• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

<tytuł za długi>

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Bernierdh
Posty: 168
Rejestracja: 22 sty 2015, 15:36

<tytuł za długi>

#1 Post autor: Bernierdh » 13 lut 2019, 21:47

Czasami siadam sobie na parapecie i wpatruję się w jedyną gwiazdę, którą widać na niebie, a gdy nie widać nawet jej, siedzę na parapecie i rysuję kółka w zeszycie

Pocieram jedną różową włochatą skarpetką o drugą różową włochatą skarpetkę. Zastanawiam się, jak znaleźć drugą gwiazdę na prawo, skoro na niebie widać tylko jedną. I gdzie mogłabym znaleźć tak duży zapas wróżkowego pyłu, żeby wystarczył mi na wiele godzin przekopywania się przez smog.
Ten zeszyt to tak naprawdę nie zeszyt, tylko szkicownik. Taki ze specyficznego, szorstkiego papieru; co u góry ma taką spiralę, która sprawia, że kartki przekłada się jak w kalendarzu. A węgielkiem nie rysuję w nich kółek, a bańki mydlane, które wypuszczam pod wodą, jak Spongebob Kanciastoporty. Płyną powoli, zygzakiem, w stronę powierzchni. Moje maleńkie pęcherzyki powietrza. Ktoś pomyśli, że to ostatni oddech tonącego i rzuci się na ratunek. Znajdzie tylko mnie i odrobinę się rozczaruje, ale będzie też szczęśliwy, bo próbował zrobić coś dobrego.
Ja też czasem próbuję, ale kończy się co najwyżej na dość dobrej kanapce.
Mama mówiła, że mam serce po dobrej stronie, tylko ręce dwie lewe i dlatego z dobrych chęci wychodzą przeciętne skutki. Ojciec mówił za to, że wychodzi tylko po papierosy, ale to już odrobinę inna historia. Ważne, że oboje kłamali.
Z moimi rękoma jest wszystko w porządku. Serce mam jakoś tak bardziej na środku, jak zresztą każdy człowiek. To nic, że po lewej stronie lepiej czuć, że bije. Ono jest po prostu trochę wygięte w lewo, to wszystko. Nie znajduje się za żadną niewidzialną granicą. Problem nie leży w nim, czy w dłoniach, czy nawet nie w mózgu, tylko zwyczajnie w oczach.
Strasznie często je przymykam. Ot tak, żeby patrzeć bezpiecznie przez rzęsy. Wszyscy myślą, że śpię, ale ja obserwuję. Nie dostrzegam nic ciekawego, ale czuję delikatne ciepło w środku, jakby wszystko było jak należy. Jak wtedy, gdy jesteś małym dzieckiem i próbujesz zasnąć, a obok siedzi najbliższa ci osoba - mama, tata, wujek, czy ktokolwiek inny - i opowiada ci bajkę. Albo tylko siedzi i mówi, żebyś nie bał się jutra. A ty mu wierzysz, bo wasze oddechy się synchronizują.
Ale w końcu otwieram oczy i muszę dołączyć do świata. A wtedy ciepło znika tak szybko, jak tylko się pojawiło. Tej jednej, jedynej gwiazdki na niebie znów nie widać, bo przykryły ją śmieci, co ludzie palą nimi w piecach. W bańkach nie ma refleksu światła, który popycha je w trzy wymiary, więc pękają zawstydzone swoją płaskością. W takich chwilach żałuję, że Ziemia jest okrągła.
I w końcu wstaje świt. Czasami jest różowy jak poranna herbata z dzikiej róży, ale w takie dni jak dziś, przypomina płat różowego mięsa, jeszcze nieco miejscami sinego.
A ja biorę proszki i idę spać, bo jutro trzeba wstać do pracy.

30.01.2019
"Włóż siano do jabłka i zjedz jakąś świeczkę" - T.S.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

<tytuł za długi>

#2 Post autor: eka » 14 lut 2019, 16:47

Niby o smogu, ale innym, stanie umysłu i czucia bynajmniej nie narratora. Próbuje się przez niego przebić, udrożnić pęcherzykami czystych od kłamstw i niepokoju baniek prawdy. albo chociaż narysować gwiazdę, skoro inne smogiem zakryte.

Proza na metaforze, takiej delikatnej, niewalczącej, bo walka tez jest smogiem zła, nieczułości, niewiedzy, nieczucia.
Tytuł... zajebisty!:)
Całość również.
Pozdrawiam ulubionego Autora! :)

Awatar użytkownika
Bernierdh
Posty: 168
Rejestracja: 22 sty 2015, 15:36

<tytuł za długi>

#3 Post autor: Bernierdh » 14 lut 2019, 17:30

Pięknie dziękuję i również pozdrawiam :)
"Włóż siano do jabłka i zjedz jakąś świeczkę" - T.S.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

<tytuł za długi>

#4 Post autor: eka » 17 lut 2019, 14:07

Wróciłam, bo przypomniał się ten wyimek:
Bernierdh pisze:
13 lut 2019, 21:47
W bańkach nie ma refleksu światła, który popycha je w trzy wymiary, więc pękają zawstydzone swoją płaskością. W takich chwilach żałuję, że Ziemia jest okrągła.
i ten:
Bernierdh pisze:
13 lut 2019, 21:47
I w końcu wstaje świt. Czasami jest różowy jak poranna herbata z dzikiej róży, ale w takie dni jak dziś, przypomina płat różowego mięsa, jeszcze nieco miejscami sinego.

:kofe:

szczepantrzeszcz
Posty: 554
Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03

<tytuł za długi>

#5 Post autor: szczepantrzeszcz » 24 lut 2019, 22:24

Szczepanowi się podobało. Lubię gdy ktoś rysuje granicę pomiędzy światem problemów i światem marzeń. To taka cienka wielowymiarowa linia, której okiem nie zobaczysz. Wrócę tu jeszcze i spróbuję przeczytać, kiedy będę w innym stanie ducha.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”