• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

zapatrzenie

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1305
Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44

zapatrzenie

#1 Post autor: tetu » 05 sie 2018, 16:44

wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać

na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę

zobacz jacy oni mali

gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian
zapadając w pamięć jak źrenice

z których nic więcej nie wyczytasz

zimny grog
Posty: 871
Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:30

zapatrzenie

#2 Post autor: zimny grog » 05 sie 2018, 22:43

zawrócił mi w głowie ten wiersz. ma w sobie moc przyciągania i zatrzymywania na dłużej. każdy wers hipnotycznym błyskiem zaurocza.

Alek Osiński
Posty: 6589
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

zapatrzenie

#3 Post autor: Alek Osiński » 07 sie 2018, 00:25

tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać

na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę

zobacz jacy oni mali
Perspektywa czasowa sugeruje relacje wręcz międzyplanetarne.
Ale to ciekawe odwołanie, bo przecież każdy jest elementem
jakiegoś układu słonecznego czy galaktyki, a oddziaływania
w makro i mikroświecie wiele łączy. A może i wszystko.
W każdym razie z tej perspektywy wszystko wydaje się znikome
a obserwowany staje się również obserwującym.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian
zapadając w pamięć jak źrenice

z których nic więcej nie wyczytasz
Przejrzystość, ale i izolacja, a więc i ograniczenia na jakie
jesteśmy skazani. A głównie próg poznania, którego nie można
przekroczyć. Przynajmniej w konwencjonalny sposób.

Dobry wiersz. Dobre przerzutnie.Pozdrawiam : )

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18257
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

zapatrzenie

#4 Post autor: eka » 07 sie 2018, 07:31

Odsuwanie w czasie tego, co już trwa, ale zabronionego. Sprzeczność? Nie.
Cień i zapowiadana pełnia krótkotrwałego blasku, podglądactwo 'małych' ciekawskich...

I twarda reakcja podmiotu w 2. części wiersza. Zwątpił albo boi się ujawnienia/realizacji swoich uczuć.
Wiersz o zdradzie, do której trudno się przyznać.

Pierwszy wers - najbardziej:)

:kofe:

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4855
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

zapatrzenie

#5 Post autor: Lucile » 07 sie 2018, 13:48

Kilkakrotnie „podchodziłam” do tego wiersza, bowiem mam zwyczaj (nie, nie tylko zwyczaj, po prostu tak odbieram oraz widzę) czytania obrazami podziwianymi niegdyś i teraz dziełami sztuki. Tu miałam skojarzenie z co najmniej trzema. Zacznijmy od (wg mnie) bardzo ważnego wersu w Twoim wierszu, Tetu, a mianowicie:
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
zapadając w pamięć jak źrenice
Jest taki mało znany obraz w zbiorach Collegium Maius z końca XVII wieku, nieustalonej proweniencji i autora zatytułowany „Zaloty”. Wiemy tylko, że dawno temu został zakupiony u znanego handlarza obrazów we Frankfurcie nad Menem. Obraz, w ogólnych zarysach przedstawienia tematu nawiązuje do znanego i słynnego dzieła najznakomitszego holenderskiego malarza Rembrandta Harmenszon`a von Rijn (1606 – 1669), „Autoportret z Saskią”. To arcydzieło podziwiać można Galerii Obrazów Starych Mistrzów w Dreźnie.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę
Ciekawa jest kompozycja obrazu z Collegium Maius. Malarz przedstawił dwie postaci: kobietę i mężczyznę, który stoi niemalże w cieniu rzucanym przez damę stojącą w pół obrocie na pierwszym planie. Uderza nas jej twarz, a właściwie oczy, skierowane i intensywnie wpatrujące się w widza. Ciemnej barwy, tęczówka niemalże zlewa się ze źrenicą. Wwiercają się dziwnym niepokojem w patrzącego nań odbiorcę – właśnie - zapadają w pamięć.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać
Jednak pierwsze malarskie dzieło, jakie przyszło mi do głowy, po przeczytaniu pierwszego wersu, było obrazem innego, uznanego weneckiego malarza, Giovanni`ego Domenico Tiepolo (1727 – 1804). Chodzi mi o płótno „Medor i Angelika”, namalowane około 1752 roku. Artysta przedstawił jedną ze scen słynnego poematu Lodovica Ariosta „Orlando szalony” . Tu też za postacią, jakby w cieniu, siedzącej damy – Angeliki, stoi jej kochanek – Medor.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę
I wierszu i na obrazie bohaterowie chcą „zostać na dłużej”. Kochankowie na płótnie także namacalnie, w przestrzeni, a także w czasie, fizycznie, i nie tylko w swojej pamięci, bowiem wyrzynają na drzewie oraz kamieniach swoje imiona, na dowód nieprzemijającej, wiecznej miłości. (Z tym obrazem mam osobiste wspomnienia - prezentowałam go na wystawie „Skarby Uniwersytetu Jagiellońskiego”).
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy
Mam na myśli jeszcze trzeci, najstarszy obraz, znakomite dzieło niderlandzkiego malarza Jana Massysa (1509 – 1575), „Wenus z Amorem”.
Artysta przedstawił scenę z pełnym aktem kobiecym, na tle uchylonej oraz misternie udrapowanej kotary (kurtyny?). I tu napotykamy na spojrzenie namalowanej damy, patrzące uważnie, przenikliwie, wprost na widza. Sekret, zaduma, (bez)grzeszna rozkosz kryje się w uśmiechniętych kącikach ust i oczu. Nic dziwnego, bowiem na biodrze, z rączkami otaczającymi jej szyję, umościł się mały, skrzydlaty Kupidyn i zalotnie całuje ją w policzek – odciskając swoistą miłosną pieczęć.
Sam obraz, w swojej historii, przeżył niezwykle interesujące perypetie, jednak to nie czas i miejsce na ich wywód. Zobaczyć go można w muzealnym salonie Collegium Maius – Sali Zielonej, tej samej, gdzie znajduje się fortepian Pleyela, na którym – rok przed swoją śmiercią – koncertował Fryderyk Chopin.

