• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Cała Ukraina dla mnie

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1791
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Cała Ukraina dla mnie

#1 Post autor: Hardy » 06 lut 2025, 17:49

(fragment wspomnień z prawie już ukończonej nowej książki)

Któregoś przedpołudnia uzupełniałem dokumentację, kiedy do pokoiku weszła sprzątaczka, pani Lusia.

– Panie kierowniku – wydyszała, szybko oddychając, jakby dopiero co ukończyła bieg z przeszkodami. Odetchnęła i powtórzyła: – Panie kierowniku, a w ubikacji dla chłopców coś na pana napisali! Zaraz to spróbuję wymazać, ale pomyślałam, może pan chce zobaczyć? Bo to na pana!

– Na mnie? Tak? – Odłożyłem papiery. – A to ciekawe. Przez tyle lat nic nie było… Dobrze pani zrobiła. Idziemy zobaczyć.

Weszliśmy do toalet chłopców na drugim piętrze. Sprzątaczka otworzyła drzwi jednej z kabin WC. Na ich wewnętrznej stronie widniał wierszyk, napisany czarnym flamastrem:

Polska dla Polaków.
Ziemia dla ziemniaków.
Ukraina dla Br(...)wskiego.

Rymowanka była napisana starannie dużymi literami, w równych linijkach; widać że autor nie śpieszył się z opuszczeniem kabiny i poświęcił kilka minut na wucetową twórczość. „Ho, ho, wierszyk o mnie i nawet nie jest napisane „dla Br(...)ka”, tylko pełnym nazwiskiem – odruchowo się uśmiechnąłem. – Nie ma w nim nic złego, a nawet przeciwnie. Całą Ukrainę ktoś chce mnie podarować”.

– Pani Lusiu, wie pani co – zwróciłem się do sprzątaczki – wierszyk nie jest obraźliwy, jak wpierw przypuszczałem. Proszę na razie zostawić. Wychowawcom sam powiem. Zobaczymy, czy ktoś coś dopisze. Czasem można się z tego więcej dowiedzieć niż z rozmów. Jeśli coś się jeszcze pojawi, proszę mnie powiadomić. Jeśli nie, to po tygodniu, dwóch może pani wymazać.

Kilkunastodniowe wyczekiwanie nie przyniosło efektu. Żaden z chłopców nic nie dopisał; wierszyk nie został nawet pomazany bazgrołami. Po dwóch tygodniach zniknął więc z drzwi kabiny, a ja zapomniałem o tej miłej dla mnie, bądź co bądź, rymowance.
* * *
Po kilku latach spotkałem w mieście byłego uczestnika stacjonarnego. Nawet się ucieszył i zaprosił mnie do lokalu na piwo. Powspominaliśmy dawne czasy. Nagle z głębokiej pamięci ujawnił się „utwór z kibelka”.

– Słuchaj, tak mi się coś przypomniało, ale nie wiem, czy mieszkałeś w tym czasie w internacie. – Popiłem łyk piwa. – Kiedyś pojawił się tam o mnie wierszyk w toalecie chłopaków. Nawet, o dziwo, przyjemny. Ktoś z was darowywał mi całą Ukrainę. Trochę mnie nurtowało, kto to taki hojny, ale później zapomniałem.

– Ten „Ziemia dla ziemniaków?” – Zaśmiał się. – Jakżeby nie, pamiętam. Kto napisał, nie wiem, ale cały internat znał go na pamięć. Ale jaką Ukrainę? – Spojrzał na mnie, zdziwiony.

– No, jak to, jaką? –Teraz ja się zdziwiłem. – Przecież było napisane Ukraina dla Br(...)wskiego.

– Coo, jak?! – Wytrzeszczył oczy i od razu wybuchnął śmiechem. – Jaka Ukraina?! Panie kierowniku, pan zawsze przyjeżdżał do internatu na rowerze. Wielu z chłopaków było ze wsi, a tam Ukraina, no taki rower – zaakcentował – nazwa jego, był bardzo popularny, bo wytrzymały. Mówili, że chłop weźmie na bagażnik worek ziemniaków, babę na ramę i pojedzie. No to i ktoś napisał, że dla pana taki rower daje. Jakby się pański zepsuł, bo delikatny. – Ponownie się roześmiał.

Teraz ja się głośno zaśmiałem. "No, ładny numer, a ja się wtedy tak cieszyłem, że chłopcy kawał ziemi chcieli mi podarować…".

