• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Poznawcza lekcja

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Poznawcza lekcja

#1 Post autor: bonkreta » 21 lut 2019, 13:25

- Zwariowała pani?! Co pani wypisuje do prokuratora?! - aspirant krzyczał, aż musiała odsuwać telefon od ucha - O co pani chodzi?
- Panie Nowak, proszę powtórzyć słowa: "do prokuratora"! Nie do pana! Nie rozumiem więc, w jakim charakterze dzwoni pan do mnie z prywatnego numeru i wrzeszczy.
- Prokurator nie rozumie, o co pani chodzi i polecił mi ustalenie.
- Jeżeli nie rozumie, niech do mnie zadzwoni, a najlepiej wystosuje oficjalne pismo! W odpowiedzi na moje oficjalne pismo! Zna adres doskonale, bo ma go w dokumentacji tej całej hucpy! Proszę mu to łaskawie przekazać! - Trzęsła się w środku ze wzburzenia, ale nie opuszczało ją trzeźwe myślenie. - Teraz pan niech mi raczy wyjaśnić, o co panu chodzi, zanim złożę oficjalną skargę na sposób wykonywania przez pana obowiązków służbowych.
- Może pani być już spokojna. Nieoficjalnie mogę pani powiedzieć, że nie postawiono pani żadnych zarzutów i sprawa jest zamknięta. - wymamrotał konfidencjonalnym tonem.
- Od początku byłam spokojna, panie Nowak! Byłabym niespokojna, gdybym miała cokolwiek na sumieniu! I jakoś mnie pan wcale nie zaskoczył tym "zamknięciem sprawy". Teraz powiedzmy już sobie do widzenia. A każdą kolejną rozmowę z zastrzeżonego numeru będę nagrywała, o czym grzecznie pana niniejszym informuję.

Sporo ją kosztowała ta twardość i bezkompromisowość. Przecież odwaga, to tylko panowanie nad lękiem, nad upiorami tańczącymi nad głową. Kopała się wszak z koniem, ze spółką giełdową o prawnym charakterze, więc na słabość nie mogła sobie pozwolić; słabości dawała prawo bytu nocami, kiedy nikt nie widział łez i nie słyszał spazmatycznego płaczu z racji poczucia absolutnej bezradności. Przecież to ją, pokrzywdzoną, powinien chronić wymiar sprawiedliwości.

Znajomy adwokat, dowiedziawszy się o przeszukaniu domu, przesłuchaniach, pytaniach, które wskazywały na poważny zakres zarzutów, wycedził:
- Kuurwa... Chcą panią wrobić. Przecież tej spółce nie na rękę dokument, który "subtelnie" łączy ją z biznesem filmów X. - pocierał czoło, a szczęki zaciskały się nerwowo - Proszę pisać...! - podyktował jej ramowe wnioski formalne, które powinna złożyć w prokuraturze - wniosek o wgląd w akta, wykładnię dokonania przeszukania bez nakazu i wniosek o zabezpieczenie wszystkich twardych dysków w firmie i w domu, a także biznesowej korespondencji elekronicznej jej męża, jako dowodów rzeczowych na okoliczność...

Musiało zatem dojść do "zamknięcia sprawy", aby odmówić jej wglądu w akta i nie rozpoznawać jej wniosków formalnych, które były wielce niewygodne.

Masowała kark i starała się głęboko oddychać. Metoda relaksacji przynosiła niewielką ulgę. Strach wracał i tak, nieproszony i zasadny. Nie mogła przewidzieć, jak potoczy się cała ta historia. Nie przewidziała, że stanie wkrótce oko w oko z odbezpieczoną bronią, skierowaną w jej twarz. "Dziewięć milimetrów" - widniało w aktach. Nie mogła też przewidzieć, że w tej sytuacji nie wpadnie w histerię, że opanowanym tonem zapyta napastnika:
- Zabijesz mnie? Spokojnie. Wyjmę za chwilę telefon z torebki i zadzwonię na policję. Spokojnie.
Wtedy nie mogła przewidzieć, że przeżyje. Nie wiedziała jak zachowa się w obliczu ekstremalnych zdarzeń. Szczególna sytuacja poznawcza, szczególna lekcja na temat: "Kim jestem?", albo: "Jaka jestem?".

Nie mogła niczego przewidzieć; również tego, że napastnik dostanie rok w zawiasach na dwa, po przyznaniu się do winy i dobrowolnym poddaniu się karze (jak za sikanie po murku w parku!). Że nigdy nie sprawdzą w rejestrach broni, do kogo ewentualnie należała, że przeczyta: "p r a w d o p o d o b n i e... z czarnego rynku". I nie sądziła wtedy, że jej męża nie zechcą nawet przesłuchać w charakterze świadka, choć był świadkiem, a broń trzymał jego podchmielony kolega z podstawówki...


