• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Mój ojciec: Uroczysty Dzień Komunii

Miejsce na wszelką satyrę pisaną wierszem - fraszki, limeryki, tudzież dłuższe formy prześmiewcze
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Zewediach
Posty: 92
Rejestracja: 23 wrz 2018, 13:57

Mój ojciec: Uroczysty Dzień Komunii

#1 Post autor: Zewediach » 03 lis 2018, 14:20

Wiele dzieci Dzień Pierwszej Komunii stresuje.
Mnie martwi, jak mój ojciec alkohol kupuje.
Zjadłem na śniadanie cały słoik konfitur.
Ojciec powoli ubrał się w stary garnitur.
Obawiałem się, że on może coś odwalić,
Choć obiecał ostatnio, że chce się poprawić.

Lecz przed mszą popijał z piersiówki za filarem.
Martwiłem się, że skończy się to zaraz larmem.
Wybrane dzieci niosły do ołtarza fanty
I wtedy ojciec zaczął nucić morskie szanty.
Moim marzeniem było zapaść się pod ziemię,
A ojciec niewzruszony śmiał się sam do siebie.
Dzięki Bogu, przy Komunii się uspokoił,
Ale tuż po niej potknął się i wypierdolił.
Głęboka cisza zapadła wtedy w kościele.
Z pomocą przybiegł ksiądz oraz parafian wiele.
Szybko wznieśli ojca z łukiem brwiowym krwawiącym,
A on wyrwał się i odszedł krokiem chwiejącym.
Po chwili leżał przy kościelnej bramie w rowie.
Miałem nadzieję, że nikt tego nie rozpowie.

Nie stać nas było na lokalu wynajęcie,
Zatem w mieszkaniu urządziliśmy przyjęcie.
Wraz z matką, ojca do domu przytaszczyliśmy
I w sypialni, pod kocem, go położyliśmy.
Ojciec zdawał się być w coraz gorszym stanie.
Z duszą na ramieniu jedliśmy drugie danie.
Otrzymałem w prezencie bez paska zegarek,
Z kolei ojciec, wcześniej, uzupełnił barek.
Wydawało się, że już zaczął pochrapywać,
Gdy począł od ściany do ściany się odbijać.
W końcu wlazł do salonu i spojrzał na wszystkich.
Zaczął się drzeć, nie oszczędzając przekleństw licznych.
Wreszcie, gdy się zmęczył, rzekł: „No i chuj, no i cześć.”
Zrzucił obrus z zastawą. Nie było już co jeść.

Kiedy w końcu po tym przykrym dniu zasypiałem,
Że moje drzwi się otwierają usłyszałem.
„Komuniści jeszcze niedawno zabijali…
Kto to widział, żeby prezenty dostawali…” –
Wymamrotał ojciec i wlazł na moje łóżko.
Przygniótł mnie swym ciałem, widziałem tylko biurko…
Odtamtąd wolałem spać w pokoju mamuni.
Taki oto był Uroczysty Dzień Komunii…

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”