic nie wiem).
Prawda?
Najważniejsze są pytania.
Tony w drugich planach.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
tony w drugich planach
– sens albo bezsens – oto jest
wahanie najważniejsze
ignorowane jak namolny bękart
zziębnięty i mściwy wciąż
dziurawi nasze kolaże
codzienności
– sens albo bezsens – oto jest
wahanie najważniejsze
ignorowane jak namolny bękart
zziębnięty i mściwy wciąż
dziurawi nasze kolaże
codzienności
- pallas
- Posty: 1698
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
codzienności
wygrywająca kolorów rytmy
zmieniająca pęd promiennych westchnień
od wysokie c poprzez ogrodowego krasnala
rozgląda się za perpetuum mobile
a tu już słońce w zenicie
epistoła ruchomych niebieskich obrazków
i żandarm ze swoim
fin
wygrywająca kolorów rytmy
zmieniająca pęd promiennych westchnień
od wysokie c poprzez ogrodowego krasnala
rozgląda się za perpetuum mobile
a tu już słońce w zenicie
epistoła ruchomych niebieskich obrazków
i żandarm ze swoim
fin
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
finału wciąż nie ma – czarny gołąb
zasypia na gałęzi mirabelki
a pośród wysokiej trawy
najczarniejszy kocur w okolicy
nieustępliwie świeci złotymi
oczyskami w otwarte okno
kiedyś tam znudzą się i znikną
chyba że nagle wszystko obejmie
zastygająca zmiana – lecz na to
lepiej nie liczyć
zasypia na gałęzi mirabelki
a pośród wysokiej trawy
najczarniejszy kocur w okolicy
nieustępliwie świeci złotymi
oczyskami w otwarte okno
kiedyś tam znudzą się i znikną
chyba że nagle wszystko obejmie
zastygająca zmiana – lecz na to
lepiej nie liczyć
- tabakiera
- Posty: 5036
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
lepiej nie liczyć
oczu kocura
odbitych w szybach
mrocznej kwatery
czterdzieści i cztery?
oczu kocura
odbitych w szybach
mrocznej kwatery
czterdzieści i cztery?
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
Czterdzieści i cztery. I milionów cztery.
I jakby nie patrzeć – zużyte cholery.
Ponad zad własny nigdy nie podskoczą,
ale w zawziętości dzielnie się jednoczą.
I plotą, i plotą...
I jakby nie patrzeć – zużyte cholery.
Ponad zad własny nigdy nie podskoczą,
ale w zawziętości dzielnie się jednoczą.
I plotą, i plotą...
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
i plotą, i plotą... tony kiczu w głowach,
zanim kwadrans zleci, makatka gotowa.
w tle trójkąty szczytów, w dolince strumyczek,
dwa koźlęta, trzy sarny, i wysoki rogacz,
tuż przy ścianie lasu gromadka myśliwych,
dziewczę leży w życie, kaczeńce w rozkwicie...
napis nad szczytami: NATURĘ KOCHAMY!
na dole arcydzieła, czarnymi nitkami:
Ekoterrorystów w pizdu przeganiamy!
i jak tu się dziwić, że mamy...
co mamy.
zanim kwadrans zleci, makatka gotowa.
w tle trójkąty szczytów, w dolince strumyczek,
dwa koźlęta, trzy sarny, i wysoki rogacz,
tuż przy ścianie lasu gromadka myśliwych,
dziewczę leży w życie, kaczeńce w rozkwicie...
napis nad szczytami: NATURĘ KOCHAMY!
na dole arcydzieła, czarnymi nitkami:
Ekoterrorystów w pizdu przeganiamy!
i jak tu się dziwić, że mamy...
co mamy.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
Co mamy? Naszą przestrzeń.
Uskok progowy. Ty – skrzydło
wiszące. Ja – skrzydło zrzucone.
Czas między nami. Chmura i słońce.
To wcale niemało. Wymiar czysty,
kamienny, doskonały.
Uskok progowy. Ty – skrzydło
wiszące. Ja – skrzydło zrzucone.
Czas między nami. Chmura i słońce.
To wcale niemało. Wymiar czysty,
kamienny, doskonały.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
Kamienny, doskonały Brak,
chroni nosicieli i siebie.
Wytnie, ile się da.
Czasem znieczuli.
Nie zniknie.
chroni nosicieli i siebie.
Wytnie, ile się da.
Czasem znieczuli.
Nie zniknie.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz
nie zniknie lokomotywa czasu
tam i z powrotem
tam i z powrotem donikąd
pociąg bez drzwi (początki oraz utylizacje
w wagonach) i miliardy zamkniętych
okien – a my wciąż (jeszcze?)
patrzymy przez to samo
tam i z powrotem
tam i z powrotem donikąd
pociąg bez drzwi (początki oraz utylizacje
w wagonach) i miliardy zamkniętych
okien – a my wciąż (jeszcze?)
patrzymy przez to samo