Grosz do grosza i mamy dwa grosze, brzęczące w kieszeni. Co nic nie zmienia w układzie planet, gdzieś tam nad głową. Tradycyjnie pełną wzniosłych myśli i planów na jutro, które uparcie nie nadchodzi. Mimo natarczywego tykania zegarów, nakręcanych regularnie nieznaną ręką. Być może nie ma siły sprawczej, ewentualnie nakręca w przeciwnym kierunku, żeby nie wspomnieć o zwrocie.
Tu kłania się fizyka, w pas, zamiatając podłogę kapeluszem. Z nieodzownym szerokim rondem, w tradycyjnym kolorze. Oczywiście o ile ktokolwiek pod niebem albo dachem dogłębnie zna się na odcieniach szarości. Tych jest więcej niż liter w dowolnym alfabecie. Chociaż to nie jest dobry przykład, ale skoro został użyty to innego nie będzie. Przede wszystkim z uwagi na późną porę, zachód słońca, deszcz i stygnącą jajecznicę. Do tego z herbatą, niestety bez świeżej cytryny, nie ten klimat i układ gwiazd. Oraz konstelacji, tak czy inaczej niewidocznych, bo zachmurzenie duże i sufit nad głową. Co można uznać za szczęśliwy zbieg okoliczności, przynajmniej na ten moment. Ulotny, ale wyzuty z magii, której nie ma. Tak przynajmniej twierdzą brodacze w szpiczastych czapkach i powłóczystych szatach siedzących na kanapie. W pozach wzbudzających szacunek.
Niestety wyjedzą jajecznicę i pójdą zostawiając ubłoconą podłogę. Oraz dziury w przestrzeni, to znaczy w kanapie.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Mieszanie w mieszku
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Mieszanie w mieszku
Kiedyś reperowałem samochód. Majster zażądał dwa razy więcej, niż się był umówił. Wyjaśnił sprawę wysokiej ceny: - Panie, a jak się to ma do nieskończoności?