Qui pro quo 2

Wiadomość

Hardy · #1 Post autor: **Hardy** » 27 maja 2021, 14:14

Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła; zaszło qui pro quo.
Jej nie chodziło o zwykłą górę.

Jana · #2 Post autor: **Jana** » 28 maja 2021, 08:38

Hardy pisze: ↑
27 maja 2021, 14:14
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.

Spojrzał na szczyt
- to byłby hit

I powędrował na wielką górę

#3 Post autor: **eka** » 28 maja 2021, 08:42

Ostatni wers niepotrzebna łopatologia, msz.
Szczyt to nie wzgórek...
A tak?

Zapytał: A po co mi to?
Westchnęła: Zaszło qui pro quo,
teraz odkręć wyobraźni kurek.

#4 Post autor: **lczerwosz** » 28 maja 2021, 14:03

W mieście Turek
Szepnął chłopak swojej Kryśce
Wejdźże żwawo na pagórek.
Westchnęła gdy była na szczycie

Hardy · #5 Post autor: **Hardy** » 28 maja 2021, 17:32

Jana - na szczycie być i nie spojrzeć na ziemski byt? - To wstyd

Hardy · #6 Post autor: **Hardy** » 28 maja 2021, 17:35

Eka, każdy wzgórek ma też swój szczyt, nie tylko góra.

PS. Twoja propozycja też mi się podoba.

Hardy · #7 Post autor: **Hardy** » 28 maja 2021, 17:36

Iczerwosz,
z życia to westchnienie,
tak się zdarza,
gdy szczyt tuż tuż...
na skinienie.

#8 Post autor: **tabakiera** » 28 maja 2021, 20:09

No właśnie też miałam napisać, że ostatni wers to niepotrzebne dopowiedzenie, taka łopatologia, ale Eka mnie ubiegła.
Jednak powtórzę, żebyś wiedział, że byłam i czytałam, czyli czytelnicy są.
Pomysł ciekawy, ale do podszlifowania.
Pozdrwaiam serdecznie.
:kofe:

Hardy · #9 Post autor: **Hardy** » 29 maja 2021, 10:50

Jak mi wpadnie koncept, to zmienię ostatni wers.
Dzięki Wam obu.

Hardy · #10 Post autor: **Hardy** » 29 maja 2021, 11:41

Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła: „Wiesz o qui pro quo?
Wytężże główkę, nie bądźże Burek”.