-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
z myśli rozproszonych
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
z myśli rozproszonych
miałam wiele domków: na pługu bronach kombajnie
tata często wyjeżdżał w pole
były też domki w kartonach
dziadek często rozpalał nimi w piecu
zgubiłam korek od zbiornika paliwa zawróciłam
spadł śnieg została jeszcze nadzieja (śnieg mógł się rozpuścić)
czy tak wygląda mężczyzna w separacji?
ciągle zdaję egzamin dojrzałości - powraca w nocnych koszmarach
złamałam siódme przykazanie - czołgałam się po obcym polu truskawkowym
przed Bogiem nie ma niesprawiedliwości - zapadł zmierzch
chciałam wspiąć się do nieba
palce były krokami a sukienka schodami
dobrze że miałam czyste majtki
podczas przedstawienia rozkleiła się korona na głowie
na szczęście byłam wtedy złą królową
pierwsza miłość rozdziewiczyła mnie
na kolanie
obiecałam nie jeździć więcej stopem
ten w samochodzie miał dwadzieścia noży
przez horror (życie) trzeba przejść samemu –
z przerażenia ściskając dłoń ojca pojęłam że
nie jestem małą dziewczynką nie mogę z nim wiecznie spać
zażenowany zrzucił mnie na podłogę
lepszy ból niż jego wstyd
raz w roku miałam wiele kolorowych twarzy
dlatego tak lubię choinkę i bombki
teatr masek rozpoczyna się w domu niech żyje król
nigdy nie wyrzucę zlewu z domu
bo w nim pękł talerz po śmierci ojca
pewnie chciał mnie uprzedzić że nie należy ciągle siedzieć w piekle
nie ma co się bać gdy zostaniesz strachem na wróble
przejdzie przez ciebie wiele burz przelecą wiatry
a to wielka sztuka mieć za kratami tyle przestrzeni
lubię jak prostujesz moje myśli że w czarnych workach nie ma ofiar ani śmieci
nigdy nie będziemy głodni gdy pełno zboża i maku
gdy dotkniesz dwa bieguny łatwiej ci połączyć mosty
jadę drogą wzdłuż której ciągną się czarne worki
z nich wyskakują małe domki
latarnio - strażniku w szarym kasku zmiłuj się
gdy mnie ujrzysz za kratami świeć mi świeć gwiazdo złoczyńców i ladacznic
pozbieram je tam pozbieram
gdy będę czytać o wydanym na pośmiewisko przy akompaniamencie Mozarta
tata często wyjeżdżał w pole
były też domki w kartonach
dziadek często rozpalał nimi w piecu
zgubiłam korek od zbiornika paliwa zawróciłam
spadł śnieg została jeszcze nadzieja (śnieg mógł się rozpuścić)
czy tak wygląda mężczyzna w separacji?
ciągle zdaję egzamin dojrzałości - powraca w nocnych koszmarach
złamałam siódme przykazanie - czołgałam się po obcym polu truskawkowym
przed Bogiem nie ma niesprawiedliwości - zapadł zmierzch
chciałam wspiąć się do nieba
palce były krokami a sukienka schodami
dobrze że miałam czyste majtki
podczas przedstawienia rozkleiła się korona na głowie
na szczęście byłam wtedy złą królową
pierwsza miłość rozdziewiczyła mnie
na kolanie
obiecałam nie jeździć więcej stopem
ten w samochodzie miał dwadzieścia noży
przez horror (życie) trzeba przejść samemu –
z przerażenia ściskając dłoń ojca pojęłam że
nie jestem małą dziewczynką nie mogę z nim wiecznie spać
zażenowany zrzucił mnie na podłogę
lepszy ból niż jego wstyd
raz w roku miałam wiele kolorowych twarzy
dlatego tak lubię choinkę i bombki
teatr masek rozpoczyna się w domu niech żyje król
nigdy nie wyrzucę zlewu z domu
bo w nim pękł talerz po śmierci ojca
pewnie chciał mnie uprzedzić że nie należy ciągle siedzieć w piekle
nie ma co się bać gdy zostaniesz strachem na wróble
przejdzie przez ciebie wiele burz przelecą wiatry
a to wielka sztuka mieć za kratami tyle przestrzeni
lubię jak prostujesz moje myśli że w czarnych workach nie ma ofiar ani śmieci
nigdy nie będziemy głodni gdy pełno zboża i maku
gdy dotkniesz dwa bieguny łatwiej ci połączyć mosty
jadę drogą wzdłuż której ciągną się czarne worki
z nich wyskakują małe domki
latarnio - strażniku w szarym kasku zmiłuj się
gdy mnie ujrzysz za kratami świeć mi świeć gwiazdo złoczyńców i ladacznic
pozbieram je tam pozbieram
gdy będę czytać o wydanym na pośmiewisko przy akompaniamencie Mozarta
-
- Posty: 3230
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
z myśli rozproszonych
Długa historia jak syberyjskie rzeki.
Wypada pozostawić slad, nie z obowiązku.
Sporo do uporządkowania - chociaż taki ciąg świadomości ma swoich zwolenników.
Ten ma dużo treści i dobre momenty,
Jako całość - nie ocenię.
Mostkowanie biegunów z reguły wypiepsza bezpieczniki - to jedna z konstruktywnych uwag /wg mnie/.
Wypada pozostawić slad, nie z obowiązku.
Sporo do uporządkowania - chociaż taki ciąg świadomości ma swoich zwolenników.
Ten ma dużo treści i dobre momenty,
Jako całość - nie ocenię.