– Kurde, niepotrzebnie się spytałem. – Pokręciłem głową. – A już czułem się właścicielem całej Ukrainy. Wolałbym dalej tkwić w błędzie. Chociaż mój złoty passat wygląda na delikatny, ale też jest wytrzymały. Całe toboły na nim woziłem na wczasy pod namiotem. Szkoda mi tej Ukrainy, do dziś ją miałem i teraz utraciłem. – Uśmiechnąłem się ponownie.
* * *
…Niezmiennie żałuję, że ten były wychowanek wyprowadził mnie wtedy z błędu.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18444
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Cała Ukraina dla mnie

#2 Post autor: eka » 07 lut 2025, 16:37

No nie, teraz dopiero mnie oświeciło, Hardy :)
Twój narrator ma potężny problem z poczuciem własnej wartości.
Spróbuj go wrzucić w totalny luz.

:kofe:

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1791
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Cała Ukraina dla mnie

#3 Post autor: Hardy » 07 lut 2025, 18:43

Tak myślisz? Jednak go rozumiem - nagle stracić taki kawał ziemi... :smoker:

Gajka
Posty: 2193
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Cała Ukraina dla mnie

#4 Post autor: Gajka » 07 lut 2025, 19:22

Hardy czytam twoje dzieła od deski do deski. Ja jednak z Ukrainą mam lepsze kontakty, nawet w okolicy Turki i Lwowa przypadkowo odnalazłam daleką rodzinę mojego ślubnego. Jednak Ukrainy nie miałam nigdy na własność, jedynie śmigałam na rolkach. Kilka lat temu dokonałam przerzutu na mercedesa. :)

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 08 lut 2025, 20:23 przez Gajka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1791
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Cała Ukraina dla mnie

#5 Post autor: Hardy » 07 lut 2025, 21:00

Gajka, moja rodzina pochodzi z Wileńszczyzny, chociaż gałąź rodu (o innym, znanym nazwisku) znalazła się przed wojną we Lwowie (był żołnierzem zawodowym). Po wojnie już nie...
Nie chciałem się wywyższać nad innych, więc zrezygnowałem z własności prywatnej Ukrainy. Fakt, że były mój uczestnik pomógł w tej decyzji :smoker: :)

Gajka
Posty: 2193
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Cała Ukraina dla mnie

#6 Post autor: Gajka » 08 lut 2025, 20:51

Hardy pisze:
07 lut 2025, 21:00
Gajka, moja rodzina pochodzi z Wileńszczyzny, chociaż gałąź rodu (o innym, znanym nazwisku) znalazła się przed wojną we Lwowie (był żołnierzem zawodowym). Po wojnie już nie...
Nie chciałem się wywyższać nad innych, więc zrezygnowałem z własności prywatnej Ukrainy. Fakt, że były mój uczestnik pomógł w tej decyzji :smoker: :)
Ja byłam na obozie z młodzieżą w Truskawcu i łucku przez dwa kolejne lata. Zostało wiele fajnych wspomnień z tamtych czasów :) Pozdrawiam :kofe:

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1791
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Cała Ukraina dla mnie

#7 Post autor: Hardy » 09 lut 2025, 09:09

Gajka - ja byłem z młodzieżą (38 lat temu), przez miesiąc do pracy w wakacje, aż na wsi sowchozowej pod Nowosybirskiem. Co ja tam przeżyłem... z tego powstała pierwsza książka, a ja schudłem 10 kilo.
PS. Muszę przyznać, że to była bardzo skuteczna dieta i to nie z braku jedzenia, tylko nerwów. To był naprawdę "inny świat" :smoker:

Gajka
Posty: 2193
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Cała Ukraina dla mnie

#8 Post autor: Gajka » 12 lut 2025, 16:47

Hardy :)

Kiedy wspominasz o Syberii od razu otwiera się "Wzgórze błękitnego snu" książka która zapadła się w moje głowie na amen i pewnie już tak zostanie na zawsze. Fajnie piszesz, lubię poczytać twoje treści. Pozdrawiam

:kofe:

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1791
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Cała Ukraina dla mnie

#9 Post autor: Hardy » 13 lut 2025, 10:43

Gajka, moje wspomnienia z Syberii stały się, po latach, kanwą pierwszej książki: "Syberia, inny świat" :smoker:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”