Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz

[tabakiera]

życia szkoda,
och, och,
ach

żyjem dziś
jutro w piach
baju baj
tańcz i chlaj
nocy tej
wyśnisz raj
wyśnisz sen
wyśnisz moc
hic haec hoc

w ciemną noc

[eka]

w ciemną noc rosnące światło jak powódź
na niebie rozmywa kształt
i już orbitujemy
bezkolizyjnie

(oddychaj – oddycham)

wokół kropki wielkości wszechświatów
kwitnących i możliwych
do zaistnienia

a w tym skazanym na uwiąd
najpełniejszym
znikamy

[eka]

znika – my też – szybciutko
bierz bracie weź siostro
co musisz i chcesz
przebieraj wyzbieraj nabieraj

myślami garściami oczyma
skowytem zachwytem
w obczyźnie w polszczyźnie

czułości i drwinie
w rozwarciu nie skrycie
to jest

[tabakiera]

to jest dla ciebie i dla mnie
wszystko
co z nieba spadnie

smutek
z twarzami bliskich
wolność
chmury przejrzyste
słowa
słowa jak deszcze

słowem
dotykasz

pieszczę

[eka]

pieszczę puszczę deszczem
i zaszczycam dreszczem
gdy tak szczam i trzeszczę

zgliszcza są we Wrzeszczu
stąd poszczę i wieszczę:
w piszczeli was zmieszczę

pod płaszczem leszczyny
szczygły pszczoły szczury
tudzież szczwane kleszcze
w Szczawnicy rozpieszczę

upraszcza chrabąszcze
szczerbaty płońszczanin
w paszczy rozpuszczając

gdy Szczepan obszczymurek
szczątki szczawiu niszczy
szczęście już nie błyszczy
zaszczepiona szczeżuja
nieszczególnie szczera...

jądro mu pożera

[eka]

jądro mu pożera – krzyknął A
to jester hat – stwierdził Ż (znawca gatunków)
przyglądając się cyklicznym rozbłyskom

i dodał:
kompulsywnie myślący błazen
homojoker w kartach dziwki paranoi

szkoda czasu – burknął
przecinając pas kuipera

[tabakiera]

przecinając pas kuipera
chciał osiągnąć rozgłos

zera

wzrosły mu na koncie

nie wpłynęło to na prącie

[eka]

nie wpłynęło to na prącie
więc mu więcej już nie mąćcie
wypróbował niemal wszystko
klnąc po klęskach bardzo brzydko
szansy nie ma dziś na harem

taka karma tak chciał los
niechaj każdy rzuci grosz
kiedy pełen będzie trzos
zbudujemy w górach erem

gdy w samotni tej zamieszka
nie wyśmieje go kokietka
wstyd przestanie duszę palić
w borze będzie karmił ptaszka
albo ćwiczył skok o tyczce
po tygodniu gdzieś na hali
nie odpuści żadnej myszce

[eka]

Nie odpuści żadnej myszce ani ważce.
Ani liszce (nawet gdy schowana
w szyszce). Taka jest.

W kiszce wszystkie one miesza, więc uciekaj.
Kupą będziesz w jej pieleszach.
Tego chcesz?

[eka]

tego chcesz co najmocniej
rozpisane brakiem
bo to (nawet jeśli z nawiasu
wychylasz się i argusowym
odprowadzasz wzrokiem)

nie znika