Mostkowanie biegunów z reguły wypiepsza bezpieczniki - to jedna z konstruktywnych uwag /wg mnie/.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
z myśli rozproszonych
Strumień myśli, strumień wspomnień. Jednak jak dla mnie wymaga uporządkowania, teraz zwyczajnie pęka w szwach. Trochę skrótów i zastąpień na pewno wyszło by na dobre tekstowi. Inna sprawa, że rozumiem - taka forma, tylko za nią nie przepadam, czując przesyt.
Pozdrawism.
Pozdrawism.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
z myśli rozproszonych
Popieram zdanie poprzednika. Czytanie tego tekstu wymaga cierpliwości. Blee do kwadratu. Silenie się na oryginalność w tak bolesnym temacie jest po prostu niesmaczne.
Bardzo na nie.
Sorry.
Bardzo na nie.
Sorry.
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
z myśli rozproszonych
Chyba się nie zrozumialysmy, w bolesnym temacie co masz na myśli? Dla mnie najbardziej bolesna sprawa jest utrata dziecka, dla kochających rodziców to dopiero bolesna sprawa, Eka co masz na myśli czytając rozproszone me myśli? Oczywiście niezmiernie dziękuję za komentarz.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
z myśli rozproszonych
Rozumiem, że stwierdzasz to w oderwaniu od tekstu, ale jeśli wpisałaś śmierć dziecka w myśli rozproszone, to wskaż, proszę, owe fragmenty.trudne dzieciństwo pisze: ↑16 cze 2018, 20:49Dla mnie najbardziej bolesna sprawa jest utrata dziecka, dla kochających rodziców to dopiero bolesna sprawa,
Pytasz, co zobaczyłam?
Motyw seksualnego wykorzystania dziecka w atrakcyjnym obrazowaniu.
Co czułam, czytając?
Sprzeciw każdej synapsy.
_________
Oczywiście istnieje opcja, że się mylę. Pojmowanie rzeczywistości z reguły jest podobne na poziomie emocji, chociaż bywają czynniki niezależne od nas, odmiennie kształtujące wrażliwość. Jak wcześniej pisałam, jestem przeciętnym zjadaczem poetyckiego chleba, mogłam coś przeoczyć.
Jakby nie było, podoba mi się Twoja reakcja na krytykę. Umożliwia szczerość opinii.
Dystans w tej materii jest ważny.
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
z myśli rozproszonych
Eka! straszne, straszne, to co zobaczyłaś, gdzie tu mowa o o seksualnym wykorzystaniu? Pytam serio bo czuję się, no nie wiem jak... zaskoczona niemile? chyba tak, gdzie ten motyw? O Jeżu przekolczasty, gdzie?:) Cioran kiedyś napisał, że widzimy w literaturze to co chcemy zobaczyć, prawdę o sobie samych, odbicie, jakoś tak pisał. Eko, to żeś mnie zaskoczyła kompletnie... Po prostu szok. Nigdy w dzieciństwie nie byłam wykorzystana oprócz korepetytora który gdy miałam naście lat, macał mnie stary dziad po piersiach. Próbuję nawet o tym zapomnieć, nie drążyć, bo jeden psycholog powiedział, że z tego wszystkiego najgorsze jest drążenie. Będę wdzięczna za odpowiedź. Miałam kochających rodziców na swój sposób, mimo że byli alkoholikami, za nic bym tego nie zastąpiła, na żadną rodzinę zastępczą, czy dom dziecka. Motyw śmierci dziecka był odpowiedzią na Twoje:"bolesny temat", to jest dopiero bolesny temat - śmierć dziecka. Gdyby mój syn zmarł, nie wiem, to by było okrutne, tak, jeszcze mam swoją "garść", nigdy bym się nie pogodziła z tym że na przykład przeżyję swoje dziecko. Tak, napisałam to, o tym bólu, w oderwaniu od tekstu, przepraszam.
Pozdrawiam wszystkich komentujących i dziękuję.
- eka
- Posty: 18257
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
z myśli rozproszonych
Spokojnie, ani przez chwilę nie pomyślałam, (błędnie wszak interpretując tekst - dzięki za wyjaśnienie) o zrównaniu Autora z wykorzystywaną dziewczynką, bo tak może o rodzinnej pedofilii 'opowiadać' osoba z zewnątrz, niedotknięta w swoim własnym życiu.
Gdzie ten motyw zobaczyłam? Nie warto drążyć, jeśli całkowicie rozmija się z autorskim zamysłem. Nie mój odbiór, ale Twój tekst jest przedmiotem komentarzy.
Cioran? Ma dużo racji, kwestia działania mózgu. To jak zobaczyć coś niewyraźnego, jakiś kształt, który nasze szare komórki gorączkowo będą przyrównywały do wcześniej zobaczonych obiektów. Co jednak nie znaczy, że było się w kontakcie z nimi, no wiesz, widzę z daleka na obrazie tyranozaura, a po chwili, w zbliżeniu jest to olbrzymich rozmiarów namalowana ropucha:)
Gdzie ten motyw zobaczyłam? Nie warto drążyć, jeśli całkowicie rozmija się z autorskim zamysłem. Nie mój odbiór, ale Twój tekst jest przedmiotem komentarzy.
Cioran? Ma dużo racji, kwestia działania mózgu. To jak zobaczyć coś niewyraźnego, jakiś kształt, który nasze szare komórki gorączkowo będą przyrównywały do wcześniej zobaczonych obiektów. Co jednak nie znaczy, że było się w kontakcie z nimi, no wiesz, widzę z daleka na obrazie tyranozaura, a po chwili, w zbliżeniu jest to olbrzymich rozmiarów namalowana ropucha:)
- Alicja Jonasz
- Posty: 1765
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
- Płeć:
z myśli rozproszonych
tekst jakby próba zapisu koszmaru; ciąg obrazów mających źródło w jakimś traumatycznym wydarzeniu w dzieciństwie
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak