Jesteś ośrodkiem, czymkolwiek to pachnie.
Nigdy nie czułem się bardziej obok.
Bardziej wokół ciebie.
A skoro mogę cię okrążyć i nadal cię widzę,
to jaki jest sens uciekać?
Horyzont jest nadal na wyciągnięcie oka,
co jest równoznaczne z obecnością.
Czuję go przez prześwietlenia, przez wzrost,
przez delikatne poruszenia pod podeszwą buta.
Stoję na jednej nodze jak czapla.
W strumieniach pełno jest pstrągów,
czy rybek pstrych kolorami światła.
A skupiam się przecież tylko na jednej
i klapie dziobem, jak mogę.
Wilgotność powietrza, niewidomy posmak,
to wszystko jest mniej istotne.
Jesteś ośrodkiem, cokolwiek to znaczy,
ale to ja jestem w centrum widzenia.
Z cyklu: Karma.
Grudzień, 2020.
Marcin Lenartowicz.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Ciężkości.
- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ciężkości.
- Ciężkości?
Kiedy czytam Twój wiersz, zawsze mam pytania. Zrozumieć Twoje metaforyczne przełożenia jest wyzwaniem.
Hm. Tutaj najważniejsze chyba jest zaprzeczenie opozycji: środek i to co koło niego.
Podwójny układ przestrzenny, złączone wnętrze i zewnętrze. Zewnętrze (podmiot) ma świadomość, że chociaz leży obok, jest w centrum ciężkości widzenia adresata.
Prościej... np. czytelnik nad wierszem, a jednak w środku najważniejszych znaczeń użytych przez autora słów. Ich grawitacja wbija go w tekst?

Wybacz, Marcin, ale ciut groteskowy obraz:)
A w ogóle, to super wiersz!
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Ciężkości.
Groteska, dobrze użyta też jest spoko.
A tu jest.
Jak byłem malutki i w kościele było 'wznieście swoje serca' czy jak to leciało, to zawsze myślałem, że ludzie sobie serca wyrywają i w rękach je podnoszą. To taka wyobraźnia.
A na wyciągnięcie wzroku, ręki - nie pasowało mi.
Co do tekstu, to jest taki układ wzajemnej symbiozy, że oni oboje są wewnątrz, a cała reszta pędzi sobie bez nich.
Jednak zależnie od tego, kogo akurat spytasz - to centrum przesuwa się o centymetry. W te cze we wte.
Co zupełnie nic nie zmienia, bo on działa do środka, a ona w jego kierunku.
Zresztą, z symbiozą, o której mówisz jest podobnie.
Gdzie kończy się autor a zaczyna czytelnik!?
W tekście.
Dzięki za niestrudzone oglądanie
A tu jest.
Jak byłem malutki i w kościele było 'wznieście swoje serca' czy jak to leciało, to zawsze myślałem, że ludzie sobie serca wyrywają i w rękach je podnoszą. To taka wyobraźnia.
A na wyciągnięcie wzroku, ręki - nie pasowało mi.
Co do tekstu, to jest taki układ wzajemnej symbiozy, że oni oboje są wewnątrz, a cała reszta pędzi sobie bez nich.
Jednak zależnie od tego, kogo akurat spytasz - to centrum przesuwa się o centymetry. W te cze we wte.
Co zupełnie nic nie zmienia, bo on działa do środka, a ona w jego kierunku.
Zresztą, z symbiozą, o której mówisz jest podobnie.
Gdzie kończy się autor a zaczyna czytelnik!?
W tekście.
Dzięki za niestrudzone oglądanie

Jagoda Mornacka.
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Ciężkości.
Ło, Panie, podejście z gruntu złe. Proszę nie eliminować mi Rilkego czy Chara, czy wielu, wielu innych!
Tu mamy koegzystencję, ale bywają i słabi autorzy... i niekumaci czytelnicy - to fakt:)
Dzięki za wyjaśnienie.

- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
- Karma
- Posty: 1154
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20