Gej w internecie zazwyczaj występuje we własnym imieniu i obrywa. Dominująca lesbijka podczas polowania często zakłada męskie łaszki. Ludzi aseksualnych nic nie ogranicza. Zmieniają płeć jak rękawiczki, by dopasować się do preferencji intrygujących umysłów. A hetero? Jak w realu, ewentualnie chwilowy eksperyment.
A co rybki w sieci łączy? Głód bliskości i uznania.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Sieć i płeć
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Sieć i płeć
Gej w środowisku hetero-męskim jest zazwyczaj traktowany jako słabeusz i jest spychany w hierarchii lokalnego stada na samo dno. Może mieć cechy typowo niewieście, jednak kobietą nie jest.
Czy Lesbijka uzyskuje w damskim hetero-towarzystwie posłuch, nie wiem. Być może, jak piszesz, może dominować, jeśli dysponuje atrybutami typowo męskimi. To jest zrozumiałe z biologicznego, animalistycznego punktu widzenia.
Mam pytanie o tych aseksualnych. Co oznacza dla nich zmiana płci? Czy tylko końcówek czasowników w wirtualnym świecie? Skoro piszesz o realu, to jakaś jest różnica z wirtualnym? Czy zmiana płci boli lub uwiera, czy daje frajdę. Wiem, że ludzi się obrażają za pomyłki płci z powodu niskiego lub wysokiego głosu, zarostu, sposobu poruszania się. A udawanie płci przeciwnej obserwujemy na portalach od lat. W realu było tak od wieków w różnych celach.
A co do rybek w sieci, czyli użytkowników Internetu. Tak, głód poznania i uznania jest jak w realu, a nawet silniejszy, bo często pobawiony wstydu, bojaźni, nieśmiałości. Na portalach literackich bardzo widoczna jest potrzeba zabłyśnięcia, a przynajmniej akceptacji. Nie znam autora dziełka na dowolnym poziomie, który by nie zaglądał, ile ma odsłon, komentarzy, czy xy coś napisał/a do/o mnie. Ludzie tworzą nawet klony swoich awatarów, by siebie pochwalić, nawet ze sobą się pospierać. Albo się umawiają i robią spółdzielnię chwalców.
Ciekawe.
Czy Lesbijka uzyskuje w damskim hetero-towarzystwie posłuch, nie wiem. Być może, jak piszesz, może dominować, jeśli dysponuje atrybutami typowo męskimi. To jest zrozumiałe z biologicznego, animalistycznego punktu widzenia.
Mam pytanie o tych aseksualnych. Co oznacza dla nich zmiana płci? Czy tylko końcówek czasowników w wirtualnym świecie? Skoro piszesz o realu, to jakaś jest różnica z wirtualnym? Czy zmiana płci boli lub uwiera, czy daje frajdę. Wiem, że ludzi się obrażają za pomyłki płci z powodu niskiego lub wysokiego głosu, zarostu, sposobu poruszania się. A udawanie płci przeciwnej obserwujemy na portalach od lat. W realu było tak od wieków w różnych celach.
A co do rybek w sieci, czyli użytkowników Internetu. Tak, głód poznania i uznania jest jak w realu, a nawet silniejszy, bo często pobawiony wstydu, bojaźni, nieśmiałości. Na portalach literackich bardzo widoczna jest potrzeba zabłyśnięcia, a przynajmniej akceptacji. Nie znam autora dziełka na dowolnym poziomie, który by nie zaglądał, ile ma odsłon, komentarzy, czy xy coś napisał/a do/o mnie. Ludzie tworzą nawet klony swoich awatarów, by siebie pochwalić, nawet ze sobą się pospierać. Albo się umawiają i robią spółdzielnię chwalców.
Ciekawe.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Sieć i płeć
To tylko takie nieeksperckie luźne wnioski, zatem nie mogę udzielić wiążącej odpowiedzi. Obserwacja w necie, to wyimek oparty na domysłach.
: ) Posiłkując się swoim eksperymentem, mogę z całą pewnością potwierdzić chwilowość jego trwania, opór wobec kontynuacji. Źle jest w nieswojej skórze.
Dlatego warto komentować, komentarz pod tekstem jest spotkaniem. Reszta to domniemania.
: ) Posiłkując się swoim eksperymentem, mogę z całą pewnością potwierdzić chwilowość jego trwania, opór wobec kontynuacji. Źle jest w nieswojej skórze.
Każdy jest ciekawy odbioru. W realu różną ma postać, wiele odsłon, wiele sygnałów. A tu, na portalu, jedynie dane o których piszesz.
Dlatego warto komentować, komentarz pod tekstem jest spotkaniem. Reszta to domniemania.
- Lucile
- Posty: 4854
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Sieć i płeć
Tak jest - mądre słowa
