Gej w internecie zazwyczaj występuje we własnym imieniu i obrywa. Dominująca lesbijka podczas polowania często zakłada męskie łaszki. Ludzi aseksualnych nic nie ogranicza. Zmieniają płeć jak rękawiczki, by dopasować się do preferencji intrygujących umysłów. A hetero? Jak w realu, ewentualnie chwilowy eksperyment. 
A co rybki w sieci łączy? Głód bliskości i uznania.
			
									
									
						- 
					
- Nasze rekomendacje
 
 
- 
					 					
					
- 
 UWAGA!
 
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM" 
- 
					
- Słup ogłoszeniowy
 
 
- 
					 					
					
- 
		 "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
 
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd. 
Sieć i płeć
- lczerwosz
 - Posty: 9449
 - Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
 
Sieć i płeć
Gej w środowisku hetero-męskim jest zazwyczaj traktowany jako słabeusz i jest spychany w hierarchii lokalnego stada na samo dno. Może mieć cechy typowo niewieście, jednak kobietą nie jest. 
Czy Lesbijka uzyskuje w damskim hetero-towarzystwie posłuch, nie wiem. Być może, jak piszesz, może dominować, jeśli dysponuje atrybutami typowo męskimi. To jest zrozumiałe z biologicznego, animalistycznego punktu widzenia.
Mam pytanie o tych aseksualnych. Co oznacza dla nich zmiana płci? Czy tylko końcówek czasowników w wirtualnym świecie? Skoro piszesz o realu, to jakaś jest różnica z wirtualnym? Czy zmiana płci boli lub uwiera, czy daje frajdę. Wiem, że ludzi się obrażają za pomyłki płci z powodu niskiego lub wysokiego głosu, zarostu, sposobu poruszania się. A udawanie płci przeciwnej obserwujemy na portalach od lat. W realu było tak od wieków w różnych celach.
A co do rybek w sieci, czyli użytkowników Internetu. Tak, głód poznania i uznania jest jak w realu, a nawet silniejszy, bo często pobawiony wstydu, bojaźni, nieśmiałości. Na portalach literackich bardzo widoczna jest potrzeba zabłyśnięcia, a przynajmniej akceptacji. Nie znam autora dziełka na dowolnym poziomie, który by nie zaglądał, ile ma odsłon, komentarzy, czy xy coś napisał/a do/o mnie. Ludzie tworzą nawet klony swoich awatarów, by siebie pochwalić, nawet ze sobą się pospierać. Albo się umawiają i robią spółdzielnię chwalców.
Ciekawe.
			
									
									
						Czy Lesbijka uzyskuje w damskim hetero-towarzystwie posłuch, nie wiem. Być może, jak piszesz, może dominować, jeśli dysponuje atrybutami typowo męskimi. To jest zrozumiałe z biologicznego, animalistycznego punktu widzenia.
Mam pytanie o tych aseksualnych. Co oznacza dla nich zmiana płci? Czy tylko końcówek czasowników w wirtualnym świecie? Skoro piszesz o realu, to jakaś jest różnica z wirtualnym? Czy zmiana płci boli lub uwiera, czy daje frajdę. Wiem, że ludzi się obrażają za pomyłki płci z powodu niskiego lub wysokiego głosu, zarostu, sposobu poruszania się. A udawanie płci przeciwnej obserwujemy na portalach od lat. W realu było tak od wieków w różnych celach.
A co do rybek w sieci, czyli użytkowników Internetu. Tak, głód poznania i uznania jest jak w realu, a nawet silniejszy, bo często pobawiony wstydu, bojaźni, nieśmiałości. Na portalach literackich bardzo widoczna jest potrzeba zabłyśnięcia, a przynajmniej akceptacji. Nie znam autora dziełka na dowolnym poziomie, który by nie zaglądał, ile ma odsłon, komentarzy, czy xy coś napisał/a do/o mnie. Ludzie tworzą nawet klony swoich awatarów, by siebie pochwalić, nawet ze sobą się pospierać. Albo się umawiają i robią spółdzielnię chwalców.
Ciekawe.
- eka
 - Posty: 18669
 - Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
 
Sieć i płeć
To tylko takie nieeksperckie luźne wnioski, zatem nie mogę udzielić wiążącej odpowiedzi. Obserwacja w necie, to wyimek oparty na domysłach. 
: ) Posiłkując się swoim eksperymentem, mogę z całą pewnością potwierdzić chwilowość jego trwania, opór wobec kontynuacji. Źle jest w nieswojej skórze.
Dlatego warto komentować, komentarz pod tekstem jest spotkaniem. Reszta to domniemania.
			
									
									
						: ) Posiłkując się swoim eksperymentem, mogę z całą pewnością potwierdzić chwilowość jego trwania, opór wobec kontynuacji. Źle jest w nieswojej skórze.
Każdy jest ciekawy odbioru. W realu różną ma postać, wiele odsłon, wiele sygnałów. A tu, na portalu, jedynie dane o których piszesz.
Dlatego warto komentować, komentarz pod tekstem jest spotkaniem. Reszta to domniemania.
- Lucile
 - Posty: 4924
 - Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
 - Płeć:
 
Sieć i płeć
Tak jest - mądre słowa