Tetu, lektura Twojego dobrego, wartego uwagi oraz powrotów wiersza posłała mnie w ciekawą, historyczno – sztuczną, podróż i za to bardzo Ci dziękuję.

Pozdrawiam
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

zapatrzenie

#6 Post autor: lczerwosz » 07 sie 2018, 16:18

Pozwolę sobie pomarudzić. Malarsko scena już dobrze przejrzana przez LU, więc nie z tej strony.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44

#1 Nieprzeczytany post autor: tetu » 05 sierpnia 2018, 16:44
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać <-- tu relacja ze śmiercią, a właściwie z tym, co pozostanie. Zastanawiam się, czy nie psuje wrażenia słowo mój: wchodzisz w cień jakbyś już chciał pozostać ze mną
na dlużej...
- to samo zdanie, ale nieco mocniej


na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę
i oczy zwrócone w naszą stronę <-- bym to pominął, oczywiste, że jak my ich widzimy to i oni nas. Plus tytuł zapatrzenie
zobacz jacy oni mali <-- to pozwoli też na wybrzmienie do końca tej jednej wspólnej chwili, ich pozwoli na doznanie przez czytelnika sprzeczności czasu trwania chwili i tamtych stu lat. Ta jedna chwila, to nasze życie oczywiście. I podniesie znaczenie relacji onych (obcych) do nas, oni mali, to pewnie mniej dla nas ważni, niż my sami dla siebie. Mali są ludzie w oddaleniu, umieranie to i jest odchodzenie daleko
A jak piszesz już o oczach, to te oczy ciągną za wzrok i są silnym atraktorem nie tylko w życiu ale i w wierszu.

gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę <- zaraz, jaka kurtynę, nie chowasz się przed nim, tyko rozważasz wstąpienie w cień PL-ki, jakiś teatr? tajemnice?
ja bym odpowiedział na pierwszą próbę partnera PL-ki i stanął w pozycji przyzwolenia (bez dwuznaczności), zatem tak:
gdy znów się zbliżysz ustąpię

pełnia odbije szkło przez które widać <-- pełnia księżyca? czy w pełnym słońcu, wtedy cienie są ostre.
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian
zapadając w pamięć jak źrenice

