• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Paczki

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4801
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Paczki

#1 Post autor: tabakiera » 23 wrz 2020, 13:44

Nie wiedziała, od czego zacząć. W mieszkaniu odziedziczonym po rozrywkowej ciotce panował artystyczny nieład. Mydło z powidłem. Kolorowe spódnice, zwiewne suknie, szpileczki, bielizna... No i obrazy. Na wielu z nich perspektywa była mocno zaburzona. Podobnie, jak większość perspektyw w życiu samotnej wariatki. Co z tym zrobić? Kto kupi? Kto weźmie? Co wyrzucić? Bieliznę, starą pościel i graty wyniosła na śmietnik. A co ze zdjęciami? A bibeloty? Każdy z drobiazgów to kawałek życia samozwańczej artystki, która tak jej zaufała, tak ją kochała! Do zsypu? Cholera jasna, no przecież nie robi tego porządnej denatce!

***

Zlot czarownic zorganizowany na szybko w lokalu przy ulicy Chmielnej orzekł: każda zabiera, co jej się podoba i co może upchnąć. Obrazy Hanka powiesi w komórce, a Ewelina zasłoni nimi z lekka zmurszałe ściany niby słonecznego domku na działce RODO. Te z wczesnych lat twórczości Baśka da dzieciakom do szkoły, tam wszystko się przyda. Pani od plastyki pęknie z radości. Może wykorzysta je podczas wykładów z teorii sztuki? Kwieciste suknie sprzeda się na OLX-ie, bo ich rozmiar XXL oraz zbyt kobiecy styl żadnej z kumpelek nie odpowiada. Wiedźmy wolą gotyk. Zdecydowanie. Bibeloty zostaną w pudle na balkonie, zasłoni się je bluszczem.


***


Interes kręcił się rewelacyjnie. Małgorzata nie nadążała z pakowaniem paczek. W ferworze walki zaczęła sprzedawać również swoje rzeczy. Trochę też kupowała. Jednym słowem, obudziła się w niej żyłka handlowca. Czy odnotowała zyski? Trudno powiedzieć. Ważna była zabawa. Jest towar, jest impreza!

***

Dzwonek do drzwi. No tak, umówiła się z klientem. Uparł się, że niebieską suknię w czerwone motylki na śnieżnobiałych stokrotkach odbierze osobiście. Kto nie ryzykuje, szampana nie pije.
W drzwiach stanął wysoki mężczyzna w dżinsach i koszulce polo. Pod pachą miał sporą skórzaną torbę. Obdarzył Małgorzatę promiennym uśmiechem.
- Mogę wejść? – odezwał się nieśmiało, ale dość desperacko.
- Proszę. – Gospodyni otworzyła szerzej drzwi, wskazując przedpokój. – Oto sukienka. Myślę, że pięćdziesiąt złotych to dobra cena. Dziewczynie na pewno się spodoba.
- Mogę przymierzyć? – spytał gość. - Jestem delikatny, ale mocno umięśniony. No, wie pani, lepiej nie kupować kota w worku.
- A-a-ależ oczywiście – wydukała zaskoczona Małgorzata.
Mężczyzna wszedł do łazienki i siedział tam, i siedział…
- Cholera, może pod pretekstem mierzenia kiecki pakuje do torby moje lustro i pralkę. – Małgorzata martwiła się coraz bardziej. - Jesteś tolerancyjna, jesteś tolerancyjna, jesteś z miasta, to widać, słychać i czuć. – Na wpół nuciła, na wpół gryzła się w język ze zdenerwowania.
- No i jak? – Oczom Małgorzaty ukazała się kobieta w mocno kusej kiecce, odsłaniającej tylko troszeczkę owłosione nogi.
- Podkreśla kolor pańskich oczu – skomplementowała naprędce.
- Och, naprawdę! - Mężczyzna zarumienił się i zręcznie wyciągnął z torby czerwone szpilki, a następnie przeparadował w nich po przedpokoju.
- Jak cudnie pani chodzi w tych butach! Ja od lat nie zakładam pantofli. Kręgosłup, rozumie pan?
- Kwestia wprawy! Jak pani myśli, zrobię furorę?
- Pewnie!
Klient tym razem tylko na chwilę zamknął się w łazience, podekscytowany spakował suknię i wyciągnął pięć dych.
- Jak będzie pani coś nowego wystawiała, proszę dać mi cynk. Ma pani super styl. I w ogóle jest pani cudowną kobietą!

***

W Glam Clubie jak zwykle zebrał się tłum. Na parkiecie szalały mocno umalowane, szerokie w barach kobiety. Na środku sali jedna z nich obejmowała się własnymi ramionami.
- Kocham cię, Samanto. Bądź zawsze we mnie.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Paczki

#2 Post autor: eka » 23 wrz 2020, 18:25

Bez nadęcia o bardzo ostatnio wałkowanym problemie, wręcz z przymrużeniem oka:) Jak widać, sprzedaż wysyłkowa ogranicza doznania, warto handlować face to face, bo niespodzianki w tej branży naprawdę potrafią zaskoczyć:)
Dobrze napisane, fajnie się czytało.

szczepantrzeszcz
Posty: 554
Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03

Paczki

#3 Post autor: szczepantrzeszcz » 24 wrz 2020, 09:52

Cholera jasna, no przecież nie robi tego porządnej denatce!
W tym jednym miejscu zazgrzytało, ale opko świetne. Szczepan, wszechpolski zapyziały moher, jest oczarowany. A może to po prostu naturalna potrzeba lekkości tematu, który przecież sam w sobie szczególnie ciężki nie jest?

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4801
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Paczki

#4 Post autor: tabakiera » 24 wrz 2020, 18:05

Ewo, Szczepanie - dzięki za wizytę i pozytywny odbiór.
Szczepanie, cytowany fragment wydaje mi się celny, dodaje smaczku i lekkości.

Tak sobie myślę, że więcej nas łączy, niż dzieli.
Pod warunkiem, że nie damy się nikomu napuszczać i podpuszczać.

:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”