nie opowiadaj mi historii o jamnikach
bo nie bedą we mnie ani bielą ani czernią
historie o jamnikach
weź i przywieź szachy
pogramy jak człowiek z człowiekiem
przecież tu są sami umarli
na szachy
masz cienie pod okiem - jeden cień jest mój drugi
jeszcze nie wiem ale boli - jak policzek
na sklepowej atrapie sedesu do którego rzygałaś
kiedy nikt nie widział bo kamery filmowały jakieś
krowy
no i nie przygryzaj warg
bo jesteś tylko śliną na kafelkach
bo tylko po to jesteś żeby się
bali dotknąć
żywej wody
a potem
potem niech sie zastanawiają - po kiego chuja
ziemia jest taka nieokrągła
część pierwsza
czas jest odległy po przecinku - bez miejsc
a kamienie - w worku na koty
puszczasz kaczki na wodzie
plastikowe żółte kaczuszki pływają pieskiem
trzymając głowy wysoko nad wodą
oblejmy to winem
albo spirytusem
nim się rozwidni - przyjdą pobudować tu
dom
potem będą się przechadzać po pokojach
ćwiczyć palenie w kominku i nic nie będzie jak kiedyś
myślę że historia nie lubi się powtarzać
część druga
przyszliśmy
dom pełen śmiechu - dzieci psy koty i wszyscy razem
przy kominku siedzimy a babcia na bujanym - fotelu
dziadek opowiada nam wojny
- że do lasu chodził
żeby babci było lżej
i dostatniej
teraz mam w oku pustą siatkę
więc - nakarm mnie - czekam na ciebie
w bujanym fotelu
odchodzą od nas rzeczy myśli i koty
odchodzą - głodne kobiety
to prawda
część trzecia
selenia boguhwała zatrzymała się - na małą
czarną - to tylko chwila
oni są jak pies z kotem - wymigują się od
wszyskiego żeby zniknąć przed czasem
ona kupuje pończochy - on krem pistacjowy
potem na szezlongu sączy piwo - on
ona bada go wzrokiem
bada go ciałem
czasem cieszą się sobą
z czasem to też im przejdzie
bo to tylko chwila na kawę
ona: mamy długi
on: ale nie mamy długich myśli
to jest pewne - kiedyś o tym
zapomną
część czwarta
pusto było - kiedy ostatni raz przejechali się
tam - i z powrotem
bohdan truł cytrynę w doniczce
truł ją szybko - żeby nie cierpiała
żeby zima cię nie zastała (mówił
do cytryny) żeby żaden pies nie obsikał
twojej łodygi
w piątek - umarła
i pusto tam było jak wtedy
kiedy obcinała mu włosy
bez lustra
pusto i cicho jest wszędzie
i nic się nikomu nie marzy
część piąta
zmiany wymuszają punkt
sznurki i żyłki wewnątrz bałaganu
wędki i fajki
pierwsza przyczyna smutku w domu
to bezdomność psa imieniem ares
ares się urwał bohdanowi
kiedy selenia robiła makijaż
a potem biła pięścią stół
i krzyczała - czy po to budowaliśmy dom
widzisz mnie zapłakaną
po raz ostatni
po raz pierwszy widzisz mnie
obojętnego
w centrum zmian
nie ma widzeń!
część szósta
"Powinna istnieć szkoła goryczy. Ludziom
potrzeba ciężkiego życia i ucisku, żeby
nabrali tężyzny psychicznej."
Frank Herbert
żaby rechoczą
się bohdan przebiera
selenia tłumi ryk łosia
wakacje
wyjechali pod namiot na łąkę
wzięli ze sobą telewizor czternastocalowy
i antenę satelitarną żeby patrzeć na start
discovery
niezbyt nam się powodzi (mówi bohdan)
zbyt to ja miałam w poznaniu (mówi selenia)
zrób grila - albo nie! bo mam wrażenie
że ciągnie się za nami cały autobus chętnych
znalazłam cień
żebyś mógł się schować
razem ze mną popływać
leżę zmęczony na brzegu
tam nie ma fontanny
ptaki tylko jakieś lądują
psu na ogon
nadepnięty ślimak się rozłazi
jak po lesie - bohdan
część siódma
uwaga
"dwie ostatnie raty kredytu spłaca
Ogólnopolska Fundacja Edukacji
Komputerowej."
