Łańcuch

[tabakiera]

Patrząc na płonące miasto, upajał się mieszaniną spokoju i podniecenia. Nareszcie koniec! Nie będzie darcia kotów sąsiada i sąsiadki! Posmażyły się, wytopiły tłuszczyk, wsiąkły. Nie będzie gonitwy, kto pierwszy do michy! Nikt nikogo nie wygryzie, nie zaciągnie do budy na krótkiej smyczy. Na kości suki, co stroszyła resztki futra na rogu, też nikt nie poleci. Deprawujące rozdawnictwo podrasowanego ścierwem gówna szczeniakom też się skończyło. Ogień, pożoga, łuna. Mądrzejsi dali nogę, słabsi użyźnią popiół.

Niech żyje wolność!
Niech żyje Nowy Świat!

Nagle usłyszał zbliżające się kroki. Niezmienny, cuchnący oddech. Uderzenie dłoni o udo i jakże znajomy głos:
- Neron, do nogi!

[lczerwosz]

A może to był głos wewnętrzny. Uwolniony z więzów piec łańcuchowy po wielu latach uwiązania skacze tylko na odległość nieistniejącego już łańcucha.
Neron też nie był wolny.

[tabakiera]

Obawiam się, Leszku, że wolność nie jest rzeczą osiągalną.
Rodząc się, jesteśmy wypchnięci w obowiązujące układy.
Mogą się zmieniać, ale zawsze są.

Dzięki, Leszku.

[eka]

Dałam się złapać, bo aż do przedostatniego zdania, sądziłam że czytam monolog wewnętrzny lokalnego podpalacza z szemranej dzielni. A tu taki myk z Neronem nieantycznym.
Brawo.

Ale czemu łańcuch, motywy rzymskiego Nerona były inne, czyli że pies na łańcuchu? Niewola. Skumulowana nienawiść, kiedyś odreaguje. Nienawiść niszczy swojego nosiciela.
Bycie wolnym od nienawiści jest oznaką wewnętrznej wolności. To przerwanie łańcucha przyczyna(zło) - skutek(zło).
Zło dobrem zwyciężaj.

[tabakiera]

Neron też był jakimś ogniwem w historii niszczenia, Ewo.
Łańcuch też dlatego, że człowiek jest zawsze zależny od innych i tylko myśli, że ma wpływ na losy świata.
Jeśli ma, to tylko jako mniejsze lub większe ogniwo.

No właśnie, wyzbyć się nienawiści i pożądania.
Idąc dalej, pragnień.
Jak prawdziwy Budda.
To daje jakiś rodzaj wolności.
Mocno wypracowanej, z elementami wyparcia?


Dzięki, Ewo.

[lczerwosz]

był jakimś ogniwem w historii niszczenia

Są dwie historie: niszczenia i budowania. Która zwycięży?

[eka]

Łańcuch też dlatego, że człowiek jest zawsze zależny od innych i tylko myśli, że ma wpływ na losy świata.
Jeśli ma, to tylko jako mniejsze lub większe ogniwo.

Przyszłą tzw. historię, jej przewroty, zawsze planują jednostki, "zatrudniając" mniej i bardziej szare masy do realizacji. Oczywiście natura też może namieszać, weźmy masowe wymieranie gadów w mezozoiku, potop sprzed 10 tys. lat, czy małe zlodowacenie w średniowieczu. Plus niezależne prawa fizyki, ekonomii, itp. stałe. Z tych ogniw łańcucha rzeczywistości nie można się wymiksować.

No właśnie, wyzbyć się nienawiści i pożądania.
Idąc dalej, pragnień.
Jak prawdziwy Budda.
To daje jakiś rodzaj wolności.
Mocno wypracowanej, z elementami wyparcia?

Miałam na myśli nie aż tak skrajną drogę. Nie taką wolność od wszystkiego. Eliminować zło własne i cieszyć się dobrymi aspektami istnienia.

[Alicja Jonasz]

fajna, wieloznaczna miniaturka, tabakiero; często zastanawiam się, czym jest wolność; psa kojarzę z wiernością, oddaniem... bywam jak pies;

[tabakiera]

Ewo, a czy popełniający zło i lubujący się w nim wolnym lub zniewolonym być nie może?
Leszku, bardzo uproszczona to teoria.
Alicjo, dzięki.

[eka]

czy popełniający zło i lubujący się w nim wolnym lub zniewolonym być nie może?

Ciekawy problem.
Czy można być zniewolonym przez dobro lub przez zło? Sądzę, że tak. Pojawia się przymus w głębi psyche.
Czy można być wolnym od dobra - czyniąc zło? Tak.
Czy można być wolnym od zła - czyniąc dobro? Tak.

Kiedy jednak tracimy wolność? Taką dosłowną, w ramach funkcjonowania w społeczeństwie?
Czyniąc zło - idziemy do więzienia:) Zniewolenie na maksa, utrata podmiotowości.