-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
portret noemi
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 20 paź 2018, 15:36
portret noemi
portret noemi
ze słów układam ślad ręki na twojej skórze
popatrz na mnie taka jestem wstrząśnięta
zliż ze mnie krople potu – słoną rozpacz
rabbi löwa niesie karty i mówi śmierć to życie
myśl paruje goryczą której początków nie znam
i tak jak twojego gniewu - nie rozumiem
dotknij we mnie przyczynę wszystkich czułości
a zostanę dla ciebie najpiękniejszą formą
podróży do pierwszego ze światów wspólnych
ale jeśli to jest miłość to nie buduj dla nas domu
bo przeminie tylko zdmuchnij pył z moich ramion
z przeniebieskiej sukienki wokół moich piersi
ze słów układam ślad ręki na twojej skórze
popatrz na mnie taka jestem wstrząśnięta
zliż ze mnie krople potu – słoną rozpacz
rabbi löwa niesie karty i mówi śmierć to życie
myśl paruje goryczą której początków nie znam
i tak jak twojego gniewu - nie rozumiem
dotknij we mnie przyczynę wszystkich czułości
a zostanę dla ciebie najpiękniejszą formą
podróży do pierwszego ze światów wspólnych
ale jeśli to jest miłość to nie buduj dla nas domu
bo przeminie tylko zdmuchnij pył z moich ramion
z przeniebieskiej sukienki wokół moich piersi
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
portret noemi
Bardzo ładne, mocno przesycone liryzmem. Takie opowiastki mnie kręcą i wiodą na pokuszenie ; )
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
portret noemi
Podobno T. Różewicz kiedyś powiedział, że wiersze piszemy nagminnie, a prawdziwej poezji niewiele:) Powyższy tekst jest dla mnie poezją, wielką poezją. Szacunek:) Przeczytałam z przyjemnością.
- eka
- Posty: 18289
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
portret noemi
Rzeczywiście, liryzm przyrasta z frazy na frazę, aby sięgnąć swojej delikatnej istoty w finale.
Przyjmij kolejne wyrazy uznania, Lejb.
Nie mam pojęcia, czy to ekfraza, ale chyba nie. Ożywiasz bardzo symboliczną, wielowymiarową postać z ST.
Noemi - znaczy piękna, znaczy rozkosz.
Jeżeli teraz jest słoną goryczą, marą przez śmierć męża i synów, to jakim cudem tyle obiecuje adresatowi lirycznemu? Pobieżnie znam jej losy, ale chyba do śmierci pozostała wdową i idealną teściową.
Pierwszy wers sugeruje słowo... to monolog bohaterki do poety?
___________________________________________________________
Bardzo mi się wiersz podoba i na pewno będę wracała.
Przyjmij kolejne wyrazy uznania, Lejb.
Nie mam pojęcia, czy to ekfraza, ale chyba nie. Ożywiasz bardzo symboliczną, wielowymiarową postać z ST.
Noemi - znaczy piękna, znaczy rozkosz.
Jeżeli teraz jest słoną goryczą, marą przez śmierć męża i synów, to jakim cudem tyle obiecuje adresatowi lirycznemu? Pobieżnie znam jej losy, ale chyba do śmierci pozostała wdową i idealną teściową.
Pierwszy wers sugeruje słowo... to monolog bohaterki do poety?
___________________________________________________________
Bardzo mi się wiersz podoba i na pewno będę wracała.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 20 paź 2018, 15:36
portret noemi
noemi.. moja słodycz. przyjmuje po śmierci mężna i synów imię mara.. moja gorycz.miłosc nie skończyła się, kiedy z elimelechem opuszczali dom chleba.i nie skończyła się kiedy wróciła, jako wdowa. kiedy zostali winnymi swego odejścia.. ratowali bogactwo, złoto. do końca nosiła i znosiła to co przyjęła na swoje ramiona. miała żal, ale miłość pewnie jest bardziej wytrwała.. napisałem ten wiersz z tych powodów. jest jednak pewna interpretacja tego wiersza, która oddaje właściwie moje intencje..
"Noemi - imię wywodzące się od hebrajskiego słowa oznaczającego "moja słodycz". Imię
obarczone ucieczką przed głodem, opuszczaniem rodzinnych stron, wczesnym owdowieniem,
utratą synów. Słodycz ustępująca miejsca gorycz, doznanie wstrząsu, przemiana z Noemi w Marę,
"mojej słodyczy" w "moją gorycz".
Noemi powracająca do Domu Chleba jest cieniem siebie, wydrążoną łupiną. Los uszykował jej traumę.