selenia włączyła się do tego systemu
przed ósmą wieczorem i do rana łkała
bo była sama
ares bił ogonem o parkiet
a ona
sama
okna pootwierane - bohdan nie wraca
ona sama
jak ślepy tor - zamknięta na stacji metra
bez prawa do przepowiedni - bez plecaka
z jedzeniem
sama
ze sobą
z zafundowanym biletem
do domu - do mamy - gdzie bohdan nie sięga
wzrokiem - bo akcja nie jest wspólna
i opium palą
a ona nie wie dlaczego
część ósma
wolni byli w tłumaczeniu
bo do kiosku się nie biega
tylko chodzi
oglądając horror bohdan
doznał olśnienia
selenia puściła mu to płazem
i zabrała psa - na spacer
został sam na sam
fotel - szabla na kolanach
i reklamówka leroy merlin
z litrem białej farby
czyli cicho
pomimo deszczu
część dziewiąta
framgent dziejów bohdana
po śmierci selenii
najpierw wyrzucił przez małe piwniczne okno
tarczę
potem miecz
codziennie wyprowadzał psa
żeby gonił koty na podwórku
żeby duch selenii nie nawiedzał
domu
jedyną pamiątkę (duńską dwukoronówkę)
przybił przez dziurkę do ściany
innych nie pamiętam
pragnę spokoju i filmów
jedynie
no i życie toczyło się rytmem
a może to tylko bohdan
toczył się życiem
część dziesiąta
fragment dziejów selenii
po śmierci bohdana
zmywała zmywała zmywała
a nawet jak już było pozmywane
to zmywała pozmywane
aż w końcu wyrzuciła wszystkie niepotrzebne talerze
potem sztućce
wyprowadzała psa
robiła to nocą kiedy koty spały
kiedy było cicho
powiesiła na ścianie kapelusz
figurkę z tunezji kilka zdjęć
i monetę z dziurką (duńską dwukoronówkę)
to kilka pamiątek
po tobie - trzymam w nocy
kawałek koca
jak twoją rękę
długo patrzyła przez okno
w przeźroczyste zimowe dni
a może były to widne
letnie noce
opowiadaj mi historie o jamnikach
nie ma
pingwin maszeruje po ekranie
nie ma mew - nie ma morza
wiesz że muchy nie umierają
tylko wysychają na parapecie
i cyklicznie pojawia się podprogowy
pająk wlokący nitkę ale ile tak można
wlec się z piwnicy do okna
więc nie ma już nic do dodania
koło zapięte pod szyją stewardesy
roznoszą posiłek i wymieniąją
uwagi
o monopolu na kanapki z szynką i tuńczykiem
o tym że drogi jest londyn singapur i ottawa
czyli wszędzie tam - gdzie nas widują
od święta
nie ma
brudnych naczyń w barze ani w domu
już nawet nie ma się kto wyprowadzić
bez psa
pod ręką
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
historie o jamnikach
- eka
- Posty: 18269
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
historie o jamnikach
Liryczny scenariusz prawdopodobieństw po przewidywanym końcu rozpisany na role, a jakże. Upaprani, kolejni Romeo i Julia w swoich realiach. Dobrze scharakteryzowani.
Coś mnie tu zatrzymało, ale zachowam dla siebie.
Wiersz długi jak jamnik, z kilkoma perełkami, ale zmęczona dzisiaj jestem, więc nie wejdę wnikliwie, bo i forma męcząca. Zupełnie inna poetyka niż w poprzednich lirykach. Nowsza?
Znakomite:
Coś mnie tu zatrzymało, ale zachowam dla siebie.
Wiersz długi jak jamnik, z kilkoma perełkami, ale zmęczona dzisiaj jestem, więc nie wejdę wnikliwie, bo i forma męcząca. Zupełnie inna poetyka niż w poprzednich lirykach. Nowsza?
Znakomite:
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
historie o jamnikach
Bardzo męcząca poetyka, zahacza o surrealizm, oniryzm. Ciężko się wgłębić, sprawia wrażenie przeładowania. Tym razem jestem na nie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
historie o jamnikach
Lejb, Ty wiesz, że ja Twoją twórczość prześledziłam, i chyba wiesz, tego, no... jamniki najmniej mi przypadły, ale nie martw się, masz fajne wiersze, piękne i to się liczy,a jakiś kiepski utwór i niejednemu wielkiemu się przytrafi:) Co TY wtedy brałeś, pisząc ten tekst? 
pozdrawiam

pozdrawiam