z których nic więcej nie wyczytasz <-- i tu mam problem, czy nie wyczytasz ze źrenic, czy z tych rdzawych nacieków, a przy okazji pytanie o te przezroczyste ściany. Co "ościeniają". Kojarzy mi się z kabiną prysznicową i nagą kąpielą. Wszystko widać, cała kąpiel, jakby odpust zupełny. Może wspólna spowiedź. Jeśli z oczu nic więcej nie wyczytasz, to one albo martwe albo nic ci więcej nie powiem (tak by mogła powiedzieć PL-ka).
Eka napisała coś o zdradzie, ale nie czuję tego. Wcale nie czuję tu żadnego dramatu, wrogości PL-ki i jej partnera, choć nie są w pełni jednością.
A zapadanie w pamięć źrenic to mocne doznanie, czasem na zawsze. Znaczyć może poczucie winy, gdy odchodzisz do swoich spraw a zostawiasz kogoś z niezaspokojoną potrzebą, głodem (jedzenia czy uczuć). Odprowadza cię wzrokiem, które zapada w pamięć. Może zatem jest między PL-ką a jej partnerem zadra. I jest poczucie winy albo raczej krzywdy.
Więc nie jest dokończony ten wiersz. Moim zdanie brakuje puenty i skonsumowania wypracowanej już sceny i jej nastroju. Napinasz łuk emocji i nic.

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1305
Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44

zapatrzenie

#7 Post autor: tetu » 07 sie 2018, 22:58

Grogu, bardzo mi miło, że coś Cię hipnotycznie zauroczyło, fenks:) :beer:

Alku, nawet nie wiesz ile radochy narobiłeś mi swoim komentarzem.
Jesteś najbliższy moim myślom. Fantastyczny, celny i bardzo mądry komentarz. Bardzo Ci dziękuję. Wybieraj :kofe: :beer: :rosa:

Witaj Eko :)

Twoja interpretacja dowodzi tego, iż wiersz spełnił zamierzone i z tego jestem zadowolona.
Moim celem było wpleść w to o czym myślałam zwykłe ludzkie niepewności, zawachania, nastroje, a co za tym idzie decyzje, które często tak trudno podjąć.
Czasami prościej żyć chwilą, ot i co.
Dziękuję za chwilę zatrzymania. :rosa:

Lu, jesteś niesamowita. Wielokrotnie w swoich komentarzach odnosiłaś się do dzieł sztuki.
Rozumiem że to z racji pełnionej służby ;) (żartuję oczywiście) przede wszystkim z pasji i zamiłowania do tego co robisz.
Masz ogromną wiedzę i nieraz dałaś mi fantastyczą lekcję. Hasz (bo tak u nas mówiono na historię sztuki) to ciekawa, ale obszerna działka.
Bardzo Ci dziękuję za taki komentarz z przyjemnością odkopię te obrazy i na pewno się im przyjrzę. Dziękuję Ci Lu, pozdrawiam. :rosa:

No i wreszcie Leś, który rozebrał mnie jak trza ;)
Na początku z całym szacunkiem dziękuję za tak obszerny koment, skłaniający mnie, autora do refleksji. Włożyeś w niego sporo pracy, a to Tetu uwielbia i docenia.
Więc tak:
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać <-- tu relacja ze śmiercią, a właściwie z tym, co pozostanie. Zastanawiam się, czy nie psuje wrażenia słowo mój: wchodzisz w cień jakbyś już chciał pozostać ze mną
na dlużej... - to samo zdanie, ale nieco mocniej
Niby masz rację tyle tylko, że nie chodzi o śmierć (bo gdyby... to rozumiem) zaimek osobowy w tym przypadku robi swoją robotę. Twoja propozycja usunięcia zaimka, jak i zamiany słowa "zostać" w "pozostać" może i brzmi nieco mocniej, ale w moim odczuciu traci płynność, a moja myśl stałaby się bardzo ogólna.

Dalej

Miałam nadzieję, że tytuł w połączeniu z 3w naprowadzą na pewien trop. Bo niby dlaczego za 100 lat? Czlowiek tak długo nie żyje.
Chociaż? Są tacy (ostatnio zmarł najstarszy człowiek świata. Liczył 117 lat) Może dlatego błędnie zostało to odczytane jako metafora czasu (ale chodzi mi tylko o porównanie ze śmiercią) bo jako sama metafora czasu, ok.

tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
oczy zwrócone w naszą stronę
masz rację, że to pewnego rodzaju spektakl. Spektakl "jednego widza" w sensie ludzkości. To istotny wers.
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
zobacz jacy oni mali
" to notabene wtrącenie, takie zwyczajne spostrzeżenie i na początku było w nawiasie, potem zmieniłam
tetu pisze:
05 sie 2018, 16:44
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
o tym że miałeś rację z teatrem, widowiskiem już pisałam.
Nie bez przyczyny przytoczę ponownie ten fragment

wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać
na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
zaraz, jaka kurtynę, nie chowasz się przed nim,
Oczywiście że nie, to On się schował przed nimi/ nią:) stąd owo wtrącenie
" zobacz jacy oni mali" i odsonięcie kurtyny, zejście...
Może i ustąpienie też nie byłoby złe.
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
pełnia odbije szkło przez które widać <-- pełnia księżyca?
" pełnia księżyca?"
NO!
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
z których nic więcej nie wyczytasz <-- i tu mam problem,
i tu mam problem, czy nie wyczytasz ze źrenic, czy z tych rdzawych nacieków