Zubożenie i brak oparcia, wszystko, co materialne widzialnie wydaje się niczym przy stracie nie dającej się zmierzyć,
przy pozbawieniu kobiety podmiotów jej miłości. Tutaj warto zadać sobie pytanie o duchowość dającą poczucie bogactwa pozwalającego się określić. Mój mąż, moje dzieci - posiadanie męża, posiadanie dzieci. Moja miłość do męża, moja miłość do dzieci - moje przeznaczenie, moja jasność ku komu kieruję uczucia, moje poczucie wartości, ważności, moje bogactwo wewnętrzne, mój majątek.
Noemi wraca w rodzinne strony złamana, rozgoryczona, a każdy kto widzi ją w tym nieszczęściu zauważa zaledwie cień człowieka, i każdy kto słyszy jej opowieść, jej skragę, jest wstrząśnięty.
"ze słów układam ślad ręki na twojej skórze
popatrz na mnie taka jestem wstrząśnięta
zliż ze mnie krople potu – słoną rozpacz"
Löwa - Lew, Lejb. Rabi Löwa niesie karty, czyta znaki i tłumaczy, mówi, że "śmierć to życie". Z dramatu, w dramacie
rodzi się inna Noemi, Noemi dostrzegająca, że posiadanie nie jest sensem życia. Ucieczka przed głodem wielu z nas wyda się obecnie najsłuszniejszą decyzją. Zamożni ludzie - para małżeńska Elimelech i Noemi - oddalają z rodzinnych stron chcąc zaoszczędzić sobie zderzenia się problemem, który dotknie ich ziomków. Zostając podzielą los innych, a w sytuacji krytycznej będą zmuszeni oddać swoje dobra, doznawać skutków głodu, znosić biedę, niedstatek, strach o życie. Oddalając się z terenów objętych głodem ratują siebie, własny majątek, własną pozycję. Ocalili skarbonkę, nie uszczerbków psychicznych związanych z walką o życie swoje i swoich dzieci w czasie głodu. Uciekając w takim momencie uchylili się od czegoś, zachowali: majątek, kondycję fizyczną i psychiczną - całe bogactwo.
Podobno jest to objaw zdrowego rozsądku. Piszę podobno, bo z Ksiąg dowiadujemy, jaki był los Elimelecha, jego żony i dzieci. Nigdy nie dowiemy się jak mogły potoczyć się losy tej rodziny, gdyby Elimelech pozostał w Domu Chleba i wypełnił swoją rolę jako Żywiciel.
Noemi wraca, jest wdową i matką opłakującą śmierć dzieci. Nie posiada nic oprócz siebie i przywiązania, oraz miłości synowej. Nie umie zrozumieć przyczyny swojego nieszczęścia, oskarża Boga o zesłanie kary na jej rodzinę, na nią, za winy, których nie popełniła. Jako człowiek doświadczyła, co oznacza ludzkie: "mam" i "nie mam". A ludzkie mam z obszaru posiadania majątku w postaci dóbr materialnych przeniosło się w obszar odczuwania posiadania nie tylko dóbr materialnych. Mawiamy mam dom, samochód, ogród. Mawiamy mam męża, żoną, dziecko, bliższą i dalszą rodzinę, przyjaciół, znajomych.
Czy "mam", i czy "mam" jest tym bogactwem, które nadaje sens? Czy wiemy, kim tak naprawdę jesteśmy, czy i dlaczego potrzebujemy?"
(ElminCrudo)
"Noemi - imię wywodzące się od hebrajskiego słowa oznaczającego "moja słodycz". Imię
obarczone ucieczką przed głodem, opuszczaniem rodzinnych stron, wczesnym owdowieniem,
utratą synów. Słodycz ustępująca miejsca gorycz, doznanie wstrząsu, przemiana z Noemi w Marę,
"mojej słodyczy" w "moją gorycz".
Noemi powracająca do Domu Chleba jest cieniem siebie, wydrążoną łupiną. Los uszykował jej traumę.
Zubożenie i brak oparcia, wszystko, co materialne widzialnie wydaje się niczym przy stracie nie dającej się zmierzyć,
przy pozbawieniu kobiety podmiotów jej miłości. Tutaj warto zadać sobie pytanie o duchowość dającą poczucie bogactwa pozwalającego się określić. Mój mąż, moje dzieci - posiadanie męża, posiadanie dzieci. Moja miłość do męża, moja miłość do dzieci - moje przeznaczenie, moja jasność ku komu kieruję uczucia, moje poczucie wartości, ważności, moje bogactwo wewnętrzne, mój majątek.
Noemi wraca w rodzinne strony złamana, rozgoryczona, a każdy kto widzi ją w tym nieszczęściu zauważa zaledwie cień człowieka, i każdy kto słyszy jej opowieść, jej skragę, jest wstrząśnięty.
"ze słów układam ślad ręki na twojej skórze
popatrz na mnie taka jestem wstrząśnięta
zliż ze mnie krople potu – słoną rozpacz"
Löwa - Lew, Lejb. Rabi Löwa niesie karty, czyta znaki i tłumaczy, mówi, że "śmierć to życie". Z dramatu, w dramacie
rodzi się inna Noemi, Noemi dostrzegająca, że posiadanie nie jest sensem życia. Ucieczka przed głodem wielu z nas wyda się obecnie najsłuszniejszą decyzją. Zamożni ludzie - para małżeńska Elimelech i Noemi - oddalają z rodzinnych stron chcąc zaoszczędzić sobie zderzenia się problemem, który dotknie ich ziomków. Zostając podzielą los innych, a w sytuacji krytycznej będą zmuszeni oddać swoje dobra, doznawać skutków głodu, znosić biedę, niedstatek, strach o życie. Oddalając się z terenów objętych głodem ratują siebie, własny majątek, własną pozycję. Ocalili skarbonkę, nie uszczerbków psychicznych związanych z walką o życie swoje i swoich dzieci w czasie głodu. Uciekając w takim momencie uchylili się od czegoś, zachowali: majątek, kondycję fizyczną i psychiczną - całe bogactwo.
Podobno jest to objaw zdrowego rozsądku. Piszę podobno, bo z Ksiąg dowiadujemy, jaki był los Elimelecha, jego żony i dzieci. Nigdy nie dowiemy się jak mogły potoczyć się losy tej rodziny, gdyby Elimelech pozostał w Domu Chleba i wypełnił swoją rolę jako Żywiciel.
Noemi wraca, jest wdową i matką opłakującą śmierć dzieci. Nie posiada nic oprócz siebie i przywiązania, oraz miłości synowej. Nie umie zrozumieć przyczyny swojego nieszczęścia, oskarża Boga o zesłanie kary na jej rodzinę, na nią, za winy, których nie popełniła. Jako człowiek doświadczyła, co oznacza ludzkie: "mam" i "nie mam". A ludzkie mam z obszaru posiadania majątku w postaci dóbr materialnych przeniosło się w obszar odczuwania posiadania nie tylko dóbr materialnych. Mawiamy mam dom, samochód, ogród. Mawiamy mam męża, żoną, dziecko, bliższą i dalszą rodzinę, przyjaciół, znajomych.
Czy "mam", i czy "mam" jest tym bogactwem, które nadaje sens? Czy wiemy, kim tak naprawdę jesteśmy, czy i dlaczego potrzebujemy?"
(ElminCrudo)
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 20 paź 2018, 15:36
portret noemi
zresztą to są kompletne archiwalia i wszystko zależy, od indywidualnego podejścia do tematu.. pozdrawiam
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
portret noemi
Dwa razy "moich" w ostatnich dwóch wersach.
Sposób pisania i formułowania myśli jak u biegnącej.
Ciekawe...
Sposób pisania i formułowania myśli jak u biegnącej.
Ciekawe...

-
- Posty: 17
- Rejestracja: 20 paź 2018, 15:36
portret noemi
powtórzenie celowe.. ma swój sens. ostateczny.
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
portret noemi
Kaine problem.
Ostateczny, choć brzmi po prostu źle i nie tworzy nic wartościowego w przekazie, ale co ja będę się wymądrzał...
Jestem pewien, że to niedopatrzenie autora, ale niech sobie pouzasadnia celowością.
Bo nie ma tam celowości.
Ostateczny, choć brzmi po prostu źle i nie tworzy nic wartościowego w przekazie, ale co ja będę się wymądrzał...
Jestem pewien, że to niedopatrzenie autora, ale niech sobie pouzasadnia celowością.
Bo nie ma tam celowości.

- eka
- Posty: 18289
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
portret noemi
Interpretacja ElminCrudo jednak bardziej rozwija, przybliża historię biblijnej Noemi niż prześwietla liryk:) Ale, przyznaję, daje dużo. Twoja znacznie więcej. Dziękuję, oby każdy miał takie archiwalia.
Opuściłam wątek kabały, a to fakt istotny w rozumieniu wiersza.
Ostatnia strofa jasno tłumaczy czym jest teraz posiadanie dla Noemi.
________________
Pomijając, że powtórzony pełni ważną funkcję rytmiczną.
Opuściłam wątek kabały, a to fakt istotny w rozumieniu wiersza.
Ostatnia strofa jasno tłumaczy czym jest teraz posiadanie dla Noemi.
________________
A czym zastąpiłbyś Mirku zaimek dzierżawczy?Lejb Witoszyn pisze: ↑23 paź 2018, 05:17bo przeminie tylko zdmuchnij pył z moich ramion
z przeniebieskiej sukienki wokół moich piersi
Pomijając, że powtórzony pełni ważną funkcję rytmiczną.