liczby pierwsze i ostatnie

[Krokus]

kilka cyfr oznacza jestem
kilka podobnych byłem
jedynie będę
ma w sobie sporo
wolnego miejsca

nim się wypełni
będzie się odmieniać
w wielu przypadkach

o kim i o czym będzie myślał
komu i czemu będzie zazdrościł
z kim i czym będzie walczył
kogo i czego będzie się bał
kogo i co to wszystko będzie obchodzić

z liczby mnogiej
powstanie pojedyncza zamknięta
w sobie

zero pomnożone przez wszystko

[eka]

Nim się wypełni: będę.
Przyszłość, normalka, składa się z takich samych lub podobnych elementów, które nazwałeś liczbami. Czyli teoria ma opisywać praktykę?
Dziwne, ale tak. W związku z tym, przyszłość jest też ucyfrowiona, bo dlaczego nie?

Zera nie ma, bo nicości w tym wszechświecie brak, więc z pointą się nie zgadzam : )


__________
kilka cyfr oznacza - jestem
kilka podobnych - byłem

A tak?

[Krokus]

Nim się wypełni: będę.
Przyszłość, normalka, składa się z takich samych lub podobnych elementów, które nazwałeś liczbami. Czyli teoria ma opisywać praktykę?
Dziwne, ale tak. W związku z tym, przyszłość jest też ucyfrowiona, bo dlaczego nie?

Zera nie ma, bo nicości w tym wszechświecie brak, więc z pointą się nie zgadzam : )


__________
kilka cyfr oznacza - jestem
kilka podobnych - byłem

A tak?

Zero jest na samym końcu, pomnożone przez wszystko równa się zero, życie je w sobie ma, odmienieni przez wszystkie przypadki życia dopada nas wszystkich takie samo przeznaczenie.

[eka]

Bronisz "zera," a nie powinno ono być postawione przed początkiem Twojego zaistnienia, przed zbliżeniem się rodziców?
Logika tego wiersza wskazuje, że jesteśmy coraz to mniejszymi liczbami ujemnymi, zbliżającymi się do zera, czyli śmierci Naprawdę?

Z tego co pamiętam, ilość materii (barionowej) jest stała we wszechświecie, m.in. dlatego, że rozłożymy się na pierwiastki, pracowicie zjadane przez materialne "robaczki" : )
Czyli nasza materia, naszego organizmu, nie zejdzie do zera, zmieni właściciela, i tyle.

A świadomość? To już kwestia odpowiedzi na pytanie: ja mam mózg, czy mózg ma mnie.
Druga opcja będzie Twoim zerem.

[Krokus]

Bronisz "zera," a nie powinno ono być postawione przed początkiem Twojego zaistnienia, przed zbliżeniem się rodziców?
Logika tego wiersza wskazuje, że jesteśmy coraz to mniejszymi liczbami ujemnymi, zbliżającymi się do zera, czyli śmierci Naprawdę?

Z tego co pamiętam, ilość materii (barionowej) jest stała we wszechświecie, m.in. dlatego, że rozłożymy się na pierwiastki, pracowicie zjadane przez materialne "robaczki" : )
Czyli nasza materia, naszego organizmu, nie zejdzie do zera, zmieni właściciela, i tyle.


A świadomość? To już kwestia odpowiedzi na pytanie: ja mam mózg, czy mózg ma mnie.
Druga opcja będzie Twoim zerem.

No z tym zerem to można kombinować, może być na samym początku, a właściwie przed nim, może być na samym końcu, czyli tam gdzie niema już nic, zaczynamy od zera i kończymy do zera, czyli tam gdzie nie ma już nic.

[eka]

Wykluczyć nie można. Czyli wg Ciebie Kosmos, jak i człowiek, jest tylko epizodem w... no właśnie, w czym?
W nicości.
Ewenement, powinniśmy być mega dumni z tego faktu.

[Krokus]

Wykluczyć nie można. Czyli wg Ciebie Kosmos, jak i człowiek, jest tylko epizodem w... no właśnie, w czym?
W nicości.
Ewenement, powinniśmy być mega dumni z tego faktu.

No właśnie, powinniśmy być dumni, no, ale to tylko przypuszczenia, a zero z jednej strony to nic, a z drugiej, za jakąś konkretną liczbą może stanowić wiele. Jest zero absolutne, którego nie można osiągnąć, no, ale w jakimś eksperymencie osiągnięto temperaturę niższą od zera Kelvina, czyli jakby po tym zerze zaczynała się jakaś inna rzeczywistość. Z prędkością światła może być podobnie, chociaż trudno sobie wyobrazić osiągnięcie większej prędkości, teoretycznie cofalibyśmy się w czasie. Można powiedzieć, że o Kelvina to 0 w minusie, a prędkość światła to 0 w plusie. Więc w naszym przedziale można by powiedzieć, że na początku jest zero i na końcu również.

[Gajka]

Krokus

Widzę tu już wszystko zostało dokładnie omówione, więc dołączam pozdrowionka

[eka]

Wykluczyć nie można. Czyli wg Ciebie Kosmos, jak i człowiek, jest tylko epizodem w... no właśnie, w czym?
W nicości.
Ewenement, powinniśmy być mega dumni z tego faktu.

No właśnie, powinniśmy być dumni, no, ale to tylko przypuszczenia, a zero z jednej strony to nic, a z drugiej, za jakąś konkretną liczbą może stanowić wiele. Jest zero absolutne, którego nie można osiągnąć, no, ale w jakimś eksperymencie osiągnięto temperaturę niższą od zera Kelvina, czyli jakby po tym zerze zaczynała się jakaś inna rzeczywistość. Z prędkością światła może być podobnie, chociaż trudno sobie wyobrazić osiągnięcie większej prędkości, teoretycznie cofalibyśmy się w czasie. Można powiedzieć, że o Kelvina to 0 w minusie, a prędkość światła to 0 w plusie. Więc w naszym przedziale można by powiedzieć, że na początku jest zero i na końcu również.

Zero powiększające liczbę, okey, lepiej zamiast złotówki mieć 10 złotych : )
Przedziały? Ej, no nie jestem fanką, lubię teorie holistyczne, ale, muszę przyznać, zaimponowałeś obroną ZERA.

Zobaczymy, Krokusie. Albo nie.
Dzięki za dialog.



Teoria wieloświata, czarne dziury pochłaniające materię i rozpoczynające wszystko od nowa.
Gdzie tu ZERO? W przedziałach?