
Jak ja lubię język polski…
wywijasy, zakrętasy,
zawikłania w zapisaniu,
tę przyjemność przy hasaniu
.
po pułapkach polskiej mowy…
Czasem autor byczka złowi –
„krzyki są to czy też kszyki,
lut to, lud czy lód” – jak wnyki
.
zastawione od niechcenia,
gdy człek mowę w pismo zmienia.
Lecz nie powód to, by gderać
by autora sponiewierać –
.
w komentarzu można zgrabnie
wpisać byczka, już poprawnie,
a nie z jowiszową miną
wytknąć błąd – jak czasem czynią
.
ci z silną żyłką cenzora.
Na społecznościowych forach
swój komentarz wpisz do posta
i tam wpleć – to sprawa prosta –
.
słówko, które ciebie razi,
a autora nie urazisz.
Jeśli bystry – zauważy
i błąd już mu się nie zdarzy.
.
Tak że, popraw byczka tak, że
ledwie widać twój wtręt także.