FELICJA 2 , czyli sens odnaleziony / 16

[Ryszard Sziler]

*
Felicja siedziała w kwiecie lotosu przypiętym do ramy feretronu i rozmyślała nad dobrym początkiem dnia. Feretron był stary i mocno przykurzony, kwiat również, za to mysz tryskała rześką poranną energią.
- No odnaleźć tu kwiat lotosu, chociażby i nawet w takiej szczątkowej formie, to prawdziwie jak przysłowiowej ślepej kurze znaleźć przysłowiowe ziarno. I na pewno coś to znaczy moja panienko – zwróciła się do przechodzącej szczypawki.
- Co niby? – zdziwiła się chrząszczyca.
- Właśnie o tym myślę – odrzekła Felicja.
- A tam, nie ma o czym... Już mój pradziadek ten kwiatek kosztował i wcale tego sobie nie chwalił. Kwiatek jak kwiatek, wykonanie niczego sobie, ale smak paskudny, bobibułka podłej jakości i na różowo farbuje – uzupełniła szczypawica.
- Ależ smak tu nie ma nic do rzeczy, bo to symbol przecież! – obruszyła się mysz – Wielki symbol. Oznacza: piękno, wdzięk, elokwencję, bezpośredni i głęboki kontakt duchowy, mistycyzm, wierność, cierpliwość, miłość, współczucie, czystość, oświecenie itp. itd.
- O kurcze! Stasiek, chodźże no tu; symbol sobie zobaczysz! – krzyknęła szczypawka gdzieś poza siebie, ale nikt się nie zjawił, ani nawet nie odpowiedział na to jej wołanie.
- No on taki już jest – westchnęła w wyjaśnieniu – przyziemny raczej. Ale popatrz pani ile to się w takim małym gównie mieści! Nie przypuszczałam – dodała i poszła swoją drogą nim Felicja zdążyła cokolwiek powiedzieć.

*
- To raczej piwonia jest, nie jakiś tam lotos – stwierdził Wróblicki.
- Mówię ci, że lotos – upierała się Felicja.
- Piwonia. Dobre zioło na uspokojenie – roześmiał się wróbel -Zresztą, jak sądzę, gospodynie zwijały bibułkę bez specjalnego planu i wyszło im co wyszło. Miał być kwiatek i jest kwiatek, naturalnie teraz już mocno sfatygowany. Widywałem jak robiono takie stroiki …
- No nie wiem.
- Ale ja wiem.
- Konsensus między dwojgiem najczęściej wynika z nieporozumienia... - zniecierpliwiła się Felicja.
- Doprawdy…
- Mon cher, już w „Na ustach grzechu” hrabia Zeno zauważył, że „niestety, mądry człowiek bywa najczęściej głupim.” I ty jesteś tego żywym przykładem – warknęła kończąc tym rozmowę.

*

[Ryszard Sziler]

hmm...