Słuszny dylemat - do rozstrzygnięcia. Tyle tylko, że to zawsze idzie w dwie strony, i o tym trzeba pamiętać, więc i grzechy, rdzawe nacieki (zwłaszcza że patrzymy w niebo, które kojarzy się Bogiem) i pełnia, która poniekąd poprzez szkło odbija źrenice.

lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
a przy okazji pytanie o te przezroczyste ściany. Co "ościeniają". Kojarzy mi się z kabiną prysznicową i nagą kąpielą. Wszystko widać, cała kąpiel, jakby odpust zupełny. Może wspólna spowiedź.
Masz wizje :) Kabina prysznicowa i wszystko widać :cha:
Po słowie ściany było cuś jeszcze, usunęłam, bo stwierdziłam, że zbyt dopowiada i chyba dobrze zrobiłam.
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
Eka napisała coś o zdradzie, ale nie czuję tego. Wcale nie czuję tu żadnego dramatu, wrogości PL-ki i jej partnera, choć nie są w pełni jednością.
Dokładnie! Nie chodzi o zdradę, ale o rozłąkę, a to zupełnie coś innego. I tu zapętliłam trochę międzyludzkich relacji. :)

Na koniec powiem tak
Nie zgadzam się z Tobą Leszku.
To skończony wiersz. Nie każdą scenę, relację można skonsumować tak, by czytelnik mógł odetchnąć z ulgą. Czasami niedosyt i wyobraźnia pozwalają na znacznie więcej.
lczerwosz pisze:
07 sie 2018, 16:18
Napinasz łuk emocji i nic.
Moim zdaniem cięciwa napięta bardzo mocno, a wszystko to kwestia odczuwania.

Ps
Ktoś w innym miejscu napisał zdanie bardzo mocno sięgające zenitu

"- neonarracja jeszcze parujących zjawisk" i to jest clou tego wiersza, pozdrawiam Leś i bardzo dziękuję za Twój wkład w tenże fierszyk i za ogrom czasu jaki włożyłeś w zamyślenie pozdrawiam. :beer:

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18257
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

zapatrzenie

#8 Post autor: eka » 08 sie 2018, 11:50

No proszę Cię, nie mów, że napisałaś wiersz o ostatnim zaćmieniu Księżyca:)
On - satelita i Ona - obiekt wokół którego ów nieszczęśnik krąży.
Pamiętaj, że kiedyś był 20 razy bliżej.
A i teraz oddala się co roku o 4 cm.

W końcu zostanie im pamięć zapatrzenia:)

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4855
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

zapatrzenie

#9 Post autor: Lucile » 08 sie 2018, 12:32

tetu pisze:
07 sie 2018, 22:58
to z racji pełnionej służby
trafiłaś w punkt - wszystkie stanowiska muzealne określane są mianem - służba muzealna.
A ja, postanowiłam - może niesłusznie - że o ile to możliwe, a moje wiadomości pozwolą, utwory Ósmego (co do których pojawiają się skojarzenia z obrazami) interpretować dziełami sztuki, przede wszystkim malarstwem różnych epok i stylów. Ot, taka moja nisza, a jak jeszcze zdarzy mi się zainteresować taką interpretacją Autora, to ja już jestem usatysfakcjonowana.
A Twój wiersz przywołał właśnie takie, a nie inne skojarzenia.

Pozdrawiam
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1305
Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44

zapatrzenie

#10 Post autor: tetu » 08 sie 2018, 23:42

eka pisze:
08 sie 2018, 11:50
No proszę Cię, nie mów, że napisałaś wiersz o ostatnim zaćmieniu Księżyca:)
On - satelita i Ona - obiekt wokół którego ów nieszczęśnik krąży.
:ok:

może teraz przezroczystość ścian, będzie bardziej wyrazista:)
Dzięki Ewo za ponowny wgląd.

Lu, cała przyjemność po mojej stronie. :kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”