Mamo, gdzie się podziało niebo,
ktoś je ukradł? Nie wiedziałem, że można skraść
niebo.
Czy tata poszedł je szukać i dlatego
nie wraca?
Myślę że to moja wina, bo przecież
lubiłem strzelać z procy do przepływających
obłoków.
Obiecuję.
Już nie będę.
A jak znajdzie niebo,
to może razem z nim przyniesie też moją nogę,
bo sama powiedz - jak będę biegał na jednej?
Przyniesie, prawda?
Mamo, duszno mi
i czemu nawet ten odrapany sufit
gdzieś się zapodział,
czy to tata wraca z niebem...
---
LuBe
jeden, pięć,
dwadzieścia dwadzieścia dwa
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
-
- Posty: 685
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
Porusza, mocny tekst.
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
Jak pisać o tych barbarzyństwach zgotowanych niewinnym ludziom w Ukrainie?
Słowa więzną w gardle, dławią, bolą, a każde z nich zdaje się płaskie, małoduszne, niewystarczające. Kobiety, dzieci: ofiary i świadkowie.
Więc trzeba, koniecznie trzeba, jak tylko się potrafi, zaświadczać – nawet w ten sposób - by to bestialstwo ruskiej hordy nie zostało przemilczane, jak to stało się w Czeczeni, wielu innych miejscach, a sięgając głębiej podczas „wyzwalania po ichniemu” w 1945 roku.
Tym, którzy nie znają, polecam książkę Christiny Lamb „Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom”.
Słowa więzną w gardle, dławią, bolą, a każde z nich zdaje się płaskie, małoduszne, niewystarczające. Kobiety, dzieci: ofiary i świadkowie.
Więc trzeba, koniecznie trzeba, jak tylko się potrafi, zaświadczać – nawet w ten sposób - by to bestialstwo ruskiej hordy nie zostało przemilczane, jak to stało się w Czeczeni, wielu innych miejscach, a sięgając głębiej podczas „wyzwalania po ichniemu” w 1945 roku.
Tym, którzy nie znają, polecam książkę Christiny Lamb „Nasze ciała, ich pole bitwy. Co wojna robi kobietom”.
- eka
- Posty: 18451
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
Wojna i dziecko... okrutne doświadczenie. Zabolał Twój wiersz.
I racja, tak trudno o tym myśleć i pisać, a trzeba.
I racja, tak trudno o tym myśleć i pisać, a trzeba.
- Liliana
- Posty: 1806
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
Wojna w rozumieniu dziecka. Poruszające.
- Lucile
- Posty: 4877
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Sześćdziesiąty siódmy dzień wojny
Dzieci - najbardziej niewinne ofiary wojennej nienawiści agresorów.
A świat patrzy... chyba z każdym dniem coraz bardziej obojętnie.
Lilu, dziękuję za słowo i pozdrawiam.
A świat patrzy... chyba z każdym dniem coraz bardziej obojętnie.
Lilu, dziękuję za słowo i pozdrawiam.