Nie przewidziała, że z czasem wszystko przyschnie i nikt nie poniesie konsekwencji, a ona przejdzie nad tym w końcu do porządku dziennego, do początku nowego życia.




.
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

szczepantrzeszcz
Posty: 554
Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03

Poznawcza lekcja

#2 Post autor: szczepantrzeszcz » 24 lut 2019, 22:12

Trochę się pospieszyłaś. Kryminalna historia wymaga więcej detali, przynajmniej dla Szczepana, który demonem szybkiego myślenia nie jest. Fajnie byłoby dodać na początku a potem w połowie tekstu po akapicie (albo po dwa) w kwestii relacji damsko męskich między mężem i żoną. Wyobrażasz sobie, jakie pole do popisu? W dwóch krótkich fragmentach czuły mąż plus kilka zdań, z których wyniknie motywacja przestępstwa, a potem zakończenie, dokładnie takie, jak napisałaś.

Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Poznawcza lekcja

#3 Post autor: bonkreta » 24 lut 2019, 22:34

szczepantrzeszcz pisze:
24 lut 2019, 22:12
Fajnie byłoby dodać na początku a potem w połowie tekstu po akapicie (albo po dwa) w kwestii relacji damsko męskich między mężem i żoną.
Szczepanie, prawda. Źle to samodzielnie zafunkcjonowało. Wygrzebałam coś sprzed lat... kilku, co zaczęłam i po 70 str zarzuciłam, przerwałam pisanie i odłożyłam na "świnty nigdy". Nie tylko kryminał - miks obyczajowy i elementy zw. z wątkiem ocierającym się o kryminał. Wyjęłam ten fragment, ale on samodzielnie nie broni się. Masz 100% racji.
Spalę chyba ten staroć niedokończony, by mnie więcej nie kusił.

Dziękuję i pozdrawiam :)
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

szczepantrzeszcz
Posty: 554
Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03

Poznawcza lekcja

#4 Post autor: szczepantrzeszcz » 25 lut 2019, 09:13

bonkreta pisze:
24 lut 2019, 22:34
Wygrzebałam coś sprzed lat... kilku, co zaczęłam i po 70 str zarzuciłam, przerwałam pisanie i odłożyłam na "świnty nigdy".
W oczach antyfeministy, takie postępowanie nie jest wadą, co nie zmienia faktu, że na każdej drodze do sukcesu zawracać warto, do starych tekstów również.

bonkreta pisze:
24 lut 2019, 22:34
Nie tylko kryminał - miks obyczajowy i elementy zw. z wątkiem ocierającym się o kryminał.
Dopóki nie pojawi się irrracjonalność i elementy rzeczywistości, które są nieco mniej rzeczywiste, temat wydaje się trudny, a przy pochmurnym niebie wręcz niewdzięczny.

bonkreta pisze:
24 lut 2019, 22:34
Wyjęłam ten fragment, ale on samodzielnie nie broni się.
A ja swoją uwagę napisałem tak, nie inaczej, bo dzień wcześniej zrobilem to samo. Wstawiłem fragment (na innym forum), który sprawiał wrażenie zamkniętego, po jakimś czasie przeczytałem i stwierdziłem, że jest od czapy. Niewiele trzeba było zmienić, aby wyglądało lepiej. Wystarczyła koncentracja na tym małym kawałku bez myślenia o całości, która, gdy zostanie ukończona, potrząchnie literatury fundamentem.
:)
Namawiam, abyś uczyniła podobnie. Chętnie poczytam, pomarudzę i może coś fajnego wyjdzie.

bonkreta pisze:
24 lut 2019, 22:34
Spalę chyba ten staroć niedokończony, by mnie więcej nie kusił.
Nie, tekstów lepiej nie palić. W historii często bywało, że najpierw palono teksty, a potem ludzi. Warto brać przykład z prawosławnych i starozakonnych. Oni swoje ikony oraz teksty odkładali w specjalnych pomieszczeniach, prawosławni w czasowniach a starozakonni w genizach, dzieki czemu następne pokolenia mogły odnaleźć to, co dla nich ważne. Z własnego doświadczenia: swoją czasownię warto mieć.

Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Poznawcza lekcja

#5 Post autor: bonkreta » 25 lut 2019, 09:36

Dzieki, Szczepanie.
Pozdrowienia
:kofe:
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”