Z pamiętnika degenerata

[mirek13]

poskręcało w subtelnościach
słów kilka
lub w kiszkach
patrzysz w oczy bazyliszka
skręciło i wilka

który z natury wyje w deszczu
i dreszczem ubarwia deszczowate życie
pada
w szarościach ścian
pleśnią którą mam
i brudną kołdrą po najdroższej cipie

sobie radzić trzeba
uciekać w deszcze i pleśnie

coś się stało
za późno
za wcześnie

[tabakiera]

"Cipa" rzuca się w oczy i bardzo zniesmacza.
Zastanawiałam się, dlaczego tak bardzo i wpadłam na to, że ten szok jest spowodowany zestawieniem z epitetem "najdroższej".
Bo o najdroższej się tak raczej nie wyrażamy.
Chyba, że chodzi o najdroższą w mieście prostytutkę.
A dlaczego nie wyrażamy się tak o najdroższej dla serca?
Bo "cipa" ma zabarwienie negatywne, poniżające, pogardliwe.

To czemu ona tu siedzi, a w zasadzie ślad o niej?
Może to złość?
Może próba wyparcia prawdziwej wartości?

Tyle o cipie, bo ona w centrum uwagi tego tekstu, chcesz czy nie.

A całość?
Tytuł ironiczny, krytyczny wobec peela.
Cholera, znowu wracam do cipy, bo ona wydaje mi się bazyliszkiem, a peel wilkiem, co go poskręcało.
Subtelności, bon tony i won, do swojej pleśni od dawnych deszczy!
Od nadmiaru kadzenia może w kiszkach ruszyć, oj może!
Zwłaszcza, gdy za nimi kryje się coś złego, zawoalowanego.
Taka bułka przez bibułkę, a z masełka wystaje żyleta.

Za późno, za wcześnie, czyli nie w ten czas, co trzeba.

Tekst nie porywa, ale zatrzymuje.
A nie porywa, bo chyba w pełni jest w stanie zrozumieć go tylko sam autor.

[mirek13]

Witaj Dorka.
Nie zawsze to słowo ma pejoratywny wydźwięk.
Przynajmniej dla mnie.
Czasami tak się "pieszczotliwie" zwracam.
W tym wierszu użyłem go raczej wieloznacznie, ale pewnie masz rację w jednym - tylko ja zrozumiem, w jakim i dlaczego go użyłem.

[Marcin Sztelak]

Ja tam do cipy nic nie mam, podoba mi się kontrast z najdroższą. Wiersz pewnie trochę przejaskrawia, ale na pewno ma świetny smak sarkazmu.

Pozdrawiam.

[mirek13]

Aleś pociągną serię komentatorską
Odpowiedziałem w innym miejscu, więc tu tylko dziękuję za obecność.